"...GDZIE MÓJ STARSZY SYN KAIN?"
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:1999
- Barwny, 52 min
Żyjący dziś w Izraelu Ariel Chazan był chłopcem, kiedy z rodzicami i braćmi znalazł kryjówkę u rodziny Białych we wsi Zawisty. Latem z chłopskich zabudowań przenieśli się w zboże. Pewnego dnia matka z najstarszym synem poszła do wsi po żywność. Ariel pobiegł za nimi, zatrzymał go jednak pastuch i dla zabawy związał, by pociągnąć za koniem. Chłopcu udało się uwolnić z więzów. Schował się w snopku i stamtąd zobaczył śmierć matki, a potem brata, zastrzelonych przez jakichś ludzi, dla prowiantu, który nieśli. Ariel wcześniej stracił już ojca. Po śmierci matki, z drugim bratem wrócił do Białych. Ukrywało się tam 16 osób. Ostatecznie ocaleli tylko oni dwaj. Po latach Ariel odnalazł Jadwigę Siekierko, córkę swego wybawiciela, żyjącą bardzo skromnie we wsi Boguty Milczki. Zaprosił ją do siebie. Dla pani Jadwgi podróż do Ziemi Świętej staje się najważniejszym wydarzeniem w życiu. Wędrując śladami Chrystusa doznaje przeżyć, z którymi nie może sobie poradzić. W ciągu zdarzeń prowadzących ją pod Ścianę Płaczu dopatruje się nawet siły wyższej, skłonna przypuszczać, że jej ojciec przechował żydowskiego chłopca właśnie po to, by po latach stało się to, co się stało. Z rozważań pani Jadwigi na Ziemi Świętej Agnieszka Arnold czyni nić przewodnią filmu o ofiarach i katach, bezmiarze śmierci i próbach ocalenia, okrucieństwie i bezinteresownej pomocy, lęku i odwadze, obojętności i rozpaczy, wzajemnych oskarżeniach i próbach zrozumienia, działaniach politycznych, które miały ocalić, i tych, które odbierały nadzieję. Pani Jadwiga z rodziny Białych nie może pojąć, jak to się stało, że znalazła się w kolorowym tłumie ludzi modlących się we wszystkich językach świata. Natomiast to, co zrobił ojciec, jest dla niej zupełnie oczywiste. Mówi: nasza wiara nakazuje, że trzeba ubogiego przyjąć w dom, nagiego przyodziać, głodnego nakarmić.Tatuś tak postępował. Jego wiara taka była. Prawdziwa. Nie miał wyboru. Proste? Gdybyż było tak proste! Agnieszka Arnold od opisu pojedynczych wydarzeń przechodzi do zjawisk ogólniejszych, od postaw jednostek do postaw społeczności, od stanowiska jednego rządu, do stanowisk ogółu rządów państw wciągniętych w machinę wojny. Stara się obraz holocaustu przedstawić możliwie wszechstronnie. Konfrontuje fakty, opinie, oskarżenia. Przed kamerą przesuwa się galeria twarzy - Żydzi i Żydówki, Polacy i Polki, Amerykanie: Jerry Jacobs z Nowego Jorku, Jadwiga Biedrzycka i Ryszard Menke z Jedwabna, prof. Jan Karski i Fredek Żagiel z Londynu, prof. Israel Gutman, Schimcha Rotem i Dali Ofer z Jerozolimy, Chawka Raban z izraelskiego kibucu, Luiza Szandorowska i Helena Merenholc z Warszawy, Maria i Frank Morgensowie oraz Cesia Ratner z Nowego Jorku, Marianna Adameczek (dawniej Blima Kurchant) z Adamowa, Eugeniusz Chucherko z Nowej Góry, Ludwik Seideman z Nowego Jorku (w czasie wojny radca ambasady polskiej w ZSRR), prof. David Wyman z Massachusetts, prof. Jan Błoński, Janina Świerzowa i Wanda Wójcik z Krakowa, Miles Lerman z Waszyngtonu, rabin Chaskel O. Besser z Nowego Jorku. Przesuwają się wyjęte z archiwów pożółkłe karty z opisem zbrodni, listami rozstrzelanych Polaków, depeszami słanymi do rządu polskiego w Londynie z Warszawy i innych europejskich stolic, raportami Jana Karskiego. Przesuwają się - a towarzyszy im przejmująca muzyka Krzesimira Dębskiego - szczątki świata, który bezpowrotnie przepadł, zgładzony w imię zbrodniczej ideologii, za cichym przyzwoleniem rządów, organizacji politycznych i społecznych, hierachii wszystkich Kościołów. Ludzie i dokumenty mówią. Polacy - zwłaszcza ci z prowincji - byli antysemitami za sprawą ksenofobii, obiegowych przekonań i nauki Kościoła. Żydów trudno było ratować, mieli tak charakterystyczny wygląd i źle mówili po polsku. Polacy działali w porozumieniu z Niemcami. Żydzi zdradzili Polaków i współpracowali z Sowietami. Polacy mieli broń, ale dali jej nam tyle, co nic. Moglibyśmy uratować więcej Żydów, ale nie mieliśmy pieniędzy; gdybyśmy dostali pieniądze z Ameryki. Amerykańscy Żydzi zamiast działać wiedli spory polityczne. Kiedy Niemcy znaleźli ukrywanych Żydów, najpierw zabijali Polaków, całe rodziny; sama bym się zastanawiała czy pomagać. Polacy nie pomagali, byli obojętni na los Żydów. Nie byli obojętni. Zaalarmujcie świat, poproście papieża, aliantów! W kwietniu 1940 roku władze USA zmniejszyły kwoty emigracyjne dla Żydów o połowę. Przez Bałkany można się było przedostać do Palestyny, Brytyjczycy blokowali te szlaki. Niech Amerykanie bombardują węzły kolejowe i krematoria w Auschwitz! Amerykanie muszą bombardować cele strategiczne. Lataliśmy kilka mil od Auschwitz. Rząd polski stał się dla aliantów kłopotliwym balastem. Holocaust był dla Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i ZSRR sprawą poboczną. 300 tysięcy warszawskich Żydów to więcej niż 2 miliony Żydów z Nowego Jorku, żydostwo polskie było najważniejsze na świecie... Ten poruszający i przytłaczający ogromem i ciężarem zawartych w nim informacji film trzeba zobaczyć. Jego tytuł pochodzi z fragmentu wiersza Dana Pagisa "Pisane ołówkiem na ścianie wagonu", w którym pisał: "W tym wagonie ja, Ewa i mój syn Abel. Jeśli wiecie, gdzie mój starszy syn Kain, syn człowieczy, powiedzcie mu, że ja...". [TVP]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseriaw napisach określenie funkcji: Realizacja
- Współpraca reżyserska
- Scenariusz
- Lektorteksty dokumentów i tłumaczeńteksty dokumentów i tłumaczeń
- Zdjęcia
- Muzyka
- Konsultacja muzyczna
- Dźwięk
- Montaż
- KonsultacjaIsrael GutmannaukowanaukowaJerzy Tomaszewskinaukowanaukowa
- Kierownictwo produkcji
- ProdukcjaTelewizja Polska - I Program