ŹLI, GŁODNI AWANGARDZIŚCI. NIEZALEŻNE ŚRODOWISKA TWÓRCZE ST. PETERSBURGA
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:1999
- Gatunek:Film o sztuce
- 30 '
Źli, głodni awangardziści. Niezależne środowiska twórcze St.Petersburga Pierwsza ogólnie dostępna, urządzona w szacownych wnętrzach leningradzkiego Ermitażu wystawa sztuki niezależnej odbyła się w marcu 1964 roku. Trwała przez dwa dni. Trzeciego, wczesnym rankiem, pod muzealne gmachy zajechała długa kolumna czarnych wołg. Trzasnęły drzwiczki, zatupały ciężkie kroki. Na czele umundurowanej gromady maszerowała specjalistka "od kultury" z obwodowego bądź miejskiego komitetu partii.Podczas gdy funkcjonariusze blokowali i pieczętowali drzwi do sal, towarzyszka instruktorka powiadomiła przerażonych muzealników, iż ekspozycja zostaje zamknięta, a abstrakcyjne - o zgrozo - obrazy aresztowane.Płócien nie widziano już nigdy więcej. I malarze, i organizatorzy mogli mówić o szczęściu. Trzydzieści, czterdzieści lat wcześniej niezależni twórcy nie mogli nawet marzyć o wystawianiu swoich prac. Z zachowaniem wszelkich środków ostrożności zbierali się w mieszkaniach przyjaciół i rozmawiali o nowej sztuce. Szeptem - by nie usłyszeli ich agenci służb bezpieczeństwa. Ale bezpieka słyszała wszystko. Grymas losu sprawił, że niepokorni artyści ginęli od strzału w tył głowy niedaleko miejsc ich konspiracyjnych spotkań. Film prezentuje niezależne środowiska twórcze współczesnego Petersburga. Plastyków, muzyków, filmowców, dramaturgów, aktorów grupujących się w takich centrach, jak Fond Swobodnaja Kultura, Borey Art, Instytut Eksperymentu i Performance. Obrazy dnia dzisiejszego przeplatają wspomnienia raz tragicznych, innym razem groteskowych wydarzeń z lat dwudziestych, trzydziestych,sześćdziesiątych, siedemdziesiątych. Lepsze czasy dla undergroundu rozpoczęły się w okresie pierestrojki. "Podziemne" studia, galerie i sale koncertowe powstawały najpierw na peryferiach, w budynkach starych, nieużywanych kotłowni, później artyści wkroczyli do śródmieścia. Zdaniem niektórych - za wcześnie. "To bezhołowie - grzmi gubernator St.Petersburga Władymir Jakowlew - aby piękną, zabytkową kamienicę w centrum zajmowała komuna pseudoartystów. Niech sobie siedzą na obrzeżach miasta, a nie w śródmieściu. Niech nie przeszkadzają! Byłem na kilku wystawach sztuki nowoczesnej i nigdy nie pójdę na następną. Wszystkie są takie same..." [źródło: www.tvp.com.pl]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Realizacja
- Produkcja