HOLLYŁÓDŹ NA SPRZEDAŻ
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:1999
- Gatunek:Film dokumentalny
- 48 min
Film o likwidacji Wytwórni Filmowej w Łodzi.
Chyba nikt z setek ludzi, pracujących od lat w przemianowanej na Łódzkie Centrum Filmowe Wywórni Filmów Fabularnych, nie spodziewał się, że na jej budynkach pojawią się napisy: na sprzedaż. A jednak. Pewnego dnia w Hollyłódź zjawił się Janusz Rau - jej likwidator, z zamiarem przekształcenia przedsiębiorstwa i wyprzedania czego się da. Nic dziwnego: w ogromnych halach centrum od dawna nic się nie dzieje. Czasem kręci się jakąś reklamówkę albo kolejne wydanie teleturnieju. Filmów się już nie kręci, bo dziś robi się to inaczej niż niegdyś, a takie produkcje jak niegdyś już nie powstają.Tym samym nie ma zapotrzebowania ani na hale, ani na sprzęt, ani na przebogatą zawartość magazynów z rekwizytami i kostiumami, a przede wszystkim na zatrudnionych w centrum ludzi. Są to doskonali, jedyni w swoim rodzaju profesjonaliści. Latami zdobywali doświadczenie, którego nie spożytkują nigdzie indziej. W dokumencie opowiadają o swojej pracy i dzisiejszej sytuacji, wspominają filmy, które w wytwórni powstały. Od tych wspomnień zresztą nie mogą uciec. W magazynach Hollyłodzi trwa inwentaryzacja. Każdy kostium, każdy rekwizyt przywodzi na myśl film, do którego powstał, aktorów, reżyserów. Magazynierzy, stolarze, malarze, pirotechnicy, imitatorzy dźwięków są przygnębieni.Trudno pogodzić się ze świadomością, że nie jest się potrzebnym.Trudno pogodzić się z tym, że nikt nie chce tego niepowtarzalnego, gromadzonego przez dziesięciolecia bogactwa, spoczywającego na niekończących się szeregach półek. Trudno pogodzić się, że nikt już nie chce korzystać z urządzeń technicznych unowocześnianych latami.Trudno pojąć, dlaczego długie korytarze świecą dziś pustką i dostrzec na nich można co najwyżej duchy aktorów, z którymi praca kiedyś była taka interesująca. Trudno w takiej sytuacji nie myśleć o kulturze narodowej. Jeden z pracowników mówi: "jak można zlikwidować coś takiego? To przecież nie jest jakaś tam fabryka drutu, śrutu czy giętych parasoli". No pewnie, to fabryka snów, a w likwidowaniu czegoś takiego nikt nie ma doświadczenia. Bo i skąd? W kwietniu 1999 roku w Hollyłodzi odbył się pierwszy przetarg. Sprzedano trzy hale. Kupili je producenci reklam i teleturniejów. Magazynów rekwizytów, kostiumów i broni nikt nie chciał, ale proces likwidacji trwa... Sławomir Smoczyński i Grzegorz W. Tomczak o tym beprecedensowym wydarzeniu nakręcili film. Wędrują z kamerą po Łódzkim Centrum Filmowym i słuchają ludzi. Ich opowieści ilustrują fragmentami filmów, o których właśnie mówią. Najstarsza w wytwórni hala nr 1 - "Zakazane piosenki". Magazyn z jedyną w kraju kolekcją 1800 egzemplarzy wszelkiego rodzaju broni - "Czterej pancerni i pies". Stolarze bez zajęcia, którzy kiedyś całymi miesiącami budowali ogromne dekoracje - "Faraon". Suknia Barbary Radziwiłłówny - "Królowa Bona". Wąsiki - "Pan Wołodyjowski"... Doskonałym też pomysłem okazało się wykorzystanie w filmie muzyki Wojciecha Kilara z "Ziemi obiecanej" Wajdy. Realizatorzy zbudowali dzięki niej wyjątkowy klimat i nasunęli widzowi wielorakie skojarzenia. Dokument w bardzo przemyślany sposób nakłania do refleksji. Wywołuje ambiwalentne uczucia. Z jednej strony - żalu za tym, co straciło wartość na filmowym rynku, lecz nie utraciło przecież wartości, także niematerialnej, emocjonalnej. Z drugiej - przekonanie o nieuchronności dokonującego się procesu. [TVP]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Scenariusz
- Zdjęcia
- Współpraca operatorska
- Kierownictwo produkcji
- Oświetlenie
- Współpraca
- Dźwięk
- Montaż
- Współpraca montażowa
- Script (Sekretariat planu)
- Laboratorium
- Producent
- Produkcja wykonawcza
- ProdukcjaTelewizja Polska - I Program