Wyszukiwaniex

Proszę wpisać poszukiwane słowo lub jego fragment.

Opcja fragment pozwala wyszukać każde wystąpienie poszukiwanego wyrażenia.

Opcja początek pozwala wyszukać wszystkie tytuły i nazwiska rozpoczynające się od wyszukiwanego wyrażenia.

Opcja dokładnie wyszukuje tylko te filmy i osoby, których tytuły, imiona i/lub nazwiska są takie same jak wyszukiwane wyrażenie.

WAŻNE!
W tytułach filmów w wyszukiwarce nie uwzględniamy występujących w nich znaków przestankowych.
Proszę pamiętać, że każda osoba wpisana jest do bazy w formie „nazwisko, imię”. Wyszukując osoby w opcji początek należy wpisać jej nazwisko lub jego początkowy fragment, w opcji dokładnie należy wpisać np. Kowalski, Jan (nie Jan Kowalski). W tej opcji wpisanie przecinka i spacji JEST KONIECZNE.

Szukaj w bazie

PLEBANIA

173

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2002
  • 24 min

Na plebanii Wiki przygotowuje się na spotkanie z Markiem. Adam przypomina siostrze, że nie powinna spotykać się z bratem Renaty i opowiada o rozmowie ze Stefanem, który wyznał, że jego wnuk jest złodziejem. Słysząc to dziewczyna oświadcza, że zamierza sama poznać prawdę i pomóc Markowi, wikary zaś stwierdza, że znajomość z synem Bolka może okazać się dla Wiki niebezpieczna. Podczas śniadania w swoim domu Bolek rozmawia z Renatą o jej znajomości z doktorem Michałem. Ojciec Marka opowiada żonie o nocy w hotelu, którą ich córka spędziła ze swoim przełożony, szefem ośrodka zdrowia. Mąż Ali zapowiada, że zrobi wszystko aby Lenarczyk zapłacił teraz Renacie, dziewczyna jednak oświadcza, że potrafi utrzymać i siebie i dziecko. W tym momencie zdenerwowany Bolek wychodzi, Ala zaś prosi córkę aby wyznała jej prawdę. Pielęgniarka tłumaczy matce, że wmówiła doktorowi, iż jest w ciąży, bo to by go zdobyć. Żona Bolka przekonuje córkę, że oszukując Lenarczyka będzie mogła zmusić go do ślubu, pielęgniarka jednak wyznaje, iż doktor jej nie kocha i dlatego zamierza wyjawić mu prawdę. Słysząc to Ala stwierdza, że Renata ma szczęście w zasięgu ręki i teraz powinna o nie walczyć, ponieważ taka szansa może się już nie powtórzyć. Na plebanii pojawia się Romuś. Syn Janiny opowiada domownikom, iż przygotował specjalnie dla dziekana opis swoich dotychczasowych dokonań. Borosiuk wyznaje, iż poczuł powołanie do wyższych celów, jednak proboszcz przekonuje go, iż przyjmując funkcję Wielkiego Cieśli tulczyńskiej parafii, stał się następcom świętego Józefa i musi teraz wypełniać sumiennie swoje obowiązki. W ośrodku zdrowia Michał rozmawia z żoną Piotra o Renacie. Lenarczyk wyznaje, że przyjechał do Tulczyna, ponieważ wierzył, iż Barbara pomoże mu odbić się od dna i uwolnić się od przeszłości. Doktor opowiada matce Karoliny i Mateusza, że gdy go odrzuciła, nie chciał już dłużej być samotny i dlatego zaprosił córkę Bolka na kolację. Słysząc to lekarka stwierdza, że Lenarczyk zakochał się w pielęgniarce, lecz Michał tłumaczy, że nie miał zamiaru wiązać się z siostrą Marka i w ogóle nie planował bycia ojcem. W tym momencie do środka wchodzi Renata, doktor zaś natychmiast prosi ją do swojego gabinetu. Wiki spotyka się z Markiem w restauracji Walencika. Brat Renaty wręcza dziewczynie prezent, ta zaś oświadcza, że otworzy go jeśli syn Bolka powie wreszcie czym tak naprawdę się zajmuje. Chłopak milknie, zaś siostra Adama zarzuca mu, iż jest złodziejem i do tego wygląda żałośnie. Słysząc to Marek wychodzi z baru, mówiąc że chciał spodobać się Wiki, zapomniał jednak, że żyją w zupełnie różnych światach. Po chwili wahania siostra Adama rusza za nim. W gabinecie Lenarczyka Renata oznajmia przełożonemu iż jest w ciąży. Michał zapewnia siostrę Marka, iż będzie jej pomagał i zrobi wszystko aby cały czas być przy dziecku. Słysząc to pielęgniarka wyznaje, iż skłamała mówiąc że spodziewa się dziecka, doktor zaś stwierdza, że Renata zasługuje na kogoś lepszego niż on. Po kłótni z Weroniką Marek idzie samotnie w stronę opuszczonych zabudowań. W pewnym momencie siostra Adama dogania go i prosi o chwilę rozmowy. Dziewczyna tłumaczy, że nie chce aby brat Renaty kradł dla niej, jednak chłopak stwierdza, że w życiu nie można dostać niczego za darmo. Mówiąc to podchodzi niebezpiecznie blisko do Wiki. Wystraszona siostra Adama błaga Marka by je nie krzywdził, chłopak jednak patrzy na nią z wyrzutem i ucieka. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

174

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2002
  • 24 min

W plebanijnej kuchni Józefina przygotowuje obiad na przyjazd wysłannika kurii. Podenerwowany proboszcz przyznaje, że chociaż nie jest to pierwsza wizytacja dziekana, on zawsze odczuwa przed nią nieprzyjemne zdenerwowanie. Na plebanii Wiki opowiada Adamowi o swoim spotkaniu z Markiem. Dziewczyna przyznaje, że wnuk Stefana jest złodziejem, ponieważ przyznał się do tego podczas rozmowy w gospodzie Walencika. Jednocześnie siostra wikarego przyznaje, że była przerażona kiedy syn Bolka stwierdził, że jeśli trzeba wszystko bierze siłą. Wiki wyznaje, iż Marek mógł zrobić z nią co tylko chciał, nie potrafił jej jednak skrzywdzić i uciekając patrzył na nią z niemym wyrzutem. Słysząc to Adam przekonuje siostrę, że teraz powinna modlić się za chłopaka, dziewczyna jednak wychodzi mówiąc, że właśnie zrozumiała, iż brat Renaty naprawdę jej potrzebuje. Marek przygotowuje się do wyjazdu z domu. Jego dziadek prosi chłopaka, aby jeszcze raz przemyślał swoją decyzję, wnuk Stefana oświadcza jednak, że musi nareszcie wyrwać się z Tulczyna, szczególnie że nie już nic ani nikt nie może go tutaj zatrzymać. Na plebanię przybywa ksiądz dziekan. Wysłannik biskupa zapowiada, że weźmie udział w lekcjach prowadzonych w różnych klasach przez wikarego i panną Lilę. najpierw jednak obejrzy księgi parafialne. Dziekan wychodzi z kuchni, a już po chwilę pojawia się w niej Romuś, tłumacząc że chce porozmawiać z wysłannikiem kurii na temat swojej kariery. W tym momencie do środka wchodzi Zbyszek i oświadcza, że on również chciałby zobaczyć się ze zwierzchnikiem proboszcza. Kościelny przypomina, iż to właśnie on był pierwszym nauczycielem Romusia i chłopak powinien postawić mu za to chociaż piwo. W tym momencie Borosiuk wychodzi z kuchni, mówiąc że ma swój honor i kupi Zbyszkowi alkohol. Wiki spotyka przed restaurację Stefana. Dziadek Marka pyta dziewczynę, czy chciała może spotkać się z jego wnukiem. Siostra Adama potwierdza, zaś Stefan prosi ją, by jak najszybciej pobiegła na przystanek PKS-u ponieważ tylko wówczas zatrzyma chłopaka w Tulczynie. Wiki wbiega na postój autobusowy, od siedzącej tam kobiety jednak dowiaduje się, że przed chwilą jakiś samochód zabrał z przystanku przystojnego młodzieńca. W kancelarii dziekan przegląda parafialne księgi i dokumenty. Nagle do środka wchodzi Józefina, mówiąc że właśnie podała obiad. Wysłannik biskupa wychodzi, jednak w ostatniej chwili wręcza Antoniemu list, prosząc jednocześnie by proboszcz przeczytał go dopiero po zakończeniu wizytacji. Romuś przychodzi do gospody Walencika, aby zamówić piwo dla Zbyszka. Nagle syn Borosiukowej dostrzega, iż wszyscy goście przyglądają się tajemniczemu przybyszowi, który trzymając przed sobą dłoń jakiejś kobiety przepowiada jej przyszłość. W pewnym momencie klientka stwierdza, iż jasnowidz jest oszustem i oburzona wychodzi z gospody. W tym momencie Romuś przysiada się do stolika szulera i prosi, by powróżył mu z ręki. Hochsztapler oświadcza, iż potrzebuj więcej danych, a kiedy syn Borosiukowej przedstawia się, natychmiast opowiada, że chłopak jest synem Janiny, która samotnie go wychowuje. Szuler opowiada Romusiowi, iż jego ojciec odszedł od swojej żony, lecz chłopak stwierdza, że jego tata umarł. Słysząc to jasnowidz ucieka z gospody, mówiąc że się pomylił, a mąż Janiny na pewno nie żyje. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

175

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2002
  • 24 min

Na plebanii domownicy rozmawiają o zakończonej wizytacji dziekana. Wikary opowiada, iż wysłannik biskupa zalecił mu dojście do porozumienia z katechetką, proboszcz zaś stwierdza, iż nie jest to w tej chwili najpoważniejszy problem. Brat Krystyny wręcza Adamowi list otrzymamy od dziekana, mówiąc że proboszcz ze Starej Wiosny napisał na nich obu donos do biskupa. Brat Weroniki zaczyna czytać pismo, przerywa jednak po chwili, tłumacząc że nigdy jeszcze nie widział tylu gorzkich i nienawistnych słów. Słysząc to Antoni oświadcza, iż takie sprawy należy wyjaśniać jak najszybciej i dlatego też zaraz wyjeżdża, aby spotkać się z następcą księdza Andrzeja, który rezydował niegdyś w Starej Wiośnie. W gospodzie Walencika dochodzi do małżeńskiej kłótni pomiędzy Krystyną a Zenkiem. Siostra proboszcza zarzuca mężowi, iż ten nie pomaga jej w pracy, podczas gdy ona ma już dosyć lepienia w nieskończoność pierogów z ziołami. Nagle do środka wchodzi Romuś, pytając czy ktoś z obecnych zna się na wróżbach i czarach. Zaskoczeni małżonkowie milkną, zaś syn Borosiukowej tłumaczy, że nie może przestać myśleć o jasnowidzu, który stwierdził, iż jego ojciec żyje. Zenek i Krystyna przekonują Romusia, że wróż był zwykłym oszustem, lecz syn Janiny tłumaczy, iż tajemniczy gość mógł znać prawdę. Słysząc to siostra proboszcza przekonuje Borosiuka, iż powinien zajrzeć do ksiąg parafialnych, w których na pewno odnajdzie ślad swojego ojca. Proboszcz wraz z mężem Haliny przyjeżdżają do Starej Wiośny. Nagle kościelny dostrzega stojącą w drzwiach plebanii, Marylę, dawną służącą Tracza. Zaskoczony Zbyszek nie wie co powiedzieć, lecz dziewczyna ignoruje go zupełnie i zaprasza księdza Antoniego do środka. Na plebanii syn Borosiukowej prosi Adama aby pokazał mu dokumenty parafialne, w których mógłby znaleźć ślad swojego ojca. Romuś tłumaczy, iż wierzył do tej pory swojej matce, która twierdziła, że jej mąż zaginął przed narodzeniem syna. Wikary pokazuje Borosiukowi wpis z księgi chrztów, zaznacza jednak, iż nie jest pewien czy mąż Janiny wziął udział w chrzcie syna i musiałby to sprawdzić to w innych dokumentach. Zaskoczony Romuś nie wie co powiedzieć, aż wreszcie wyznaje, iż chce poznać prawdę. Adam odnajduje oświadczenie Borosiuków w sprawie katolickiego wychowania syna i stwierdza, że ojciec Romusia był obecny przy chrzcie syna. Słysząc to syn Janiny wybiega z kancelarii, mówiąc że to niemożliwe, zaś dokumenty parafialne kłamią. Na plebanii w Starej Wiośnie Antoni rozmawia z następcą księdza Andrzeja o donosie do kurii. Brat Krystyny oświadcza, iż duchowny skłamał w liście do biskupa, lecz miejscowy proboszcz wpada w gniew i stwierdza, że nikt nie ma prawa oskarżać go o cokolwiek. Nagle następca Andrzeja chwyta się za serce. W tym momencie do środka wbiega Maryla. Natychmiast podaje duchownemu tabletki i zarzuca Antoniemu, iż znęca się nad biednym, schorowanym człowiekiem. Słysząc to ksiądz Wójtowicz opuszcza plebanię. Romuś przychodzi do willi Tracza. Na oczach zaskoczonej Angeliki i jednego z ochroniarzy, zarzuca matce kłamstwo, mówiąc że wie, iż ojciec był obecny przy jego chrzcie. Słysząc to Borosiukowa wyznaje, że nie wie czy jej mąż jeszcze żyje, podekscytowany Romuś zaś zaczyna modlić się w intencji swojego ojca. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

176

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2002
  • 24 min

Romuś rozmawia z matką o swoim ojcu. Chłopak pyta Janinę czy jest podobny do taty, Borosiukowa jednak przekonuje syna by przestał myśleć o słowach jasnowidza. Słysząc to Romuś stwierdza, że chce znać prawdę i wychodzi mówiąc, iż zamierza odszukać ojca. Na plebanii proboszcz opowiada o swojej wizycie w Starej Wiośnie i spotkaniu z tamtejszym księdzem i jego gosposią, Marylą. Słysząc to Adam stwierdza, że dziewczyna nigdy nie wybaczyła mu, iż nie wstawił się za nią u Angeliki i teraz korzysta z okazji by zemścić się ponownie. Romuś przychodzi do gospody Walencika. Syn Borosiukowej prosi Zenka, aby ten pomógł mu w odnalezieniu jasnowidza, lecz mąż Krystyny stwierdza, że nikt nie wie gdzie szukać tajemniczego gościa. Chłopak tłumaczy, że wróżbiarz jest jego ostatnią szansą na odnalezienie ojca, którego nigdy nie poznał. Walencik oświadcza, iż przeczytał ostatnio książkę o wróżeniu i może przepowiedzieć Romusiowi przyszłość. Zenek bierze do ręki dłoń Borosiuka, lecz w tym momencie pojawia się Krystyna, mówiąc że mąż miał pomóc jej w kuchni. Właściciel gospody natychmiast przerywa swoje czary i tłumaczy żonie, iż chciał aby wróżenie stało się jedną z atrakcji ich lokalu. Słysząc to siostra proboszcza zarzuca mężowi, że dobrze się bawi podczas gdy ona ciężko pracuje. Mama Kasi zdejmuje fartuch i oświadcza, że ma już dosyć pierogów i teraz zajmie się prowadzeniem interesów. Borosiukowa przychodzi na plebanię. Matka Romusia wyznaje proboszczowi, iż zataiła przed swoim dzieckiem prawdę i nigdy nie powiedziała mu, iż jej mąż porzucił rodzinę. Janina opowiada, że chciała ochronić syna i wmówiła mu, iż jego ojciec zginął na morzu. Antoni pociesza Borosiukową, mówiąc że wychowała Romusia na wspaniałego człowieka, który czyni dobro i dla którego warto żyć. Brat Krystyny przekonuje matkę Romusia, że jej syn ma prawo poznać swojego ojca, a jedno z przykazań wyraźnie mówi, by czcić oboje swoich rodziców. Syn Borosiukowej przychodzi na posterunek policji. Romuś prosi Piotra, by ten rozpoczął poszukiwania jego ojca i oświadcza, że chciałby złożyć w tej sprawie zeznanie. Słysząc to Komendant wychodzi z posterunku, Borosiuk zaś opowiada Józkowi o kłamstwie swojej matki. Aspirant stwierdza, że także został oszukany w dzieciństwie przez mamcię, która nie chciała by wiedział, iż tata odszedł z inną kobietą. Syn Janiny stwierdza, iż jego ojciec nigdy by go nie porzucił, lecz Józek zarzuca mu naiwność. Słysząc to Romuś wybiega z komisariatu. W swojej gospodzie Walencik przygotowuje pierogi z ziołami. Irka roznosi kolejne porcje, goście jednak są oburzeni smakiem i wyglądem potraw. Widząc to Zenek postanawia zamknąć gospodę i wyprasza wszystkich gości. Barmanka przekonuje szefa, iż nie powinien pozbywać się klientów, Walencik jednak tłumaczy, że nie umie lepić pierogów. W tym momencie do środka wchodzi lekko podpita Krystyna. Zenek pyta żonę, czy udało się jej załatwić wszystko w browarze, lecz siostra proboszcza stwierdza, że nie ma głowy do interesów. Romuś wraca wieczorem do domu. Borosiuk opowiada matce, iż aspirant Józek także został oszukany w dzieciństwie i wierzył, że jego ojciec umarł, choć tak naprawdę żył w tym czasie z inną kobietą. Słysząc to matka Romusia wyznaje, iż mąż porzucił ją niedługo po chrzcie swojego syna. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

177

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2002
  • 24 min

Po porannej mszy Romuś przychodzi na plebanię z dużym, podróżnym workiem i prosi księdza Antoniego by pobłogosławił go na drogę. Syn Janiny wyznaje, iż udaje się w nieznane by szukać ojca. W tym momencie do środka wchodzi Borosiukowa, błagając syna by zrezygnował z podróży. Słysząc to Romuś zarzuca matce, iż okłamywała go przez wiele lat i zrozpaczony wybiega z plebanii zapominając o swoim worku. W swojej willi Angelika opowiada mężowi, że poprzedniego dnia widziała go z Ukrainką w bardzo intymnej sytuacji. Janusz tłumaczy, że musi zbliżyć się do matki swojego dziecka, aby zdobyć zaufanie i uśpić jej czujność, tak aby bez przeszkód odebrać jej dziecko. Żona Tracza wyznaje, że nie może już znieść atmosfery panującej w domu i prosi męża, by nareszcie położył kres tej sytuacji. Słysząc to biznesmen oświadcza, że wyjeżdża na kilka dni, zaś najpóźniej za tydzień Ukrainka na zawsze zniknie z ich domu i życia. Zaskoczona Angelika nie wie co powiedzieć, lecz oto do pokoju wchodzi Ona. Dziewczyna zaczyna upokarzać żonę Janusza i stwierdza, że Angelika jest tak naprawdę nikim, ponieważ każda kobieta, która pokocha Tracz może opływać w luksusy. Proboszcz wraz z Borosiukową wychodzą przed plebanię, aby szukać Romusia. Janina stwierdza, że nie może czekać bezczynnie na powrót syna, lecz Antoni przekonuje ją, iż powinna wytrzymać kilka dni. W tym momencie nadchodzi aspirant Józek, mówiąc że odnalazł właśnie męża Borosiukowej. Posterunkowy opowiada, iż policjanci z Korytnicy zatrzymali niejakiego Norberta Borosiuka i teraz przetrzymują go w tamtejszym komisariacie. W domu Piecuchowej pojawia się maestro. Nauczyciel jest zirytowany kolejnym spóźnieniem swego ucznia, lecz matka posterunkowego prosi mistrza aby pouczył ją zamiast syna. Słysząc to Maestro stwierdza, iż Piecuchowa jest dziełem sztuki, dla które on może co najwyżej wyrazić swoje uznanie. W pewnej chwili maestro siada za pianinem i zaczyna grać walczyka. Zauroczona mama Józka siada obok niego i wsłuchuję się w melodię. Przed posterunkiem policji Józek rozmawia z Piotrem o mężu Borosiukowej. Aspirant tłumaczy, że musi jak najszybciej pojechać z matką Romusia do Korytnicy, Janina zaś prosi komendanta by w tym czasie postarał się odnaleźć jej syna. W restauracji Walencika Romuś zwierza się Kasi ze swoich problemów. Syn Borosiukowej opowiada, iż przygotował plan poszukiwań ojca, teraz jednak nie może ruszyć w drogę, ponieważ zostawił swój podróżny worek na plebanii. Chłopak wyznaje, że czasami chciałby być głupi, ponieważ wówczas nie musiałby przejmować się niczym i poszedł by szukać ojca bez względu na wszystko. W swoim domu mama Józka śpiewa wraz z Maestrem sentymentalnego walczyka. Nagle do pokoju wchodzi Wiera. Piecuchowa jest zaskoczona widokiem dziewczyny, ta jednak tłumaczy, że właśnie minęła szesnasta. Słysząc to mama aspiranta stwierdza, że zgubiła rachubę czasu, jednak mistrz przekonuje ją, iż piękne chwile i tak trwają zbyt krótko. Borosiukowa wraz z Józkiem przyjeżdżają na posterunek w Korytnicy. Matka Romusia przyznaje, że boi się prawdy, lecz w tym momencie policjanci wyprowadzają z celi fałszywego jasnowidza. Janina nie rozpoznaje go w pierwszej chwili, lecz szuler prosi, aby podać mu karty. Mężczyzna tasuje talię, po czym wyjmuje z niej damę kier. Widząc tą kartę Borosiukowa poznaje swojego męża. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

178

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2002
  • 24 min

Romuś przychodzi do domu Piecuchowej. Matka posterunkowego jest zaskoczona widokiem Borosiuka, ten tłumaczy jednak, że chciał dowiedzieć się, czy Józek odnalazł już jego ojca. Aspirant wyjaśnia, że uruchomił odpowiednie procedury, lecz ze względu na dobro śledztwa nie może powiedzieć nic więcej. Słysząc to syn Janiny oświadcza, że policja nie jest warta pieniędzy, które wydają na nią podatnicy i wychodzi. Piecuchowa pociesza zmartwionego Józka, mówiąc że sama nie potrafiłaby powiedzieć młodemu Borosiukowi, iż już nigdy nie zobaczy swojego ojca. Słysząc to aspirant wyznaje, że odnalazł już ojca Romusia, obiecał jednak Janinie, że nie powie o tym jej synowi. W kancelarii na plebanii matka Romusia opowiada proboszczowi o swoich spotkaniu z Norbertem, swoim dawno niewidzianym mężem. Janina tłumaczy zaskoczonemu księdzu, iż policja odnalazła Borosiuka w niedalekiej Korytnicy, gdzie został aresztowany za szulerstwo. Kobieta wyznaje Antoniemu, iż chciałaby, aby Norbert już nigdy nie pojawił się w Tulczynie, proboszcz jednak stwierdza, że Romuś ma prawo poznać swojego ojca. Słysząc to Borosiukowa oświadcza, że zrobi wszystko by uchronić syna przed spotkaniem z Norbertem i wychodzi z kancelarii. W plebanijnej kuchni Wiki pomaga Józefinie w pieczeniu ciasta. Nagle do środka wchodzą dwie parafianki, mówiąc że chciałyby porozmawiać o pierwszej komunii świętej ich córek. Oburzone matki oświadczają, iż Adam zamierza popsuć całą uroczystość, zarządził bowiem by do ołtarza podchodziło naraz czworo, a nie dwoje, dzieci. Józefina radzi matkom, aby osobiście porozmawiały z Adamem, kobiety tłumaczą jednak, że wikary mógłby obrazić się na nie. Słysząc to Weronika wychodzi z kuchni, gospodyni zaś stwierdza, że ksiądz dowie się o wszystkim. Józek przychodzi na posterunek policji. Nagle dostrzega stojącą przed komisariatem Borosiukową, która prosi go, aby jeszcze raz zawiózł ją do Korytnicy. Weronika opowiada Adamowi o wizycie matek, których córki przygotowują się do pierwszej komunii. Dziewczyna przypomina bratu, że w Tulczynie zawsze dzieci szły do komunii parami. Wikary tłumaczy siostrze, że nie może tak po prostu ustąpić, i teraz musi podstępem wytłumaczyć zmianę decyzji. Borosiukowa z Józkiem przyjeżdżają do Korytnicy. Matka Romusia obserwuje jak Norbert zabiera swoje rzeczy i kieruje się do wyjścia. Widząc to Janina zastępuje mu drogę, mówiąc iż muszą poważnie porozmawiać. Borosiuk stwierdza, że chętnie podyskutuje z żoną w domu, lecz Janina oświadcza, iż nie chce więcej widzieć męża pod swoim dachem i zrobi wszystko by nie spotkał się z synem. Borosiukowa zamierza się na Norberta, Józek jednak powstrzymuje ją, mówiąc że zna lepszy sposób na odstraszenie mężczyzny. Aspirant zwraca się do Borosiuka i oświadcza, że musi go aresztować za nie płacenie alimentów przez ponad trzydzieści lat. Słysząc to mąż Janiny ucieka z komisariatu. W plebanijnej kuchni Józefina przekonuje matki dzieci przystępujących do pierwszej komunii, iż powinny pójść na kompromis z wikarym. W tym momencie do środka wchodzi Adam, oświadczając iż propozycja, by do ołtarza podchodziło jednocześnie ośmioro dzieci jest nie do przyjęcia, on zaś udzielałby najchętniej komunii parami. Mówiąc to ksiądz wychodzi, Józefina zaś tłumaczy osłupiałym matkom, że teraz wszystko odbędzie się tak jak zawsze. Romuś przychodzi do proboszcza i prosi księdza, by ten pobłogosławił go na drogę. Słysząc to Antoni tłumaczy Borosiukowi, iż tak jak biblijny ojciec czekał na powrót marnotrawnego syna, tak on powinien zaczekać na przybycie swojego taty. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

179

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2002
  • 24 min

Przed tulczyńskim kościołem Adam rozmawia z Wiki. Dziewczyna przypomina bratu, że dzięki niej ocalił swój autorytet. W pewnym momencie oboje dostrzegają wychodzące z kościoła dziewczynki w sukienkach komunijnych. Nagle jedna z nich odwraca się i pokazuje język. Zaskoczona Weronika nie wie co powiedzieć, lecz Adam spostrzega wychodząca właśnie z kościoła córkę Tośków, Lucynkę. Matki dziewczynek przygotowujących się do pierwszej komunii przychodzą do gospody Walencika. Po chwili do środka wchodzą także ich odświętnie ubrane córki. Kobiety proszą Krystynę, aby porozmawiała z proboszczem o córce Tośków, żona Zenka stwierdza jednak, że nie miesza się w sprawy brata. Słysząc to matki postanawiają osobiście porozmawiać z Antonim. Na plebanię przychodzi Borosiukowa. W kancelarii Janina przeprasza księdza Antoniego za swoje zachowanie poprzedniego dnia, lecz oto do środka wchodzi Romuś taszcząc duży podróżny worek. Przerażona Borosiukowa błaga proboszcza aby nie pozwolił jej synowi wyruszyć w drogę, lecz chłopak uspokaja matkę, mówiąc że teraz musi zająć się budową przydrożnej kapliczki. Romuś wyznaje, że chce aby ustawiony przy szosie świetlisty wizerunek Matki Boskiej, stał się latarnią morską dla jego tatusia i wszystkich zbłąkanych podróżnych. W restauracji Zenka dziewczynki przygotowujące się do komunii opowiadają Kasi o przygotowaniach do przyjęcia sakramentu. W pewnym momencie do gospody wchodzi Walencik i z tajemniczą miną wręcza Irce dwa pakunki, prosząc aby barmanka schowała je pod ladą. Nagle Zenek słyszy, że dziewczynki wyśmiewają córkę Krystyny, mówiąc iż ma na sumieniu tyle grzechów, że nie mogłaby przystąpić do komunii. Zapłakana Kasia wybiega na górę, Walencik zaś rusza za nią. Na plebanii Antoni spotyka się z matkami dziewczynek przystępujących po raz pierwszy do komunii świętej. Kobiety opowiadają proboszczowi o sukience Lucynki, kiedy nagle do środka wchodzi Tosiek. Duchowny prosi właściciela sklepu, aby sprawił córce skromniejszą kreację, ten jednak oświadcza, że nie ustąpi nikomu. W tym momencie do środka wchodzi zapłakana Lucynka z matką. Dziewczynka wyznaje przez łzy, że wszystkie dzieci śmieją się z jej sukienki. Słysząc to Tosiek prosi żonę, aby uszyła coś skromniejszego. W mieszkaniu nad gospodą Walencik pociesza Kasię, mówiąc że przywiózł dla niej prezent, który jest schowany u Irki. Uradowana dziewczynka zbiega na dół, a po chwili do pokoju wchodzi jej matka. Krystyna zarzuca mężowi, że kiedy ten kupował podarki, ona musiała pracować w kuchni, chociaż wcale nie ma na to ochoty. W tym momencie do środka wbiega Kasia i wręcza mamie duży pakunek. Zenek usiłuje powstrzymać żonę, ta jednak odpakowuje prezent i po chwili wybucha gniewem, widząc że mąż podarował jej książkę kucharską. Tracz powraca do swojej willi w Tulczynie. Ukrainka wita go serdecznie, on jednak nakazuje jej chłodnym tonem przynieść dziecko. Ona wychodzi, a gdy tylko znika za drzwiami, ochroniarz biznesmena wprowadza do środka dwóch mężczyzn. Janusz wyjaśnia zdziwionej żonie, iż był na Ukrainie i przywiózł stamtąd specjalnych gości. W tym momencie do środka wraca Ona z dzieckiem. Nagle dziewczyna dostrzega mężczyzn i zamiera w bezruchu, Tracz zaś prosi ją by godnie powitała swoich braci. Słysząc to Angelika uświadamia sobie, iż mężczyźni są szwagrami Janusza. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

180

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2002
  • 24 min

W swojej willi Tracz gości braci Onej. Janusz nakazuje swojemu ochroniarzowi zabrać mężczyzn na śniadanie i nie spuszczać z nich oka. Ukraińcy wychodzą, Angelika zaś pyta męża, czemu przywiózł ich do Tulczyna. Biznesmen tłumaczy żonie, iż jego goście mają zabrać Oną do domu. Tracz przyznaje, że dziewczyna nie wie o niczym, jej braciom jednak zależy na pieniądzach i w zamian za odpowiednią sumę zgodzili się zabrać na Ukrainę tylko siostrę, zapominając całkowicie o jej dziecku. W tym momencie jeden z mężczyzn wchodzi do pokoju, mówiąc że chciałby wziąć jeszcze trochę wódki. Zdegustowany jego zachowaniem Janusz nakazuje mu przyprowadzić do siebie siostrę z dzieckiem. Ukrainiec wychodzi, wraca jednak po chwili, mówiąc że Ona i dziecko zniknęli. Tracz zarządza natychmiast poszukiwania i stwierdza, że obchodzi go tylko dziecko. Angelika przypomina mężowi, iż Ukrainka jest matką chłopca, lecz biznesmen oświadcza, że żona musi wybrać, kto będzie wychowywał dziecko. Kobieta milknie, aż wreszcie wyznaje, że zależy jej na dziecku. Na plebanii Zbyszek pokazuje Adamowi skserowane rysunki rozdawane dzieciom z okazji nabożeństw majowych. Weronika z zaciekawieniem przygląda się karteczkom, aż wreszcie pyta brata czemu chce rozdawać je uczniom. Słysząc to ksiądz stwierdza, że odpowie siostrze, jeśli ta wykorzysta rysunek zgodnie z jego przeznaczeniem. Wiki składa obietnicę, Wikary zaś tłumaczy, że dzieci zaznaczają na kartkach swój codzienny udział w nabożeństwach majowych. Mówiąc to Adam wychodzi z kuchni, w ostatniej chwili zatrzymuje się jednak w drzwiach i przypomina siostrze, iż obiecała użyć kartki zgodnie z jej przeznaczeniem. Osłupiała Weronika pyta brata czy ma teraz codziennie chodzić na mszę, wikariusz zaś potwierdza i znika za drzwiami. Szukając schronienia Ukrainka przychodzi do gospody Walencika. Dziewczyna prosi Krystynę i Zenka by ukryli ją lub pomogli wydostać się z Tulczyna. Słysząc to siostra proboszcza zabiera Oną do mieszkania nad gospodą, tak aby żaden z gości nie zobaczył przypadkiem Ukrainki. W pokoju Krystyna Ona w asyście Krystyny i jej córki przewija dziecko. Po chwili do środka wchodzi Irka niosąc porcję pierogów dla Ukrainki. Widząc jedzenie mama Kasi pyta barmankę, czy to Zenek ulepił pierogi, dziewczyna stwierdza jednak, że Walencik poszedł właśnie na policję. Słysząc to przerażona Ukraina ucieka wraz z dzieckiem z gospody. W domu swojego męża Angelika ubolewa nad stratą dziecka. Widząc cierpienie swojej pracodawczyni Borosiukowa przekonuje żonę Janusza, iż najlepszym rozwiązaniem problemów jest modlitwa. Słysząc to kobieta wpada w gniew i wyrzuca matkę Romusia z pokoju, mówiąc że w takiej chwili nie mogłaby się modlić ze spokojnym sumieniem. Ochroniarz Tracza przychodzi do restauracji Walencika. Mężczyzna dostrzega torbę z brudnymi pieluchami i natychmiast wbiega do mieszkania nad restauracją. Człowiek Janusza grozi Krystynie, że zrobi jej krzywdę, jeśli nie dowie się gdzie ukryła się Ona z dzieckiem. W tym momencie do pokoju wbiega Walencik z Piotrem. Komendant wyjmuje broń i każe ochroniarzowi Tracza odsunąć się od żony Zenka, po czym aresztuje go. Ukrainka z dzieckiem przychodzi do kościoła na wieczorne nabożeństwo majowe. Po zakończonym nabożeństwie dziewczyna przychodzi do zakrystii i na klęczkach, ze łzami w oczach, błaga Adama, aby udzielił jej schronienia. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

181

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2002
  • 23 min

Ze swojej willi w Tulczynie, Tracz kieruje poszukiwaniami młodej Ukrainki. Widząc bezradność jego ludzi, Angelika zarzuca mężowi, iż stracił nad wszystkim kontrolę. Słysząc to Janusz wpada w złość i chce uderzyć żonę, lecz w tym momencie do środka wchodzi Borosiukowa. Matka Romusia zaczyna pocieszać pracodawczynię, ta jednak wyznaje, że Janusz zapewne już nigdy nie odnajdzie syna. Słysząc to Borosiukowa stwierdza, że poprzedniego dnia wieczorem widziała młodą dziewczynę z dzieckiem na mszy w kościele. Zaskoczona Angelika próbuje powiedzieć o tym mężowi, lecz w tym momencie dzwoni telefon komórkowy Janusza. Tracz obiera i dowiaduje się, iż jeden z jego ludzi został zatrzymany przez policję. Podczas rozmowy telefonicznej komendant Piotr informuje męża Angeliki, iż aresztował jego ochroniarza, ponadto zaś odnalazł młodą Ukrainkę z dzieckiem. Policjant stwierdza, że Tracz musi osobiście pojawić się na posterunku i kończy rozmowę. Mąż Barbary nakazuje Józkowi wywieźć ochroniarza Janusza daleko za miasto, tłumaczą że musi spokojnie porozmawiać z mężem Angeliki. Słysząc to człowiek Tracza stwierdza, że Piotr nie ma o niczym pojęcia, lecz policjant wyjaśnia, iż Janusz nie wie o tym i dlatego będzie traktował go jak równorzędnego partnera. Na plebanii proboszcz rozmawia z Adamem o młodej dziewczynie z dzieckiem, która schroniła się na plebanii. Wikary przekonuje proboszcza, iż nie mógł odmówić jej pomocy, lecz Antoni stwierdza, że Ona nie może zostać na plebanii. W swojej gospodzie Walencik rozmawia z Krystyną o młodej Ukraince, która przyszła do restauracji, aby schronić się przed Traczem. Zenek pyta żonę, czemu nie powiedziała policji, iż ochroniarz Janusza wypytywał właśnie o dziewczynę z dzieckiem. Krystyna tłumaczy, że nie wie dlaczego Ukrainka uciekała przed mężem Angeliki i nie chciała przysparzać jej dodatkowych kłopotów. W tym momencie do gospody wchodzą bracia Onej, mówiąc że chcieliby się napić. Tracz przychodzi na posterunek policji. Piotr wypytuje Janusza kim jest młoda dziewczyna z dzieckiem i czemu jego ludzie tak uparcie próbują ją odnaleźć. Mąż Angeliki udziela zdawkowych odpowiedzi, aż wreszcie oświadcza, iż jego czas jest zbyt cenny by tracić go na bezcelowe rozmowy i wychodzi W tym momencie Piotr otrzymuje meldunek, że w gospodzie Walencika doszło właśnie do bijatyki. W plebanijnej kuchni domownicy dyskutują o dalszych losach Ukrainki. Proboszcz przypomina, iż dziewczyna przebywa w Polsce nielegalnie i dlatego będzie musiał powiadomić o tym policję. Nagle do środka wbiega przestraszona Ona z dzieckiem na rękach, mówiąc że ktoś chce odebrać jej syna. W tym momencie oczom zgromadzonych ukazuje się Angelika. W restauracji Walencika Piotr i Józek przesłuchują braci Onej, którzy po pijanemu próbowali napastować Krystynę. Mężczyźni stwierdzają, iż przyjechali do Tulczyna, aby odwiedzić siostrę, a zaprosił ich Tracz. Słysząc to komendant odkrywa, że poszukiwana przez męża Angeliki młoda dziewczyna, jest matką syna Janusza. Na plebanii wikary i proboszcz rozmawiają z Angeliką o dziecku Ukrainki. Kobieta przypomina Adamowi, że to on doradził jej adopcję, ona zaś nigdy nie kochała jeszcze tak mocno żadnego dziecka. Żona Janusza prosi Antoniego o pomoc w odzyskaniu niemowlaka, lecz duchowny stwierdza, że nie może odebrać chłopca jego matce. W tym momencie do środka wchodzi Piotr, mówiąc że spór jest bezcelowy - Ukrainka z dzieckiem zostaną deportowani. [Besta Film]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

182

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2002
  • 24 min

W domu sowich rodziców Mateusz przygotowuje się do drugiego dnia pisemnych matur. Zdenerwowana Barbara cały czas ponagla syna, kiedy nagle do środka wchodzi niegotowy jeszcze do wyjścia Piotr. Widząc to lekarka przypomina mężowi, że miał zawieść Mateusza do liceum, komendant stwierdza jednak, że musi zająć się deportacją Ukrainki. W czasie spaceru z małym Januszem, Ona opowiada Halinie o swoim przyjeździe do Polski. Dziewczyna wyznaje, że wierzyła, iż jej los nareszcie się odmieni. Ukrainka tłumaczy, że chciała zamieszkać u Tracza i wychować swoje dziecko w godziwych warunkach, a teraz będzie musiała wrócić do swojego ojca - kłusownika. Słysząc to żona Zbyszka przekonuje Oną, że najważniejsze jest aby dziecko wychowywało się przy matce. Na plebanii proboszcz, Adam i Józefina rozmawiają o deportacji Ukrainki i jej syna z polski. Józefina stwierdza, że dla chłopca byłoby lepiej, gdyby został w Tulczynie i wyznaje, że współczuje Angelice, która tak bardzo chce mieć dziecko. W willi Traczów bracia Ukrainki proponują Januszowi, że wywiozą siostrę wraz z dzieckiem z Polski, po czym wykradną chłopca i przywiozą go z powrotem do Tulczyna. Słysząc to biznesmen stwierdza, że nie ufa braciom Onej i każe swoim ochroniarzom wyprowadzić ich z salonu. Angelika stwierdza, że Janusz stracił właśnie ostatnią szansę by odzyskać dziecko, lecz Tracz przypomina żonie, że za deportację opowiadają ludzie, a tych zawsze można kupić. W tym momencie do środka wchodzi komendant Piotr. Policjant wypytuje biznesmena, czy nie tęskni za synem, lecz Janusz oświadcza, że pogodził się już z utratą syna i teraz zawierzył swoje nadzieje opatrzności boskiej. Mateusz, Heniek Grzyb i ich koleżanka Agata przychodzą do restauracji Walencika, aby uczcić zakończenie pisemnych matur. Syn Barbary i Piotra stwierdza, że cały czas nie może pogodzić się z myślą, iż jego najlepszy przyjaciel, zamierza zostać księdzem. Mateusz zaczyna wyśmiewać Heńka, ten zaś wpada w złość i wychodzi z baru. Agata rusza za nim, brat Karoliny zatrzymuje ją jednak w ostatniej chwili, mówiąc iż musi z nią poważnie porozmawiać. Na posterunku Piotr relacjonuje Józkowi swoją rozmowę z Traczem. Komendant wyznaje, że nie może uwierzyć, iż mąż Angeliki zrezygnował z odzyskania syna i przekonuje aspiranta, że Janusz uderzy ponownie w najmniej oczekiwanym momencie. W restauracji Walencika Mateusz rozmawia z Agatą o Heńku. Brat Karoliny przekonuje koleżankę, iż tylko ona jest w stanie zawrócić Grzybowi w głowie i odwieźć go od pomysłu pójścia do seminarium. Na plebanii domownicy pomagają Ukraince w przygotowaniach do deportacji. Nagle do środka wchodzi Piotr. Komendant prosi Oną aby się pośpieszyła, jednocześnie jednak prosi Halinę i Józefinę by przyszykowały dla dziewczyny trochę jedzenia. Józek przychodzi do gabinetu Barbary i prosi ją o paczkę pieluch, tłumacząc że są potrzebne komendantowi. Zdziwiona lekarka wręcza policjantowi pampersy. Piotr przyprowadza Ukrainkę na posterunek policji. Zaskoczona dziewczyna stwierdza, że miała zostać deportowana, lecz komendant tłumaczy, iż będzie musiała spędzić noc na posterunku, trzeba bowiem wyjaśnić jeszcze pewną sprawę. [Besta Film]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

2024.11.19 00:10:39
© 1998-2024 Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna im. Leona Schillera w Łodzi.
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl jest bazą danych chronioną przepisami Ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych (Dz. U. 2001 nr 128 poz. 1402). Kopiowanie treści zawartych w serwisie bez zgody redakcji zabronione. Kopiowanie i wykorzystywanie fotosów oraz materiałów audiowizualnych zamieszczonych w serwisie bezwzględnie zabronione, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych przez prawo. Cytowanie fragmentów treści zawartych w serwisie wymaga zgody redakcji. W każdym przypadku konieczne jest podanie źródła w podpisie pod cytowanym fragmentem. W przypadku portali internetowych żródło musi być linkiem do serwisu filmpolski.pl.
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl działa na podstawie art. 2 Ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. 2018 poz. 1000).
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl współpracuje z TVN w zakresie publikacji promocyjnych materiałów audiowizualnych. Administratorem danych pozyskanych w związku z emisją tych materiałów jest TVN.

Informacja o zasadach publikacji linków i danych adresowych w serwisie filmpolski.pl w ramach pakietu premium.

Ta strona używa plików cookie. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki.