Wyszukiwaniex

Proszę wpisać poszukiwane słowo lub jego fragment.

Opcja fragment pozwala wyszukać każde wystąpienie poszukiwanego wyrażenia.

Opcja początek pozwala wyszukać wszystkie tytuły i nazwiska rozpoczynające się od wyszukiwanego wyrażenia.

Opcja dokładnie wyszukuje tylko te filmy i osoby, których tytuły, imiona i/lub nazwiska są takie same jak wyszukiwane wyrażenie.

WAŻNE!
W tytułach filmów w wyszukiwarce nie uwzględniamy występujących w nich znaków przestankowych.
Proszę pamiętać, że każda osoba wpisana jest do bazy w formie „nazwisko, imię”. Wyszukując osoby w opcji początek należy wpisać jej nazwisko lub jego początkowy fragment, w opcji dokładnie należy wpisać np. Kowalski, Jan (nie Jan Kowalski). W tej opcji wpisanie przecinka i spacji JEST KONIECZNE.

Szukaj w bazie

PLEBANIA

102

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2001
  • 24 min

Na plebanii ksiądz Antoni rozmawia z siostrą o plotkach krążących na jej temat. Przypomina, że na rodzinę proboszcza wszyscy patrzą bardzo uważnie i powinna o tym pamiętać kiedy zdecydowała się skłamać, że była z Walencikiem gdy wybuchł pożar. Mama Kasi stwierdza, że chciała pomóc Zenkowi, ale teraz musi ratować siebie i córkę - do Tulczyna wrócił jej mąż. W tym momencie do kancelarii wchodzi Walencik. Okazuje się, że słyszał całą rozmowę i podjął decyzję: przyzna się do podpalenia by chronić Krystynę i Kasię - one są dla niego najważniejsze. Siostra proboszcza obawia się, że przyznanie się do przestępstwa zrujnuje mu życie, lecz Zenek odchodzi prosząc ją aby razem z córką odwiedzały go w więzieniu. Podczas śniadania w willi Tracza rozmawia z Cieplakiem o Krystynie i Kasi. Jest przekonany, że sąd powierzy mu opiekę nad córką, kiedy dowie się o romansie jego żony z Walencikiem. Zdziwiona stwierdzeniem męża Angelika przypomina mu, że sam nie wierzył do tej pory w romans Krystyny. Janusz tłumaczy żonie, że to właśnie Cieplak pomoże mu zemścić się na Walenciku. Jest przekonany, że Krystyna obawiając się o Kasię, wyzna prawdę, a wtedy Zenek trafi wreszcie do więzienia. W sklepie Tośków Wiera rozmawia z Józkiem i Hanką o swojej szansie na etat w szkole. Jest przekonana, że ma odpowiednie kwalifikacje aby zostać nauczycielką. Józek próbuje zmienić temat i poflirtować z dziewczyną, lecz w tym momencie pojawia się jego mama, mówiąc że muszą już z Wierą iść do dyrektora. Na plebanii Krystyna opowiada domownikom, że Walencik postanowił przyznać się do przestępstwa by ratować ja i Kasię. Józefina próbuje pocieszyć siostrę proboszcza mówiąc, że postąpiła szlachetnie narażając własne dobre imię dla ratowania Zenka. Zbyszek stwierdza, że musi opowiedzieć o tym Grzybom - wtedy wszyscy przestaną wreszcie plotkować o Krystynie i atakować proboszcza. Wiera i mama Józka rozmawiają z dyrektorem szkoły o zatrudnieniu Ukrainki. Okazuje się, że dziewczyna nie może rozpocząć pracy ponieważ starosta nie dał pozwolenia na pracę dla Wiery. Dyrektor wyjaśnia, że jest tylko jedno wyjście - Ukrainka mogłaby pracować gdyby wyszła za mąż za Polaka. Słysząc to załamana dziewczyna wychodzi. W swoim mieszkaniu nad barem Krystyna rozmawia z Kasią o Walenciku. Dziewczynka jest przekonana, że wujek odwiedzi je niedługo, lecz mama tłumaczy jej, że Zenek musiał wyjechać i teraz tylko one będą mogły go odwiedzać. Piecuchowa opowiada synowi o spotkaniu z dyrektorem. Józek dowiaduje się, że Wiera mogłaby pracować w szkole gdyby wyszła za mąż. Matka przekonuje go, że to szansa na którą czekał. Jeśli Ukraince naprawdę zależy na pracy przyjmie jego oświadczyny i zgodzi się na białe małżeństwo. W willi Tracza Wiki pokazuje szefowi zdobytą podstępem polisę ubezpieczeniową ojcowizny Walencika. Okazuje się, że gospodarstwo było ubezpieczone od pożaru. Janusz jest przekonany, że teraz odzyska pieniądze, a do szczęścia brakuje mu już tylko Walencika. W tym momencie jeden z ochroniarzy wprowadza Zenka. Tracz zaczyna z niego szydzić, mówiąc że dzięki jego zapobiegliwości odbuduje dom i urządzi tam agencję towarzyską, Walencik jednak stwierdza chłodno, że ubezpieczył siebie. Wyznaje, że jeżeli zezna, iż podpalił dom przed północą, kiedy był jeszcze jego własnością, to nikt nie dostanie żadnych pieniędzy. Wściekły Janusz nie wie co robić. Zenek stwierdza, że Tracz musi wybierać: albo zemsta, albo pieniądze. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

103

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2001
  • 24 min

W restauracji Krystyna rozmawia z Kasią w czasie śniadania o Walenciku. Przypomina córce, że teraz będą go mogły widywać tylko raz w tygodniu, kiedy nagle w barze pojawia się Zenek. Zaskoczona Krystyna nic nie rozumie, lecz Walencik opowiada jej o spotkaniu z Traczem. Stwierdza, że zamierza zeznać, iż błąkał się po polach kiedy nagle zobaczył pożar, a potem przyszedł do Krystyny. Wyznaje, że wie, iż powinna go spotkać kara, ale przecież zrobił to by ratować honor. Mama Kasi stwierdza, że teraz najważniejsze jest przygotowanie wspólnego zeznania. Na plebanii Wiki opowiada domownikom o spotkaniu Janusza z Walencikiem. Okazuje się, że Tracz i Zenek doszli do porozumienia, które będzie korzystne dla wszystkich, łącznie z głodującymi dziećmi, którym mąż Angeliki ufunduje bony obiadowe. Siostra wikarego stwierdza, że dzięki niej dzieci będą miały co jeść i to właśnie jest najważniejsze, a sprawa kto podpalił ojcowiznę jest zupełnie nieistotna. Na posterunku Piotr nakazuje Józkowi przesłuchać świadków w sprawie podpalenia gospodarstwa. Stwierdza, że jeżeli Walencik przyzna się do winy, aspirant ma go aresztować, w przeciwnym zaś razie zamknie sprawę. W tym momencie do komisariatu wchodzi mama Józka prosząc komendanta, by ten zwolnił jej syna z pracy. Tłumaczy, że chłopak musi walczyć o swoje szczęście. Słysząc to Piotr wychodzi. Piecuchowa przekonuje syna, że właśnie teraz nadeszła jego chwila - Wiera jest zdesperowana i zgodzi się na małżeństwo by dostać pracę. Chłopak waha się, lecz nagle pojawia się Hanka, mówiąc że Wiera próbuje właśnie wyjechać z Tulczyna autostopem. Słysząc to Józek wybiega z posterunku. Na plebanii Zbigniew rozmawia z żoną o Wiki. Halina uważa, że dziewczynie udało się przekonać Tracza do pomocy, ponieważ w przeciwieństwie do Zbyszka, potrafiła wykorzystać szansę. Matka Ewy zarzuca mężowi, że żyje z dnia na dzień, wcale nie myśląc o przyszłości. W restauracji Irka rozmawia z Grzybem o Krystynie i Walenciku. Dziewczyna stwierdza melancholijnie że miłość jest ślepa, a ona wciąż czeka na wielkie uczucie, chociaż jak na razie nie ma szczęścia w miłości. Na plebanii Zbigniew zwierza się proboszczowi ze swoich małżeńskich problemów. Wyznaje, że nie wie co zrobić, by odzyskać Halinę. Ksiądz Antoni opowiada kościelnemu o zabawie, która ma się odbyć w Odolanach. Przekonuje Zbyszka, że powinien zabrać tam Halinę i dać jej całego siebie. Piotr przesłuchuje Walencika i Krystynę. Komendant nie może uwierzyć, że Zenek obserwował pożar, a potem przyszedł do Krystyny, lecz Zenek i siostra proboszcza zeznają jednomyślnie, że zawsze kiedy jest im ciężko, przychodzą do tego drugiego. Bezradny Piotr nie wie co robić. Zbigniew rozmawia z Józefiną o zabawie w Odolanach. Zdenerwowany raz po raz dopytuj się o Halinę, a kiedy ta wreszcie pojawia się w kuchni zaprasza ją na tańce. W tym momencie do kuchni wchodzi Andruszczak. Widząc go Halina natychmiast proponuje, by wybrał się z nią na zabawę. Jarek jest zachwycony. Rozgoryczony Zbigniew milknie. Józek dogania Wierę na szosie. Próbuje przekonać ją by została, lecz w tym momencie dziewczyna zatrzymuje samochód i zaczyna się do niego pakować, mówiąc że tak chciał los. Józek nie poddaje się. Zatrzymuje auto i zaczyna je sprawdzać, prosząc jednocześnie Wierę by została. Zdesperowany kierowca rezygnuje z podwiezienia dziewczyny i odjeżdża z jej rzeczami. Widząc to Józek patrząc na Wierę stwierdza, że tak właśnie chciał los. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

104

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2001
  • 24 min

Wiera opowiada Marcelinie o propozycji Józka. Staruszka uważa, że dzieci powinny wychowywać się w domu, gdzie rodzice wyznają jedną wiarę, lecz dziewczyna tłumaczy, że planują z aspirantem białe małżeństwo. Marcelina jest przekonana, że bez prawdziwej miłości i ślubu kościelnego, młodzi nie powinni żyć pod jednym dachem. Wiera wyjaśnia, że cała rodzina liczy na jej pomoc i dlatego musi zacząć pracować, jednocześnie jednak wyznaje, że nie wie jeszcze co zrobi. W swoim domu Józek przygotowuje się do oświadczyn Wierze. Matka krytykuje jego strój i maniery, tłumacząc synowi, że wcale nie musi wywrzeć na Ukraince piorunującego wrażenia, ma po prostu załatwić z nią interes. Piecuchowa stwierdza także, że muszą pomyśleć jak przekonać Wierę do białego małżeństwa. Jest przekonana, że dziewczyna zgodzi się na ślub tylko wówczas, gdy będzie pewna, że obie strony mają w tym jakiś interes. Na plebanii gospodyni rozmawia z córką o zabawie w Odolanach. Józefina jest zła na matkę Ewy, że ta zaprosiła na tańce Andruszczaka, chociaż to Zbigniew powiedział jej o zabawie. Halina uważa, że mąż nie powinien jej zapraszać w obecności Jarka, jednak gospodyni jest przekonana, że zachowanie jej córki może doprowadzić to sporu między Andruszczakiem a Zbyszkiem. Halina bagatelizuje sprawę, mówiąc że mąż powinien umieć zawalczyć o swoją wybrankę, lecz Józefina ostrzega ją, aby nie przesadzała, bo może doprowadzić do kryzysu w małżeństwie. Józek odwiedza Wierę. Pyta Ukrainkę, czy podjęła już decyzję w sprawie ślubu, tłumacząc jednocześnie, że on sam nie może już więcej nic zrobić - chciałby pomóc Wierze, ale to on sama musi zdecydować czego tak naprawdę chce. Jednocześnie wyznaje, że jego mama nie wie o pomyśle by po ślubie zamieszkali razem, więc wspólnie muszą ją do tego przekonać. W kościele Adam odmawia różaniec z ministrantami. Nagle do środka wchodzi skąpo ubrana Wiki. Chłopcy natychmiast zapominają o modlitwie i zaczynają wpatrywać się w siostrę wikarego. Adam natychmiast krytykuje Weronikę za prowokacyjne zachowanie, ta jednak nie przejmuje się uwagami brata i pokazuje mu czek podpisany przez Tracza. Zaczyna szydzić z brata mówiąc, że potrafi tylko prawić kazania. Słysząc to Adam odchodzi, lecz nagle dostrzega jednego z ministrantów, kiedy ten kradnie pieniądze z kościelnej skarbony. Wiera odwiedza mamę Józka i wyznaje, że poważnie o ślubie z jej synem, chociaż nie jest jeszcze pewna czy powinna za niego wyjść. Piecuchowa udaje zaskoczenie, lecz w końcu zgadza się na białe małżeństwo. Słysząc to szczęśliwy Józek upija się. Mamcia prosi Wierę aby wyszła za jej syna, przekonując ją, że tylko miłość dziewczyny może uratować Józka przed alkoholizmem. Na plebanii Zbigniew rozmawia z żoną o potańcówce w Odolanach. Halina stwierdza, że nie pójdzie na zabawę, bo nie ma co na siebie włożyć. Okazuje się, że Wiki skrytykowała wszystkie jej sukni, nazywając je staromodnymi. Zbyszek pociesza żonę, mówiąc że niezależnie od tego czy pójdzie z nim na tańce, czy nie on i tak kupi jej nową sukienkę. Adam opowiada proboszczowi o kradzieży kościelnych pieniędzy. Proboszczowi trudno w to uwierzyć, lecz wikary stwierdza, że chłopiec przyznał się do winy. Jednocześnie wyznaje księdzu Antoniemu, że ministrant wyglądał na bardzo poruszonego i zdesperowanego. Piecuchowa rozmawia z synem o spotkaniu z Wierą. Józek ma żal do matki, że kazała mu pić tyle alkoholu - sądzi, że zbłaźnił się w oczach Ukrainki, która teraz nie zgodzi się na ślub. Matka pociesza syna, mówiąc że wszystko będzie dobrze. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

105

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2001
  • 23 min

Na plebanii Halina rozmawia z siostrą wikarego o sukience na zabawę w Odolanach. Weronika stwierdza, że dawno już się nie bawiła, ale najważniejsze jest aby dobrze się czuć i seksownie wyglądać. Józek przygotowuje się do oświadczyn Wierze. Po raz kolejny zarzuca mamie, że przez jej zawiłą intrygę musiał odgrywać pijaka. Jest pewien, że Ukrainka nie zgodzi się na małżeństwo po tym co zobaczyła, jednak Piecuchowa pociesza syna, mówiąc że wybrał bardzo porządną dziewczynę, która na pewno nie odmówi pomocy biednej, zrozpaczonej matce. Halina tłumaczy Zbyszkowi jaką sukienkę powinien kupić jej na potańcówkę w Odolanach. Dokładnie opisuje wymarzoną kreację, wymieniając jednocześnie niezbędne dodatki. Słysząc to kościelny zaczyna zastanawiać się czy wystarczy mu pieniędzy. Halina dostrzega wahanie męża, ten jednak natychmiast bagatelizuje sprawę, mówiąc że obiecał żonie suknię i dotrzyma słowa. Józek odwiedza Wierę w domu Marcelina. Wręcza jej kwiaty, przepraszając jednocześnie za swoje zachowanie i wreszcie prosi dziewczynę o rękę. Aspirant jest przekonany, że Ukrainka zdecyduje się na ślub, słysząc że jego matka zgadza się na małżeństwo. Wiera zaczyna ustalać z policjantem wszystkie szczegóły, aż wreszcie zgadza się za niego wyjść. Słysząc to Józek wyciąga dokumenty do Urzędu Stanu Cywilnego, tłumacząc że muszą je teraz wspólnie wypełnić jako przyszli mąż i żona. Na plebanii Zbigniew prosi księdza Antoniego o premię, tłumacząc że będzie musiał kupić Halince suknię na zabawę w Odolanach. Duchowny jest zdumiony wysokością kwotą zaproponowanej przez kościelnego, ten jednak przypomina, że to właśnie proboszcz uczył go, że kobietę trzeba pielęgnować, a to, niestety, kosztuje. Zbigniew przyjeżdża z żoną do Hrubielowa. Halina od razu kieruje się w stronę jednego z eleganckich butików, mówiąc że właśnie tam Barbara kupiła bardzo ładny kostium. Zrezygnowany Zbyszek podąża za żoną. Na plebanię przychodzi Marciniak, ze swoim synem Waldkiem - ministrantem, który ukradł pieniądze z kościelnej skarbony. Mężczyzna stwierdza, że ukarał już chłopca i zapewnia księży, że jeśli jego syn coś jeszcze ukradnie, to go ukatrupi. Słysząc to Waldek przeciwstawia się ojcu. Marciniak wpada w szał. Widząc reakcję ojca bliski histerii chłopiec wyznaje, że ktoś groził mu pobiciem, jeśli nie da pieniędzy. Adam prosi ministranta, by wyznał kto go prześladuje. Tłumaczy, że tylko wtedy będzie można powstrzymać zło. Chłopiec uważa, że księża na pewno niczego nie zmienią, lecz proboszcz przekonuje, że razem z policją można by zapobiec dalszym wymuszeniom. Słysząc to Waldek stwierdza, że on i ksiądz żyją w dwóch różnych światach i dlatego nic nie powie. Mówiąc to ucieka z kancelarii. Wikary rusza za nim. Tłumaczy ministrantowi, że kiedy raz spełni żądania chłopaków, oni nie zostawią go już nigdy w spokoju - sponiewierają go tak, że nie będzie już mógł spojrzeć sobie w twarz. Słysząc to Waldek wyznaje kim są jego prześladowcy. Opowiada o chłopakach, którzy urządzili sobie siłownie i żądają od niego pieniędzy. Prosi Adama, aby nikomu nie mówił skąd o nich wie. Wikary obiecuje dyskrecję, zapewniając chłopca, że nie ma już czego się bać. W butiku Halina wybiera suknię na zabawę w Odolanach. Zbyszek jest zachwycony widokiem żony, jednak po chwili tarci dobry humor widząc cenę sukienki. Matka Ewy uważa, że męża nie stać na taki wydatek, kościelny jednak chce się targować. Halina powstrzymuje męża, tłumacząc że nie powinien się tak zachowywać. Wychodzi z butiku mówiąc, że w ogóle nie powinna tu przychodzić. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

106

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2001
  • 24 min

Na plebanii Adam rozmawia z proboszczem o Waldku. Wyznaje, że syn Marciniaka zdradził mu, gdzie szukać chłopaków, którzy wymuszają od niego pieniądze. Wikary prosi księdza Antoniego, aby ten pozwolił mu porozmawiać z nimi. Wierzy, że uda mu się namówić chłopaków, aby przestali dręczyć ministrantów. Wyznaje, że chce poznać przyczyny zła i je zwalczyć, czego policja na pewno nie zrobi. Proboszcz zgadza się, prosząc jednocześnie Adama, żeby uważał na siebie. Halina opowiada matce o wizycie w butiku. Wyznaje, że najadła się wstydu, kiedy okazało się, że Zbyszka nie stać na sukienkę. Józefina próbuje pocieszyć córkę, mówiąc że na pewno znajdzie jakąś sukienkę, matka Ewy przypomina jej jednak, że zabawa ma się odbyć już za kilka godzin. W tym momencie do kuchni wchodzi Zbigniew i wręcza zaskoczonej żonie sukienkę, którą chciała dostać. Kościelny opowiada, że dostrzegł w ubraniu małą dziurkę i dzięki temu mógł kupić ją znacznie taniej. Szczęśliwa Halina nie wie co powiedzieć. Adam przyjeżdża do siłowni urządzonej w dawnym pegeerze. Trenujący w nim pakerzy są zaskoczone obecnością księdza. Szef chłopaków każe wynosić się Adamowi, ten jednak zostaje i zaczyna dopytywać się o pieniądze, za które został kupiony sprzęt. Próbuje przekonać pakerów, aby dali spokój ministrantom, ci jednak wyśmiewają go natychmiast. Prowokują wikarego do pojedynku, mówiąc że oni uznają tylko takie argumenty. Adam przyjmuje wyzwanie i zaczyna siłować się z jednym z pakerów, jednak po chwili przegrywa. Rozwścieczony przeciwnik każe mu natychmiast się wynosić, ten jednak nie rezygnuje. Proponuje walkę, mówiąc że jeżeli wygra, nikt nie zaczepi już jego ministrantów, jeśli zaś przegra to gotów jest oddać swój motor. Pakerzy przyjmują jego propozycję. Zbigniew opowiada proboszczowi o sukience dla Haliny. Przyznaje, że sam zrobił w niej dziurę, po to aby móc powiedzieć żonie, że kupił ją taniej. Prosi księdza Antoniego, aby nikomu o tym nie mówił - matka Ewy nie przyjęłaby sukni, gdyby dowiedziała się, ile musiał za nią zapłacić. Na plebanii Halina przygotowują się do wyjścia. Józefina przekonuje córkę, że nie powinna zapraszać Andruszczaka, żona kościelnego stwierdza jednak, że chce aby wszystko było jak dawniej i pragnie nareszcie wybawić się za wszystkie stracone lata. W tym momencie na plebanii pojawia się Jarek. Tak jak Zbyszek jest oczarowany wyglądem Haliny. Obaj mężczyźni biorą ją pod ramię i cała trójka wychodzi na zabawę. Krystyna odwiedza na plebanii brata. Wyznaje proboszczowi, czemu zdecydowała się pomóc Walencikowi, prosząc go jednocześnie, aby w najbliższych dniach zaopiekował się Kasią. Okazuje się, że już niedługo sąd ma rozpatrzyć jej sprawę rozwodową. Przyznaje, że jest to rozprawa pojednawcza, chociaż dobrze wie, że nie pogodzi się z mężem. W siłowni wikary walczy z jednym z chłopaków. Paker agresywnie rzuca się na Adama, ten jednak pokonuje go dzięki aikido. Reszta chłopaków jest kompletnie zaskoczona przegra szefa. Wikariusz wychodzi, mówiąc że jeśli chcą nauczy ich wschodnich sztuk walki. Zbigniew wraca na plebanię. Zaniepokojona Józefina natychmiast zaczyna wypytywać go gdzie jest Halina, lecz kościelny uspokaja ją, mówiąc że jego żona pojechała do szpitala z Andruszczakiem, który w czasie zabaw zwichnął nogę. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

107

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2001
  • 24 min

Na plebanii Zbigniew opowiada o zabawie w Odolanach. Przyznaje, że obaj z Jarkiem chcieli zaimponować Halinie, więc urządzili swoisty taneczny pojedynek. Weronika jest ciekawa, który z nich potrafił więcej. Słysząc to kościelny porywa ją do tańca, mówiąc że to on jest mistrzem parkietu. Adama opowiada proboszczowi o spotkaniu z chłopakami z siłowni. Wierzy, że teraz nikt już nie będzie niepokoił ministrantów. Wyznaje, że wcale nie było to łatwe, bo pakerzy nie chcieli go słuchać. Ksiądz Antoni domyśla się, że wikary musiał walczyć. Przypomina bratu Weroniki, że jest księdzem, i jego orężem jest słowo, a cała sprawa jest na tyle poważna, iż trzeba zawiadomić policję. Słysząc to Adam prosi o jeszcze jedną szansę. Proboszcz daje mu dwa tygodnie. Halina postanawia odwiedzić Andruszczaka w szpitalu. Kościelny nie może to zrozumieć, lecz żona przypomina mu, że to właśnie on podpuszczał Jarka do różnych wygibasów, przez co ten zwichnął nogę. Józefina uświadamia córce, że Andruszczak miał wypadek ponieważ chciał zaimponować jej, a nie Zbyszkowi. Przed plebanią Adam szykuje się do wizyty na siłowni. W ostatniej chwili dostrzega go Weronika. Prosi Adama by z nią porozmawiał, mówiąc że są przecież rodziną i powinni ze sobą rozmawiać. Wikary stwierdza, że nie ma teraz czasu dla siostry, ponieważ musi coś załatwić, lecz dziewczyna nie słucha go i siada za nim na motorze, prosząc przez łzy by jej nie odrzucał. Zbigniew dziękuje proboszczowi, że ten dał mu zaproszenia na zabawę. Ksiądz Antoni stwierdza, że dał kościelnemu tylko szansę, którą on wykorzystał. Ojciec Ewy przyznaje, że skorzystał z okazji ale kosztem innych. Adam z siostrą podjeżdżają pod siłownię. Tłumaczy jej, że nie jest to odpowiednie miejsce dla młodych dziewczyn, lecz Wiki słysząc to wchodzi do środka. Andruszczak rozmawia z pielęgniarką o wcześniejszym zwolnieniu ze szpitala. Chce się wypisać, lecz w tym momencie wchodzi Halina. Wspomina przy niej jak dwadzieścia lat wcześniej to Zbigniew leżał w szpitalu i wtedy Halina zdecydowała się zostać jego żoną. Wyznaje, że teraz po tylu latach spełniły się jego sny - teraz matka Ewy może zaopiekować się nim. W siłowni Adam tłumaczy chłopakom na czym polega aikido, Weronika zaś zaczyna flirtować z jednym z pakerów - Markiem. Zmysłowo dotyka jego mięśni i ogląda jego puszki z preparatami dla kulturystów, pytając go po co właściwie ćwiczy. Chłopak stwierdza, że dzięki bicepsom można zdobyć pieniądze i dziewczyny. W tym czasie wikary próbuje przekonać pakerów do idei sztuk walki. Młodzieńcy są wyraźnie zawiedzeni, oczekiwali prostego w nauce sposobu bicia. Szef każe się wynosić Adamowi, jednak Marek stwierdza, że chce się czegoś nauczyć. Słysząc sprzeciw paker natychmiast go nokautuje i zarzuca wikaremu, że przez niego musiał zbić swojego kumpla. Słysząc to ksiądz wyprowadza Weronikę z siłowni. W szpitalu Andruszczak opowiada Halinie swoje sny. Onieśmielona żona Zbyszka wychodzi, mówiąc że musi wracać już na plebanię. Jarek w ostatniej chwili prosi ją, by go jeszcze odwiedzała i upiekła mu jego ulubione ciasto. Po chwili przy jego łóżku pojawia się pielęgniarka, mówiąc że będzie mógł wyjść wcześniej ze szpitala, Jarek jednak stwierdza, że czuje się tu dobrze i zostaje. Przed siłownią Adam karci siostrę za jej zachowanie. Zarzuca dziewczynie, że przez nią stracił szansę na rozmowę z pakerami. Weronika stwierdza, że wikary za łatwo się poddaje i ponownie wchodzi do siłowni. Tam oddaje Markowi jego puszkę z preparatem dla kulturystów. Na wieczku widnieje jej numer telefonu. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

108

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2001
  • 24 min

Krystyna odwiedza proboszcza. Przypomina, że wyjeżdża do sądu na sprawę rozwodową prosząc jednocześnie Antoniego aby życzył jej szczęścia i dodał otuchy, nie jako ksiądz lecz jako jej starszy brat. Na plebanii Halina szykuje obiecane Andruszczakowi ciasto. Zbigniew dostrzega je i nie domyślając się niczego całuje żonę, mówiąc że nareszcie o nim pomyślała. Matka Haliny nie wie co robić aż wreszcie postanawia podzielić ciasto. Zaskoczona Józefina pyta córkę, czemu nie chce dać mężowi całego ciasta, ta jednak tłumaczy, że szykowała je nie dla Zbyszka lecz dla Jarka. Gospodyni stwierdza, że teraz każdy z nich otrzyma tylko bylejaki kawałek. Słysząc to Halina wychodzi mówiąc, że Andruszczak zamiast krytykować na pewno doceni jej pracę. Adam rozmawia z proboszczem o chłopakach z siłowni. Ksiądz Antoni stwierdza, że wikary przegrał i należy powiadomić o wszystkim Piotra. Adam prosi przełożonego, aby dał mu jeszcze jedną szansę. Opowiada o zakładzie z chłopakami - ten, który go pokona dostanie motor. Proboszcz zabrania wikaremu nauczania walki, ten stwierdza jednak, że bardziej niż ciało chce ukształtować umysły pakerów. Wiki spotyka się z Markiem. Chłopak próbuje ją poderwać, sądząc że to randka, jednak siostra wikarego tłumaczy, że chciała się z nim spotkać ponieważ ją zdenerwował. Zaskoczony Marek kompletnie nie rozumie. Wiki tłumaczy, że on i jego kumple marnują życie, siedząc całymi dniami w siłowni, zamiast szukać pracy. Wkurzony Marek stwierdza, że Weronika nie zna tutejszych realiów i potrafi tylko prawić kazania. Słysząc to dziewczyna odchodzi, mówiąc że wkrótce pakerzy przekonają się ile może dla nich zrobić. v Józefina odwiedza Barbarę w jej gabinecie. Prosi córkę aby ją zbadała, pytając jednocześnie czy jest szczęśliwa z Piotrem. Zaskoczona lekarka nie wie co powiedzieć. Gospodyni wyznaje córce, że ma problem z jej siostrą. Opowiada o powrocie Andruszczaka i kryzysie między rodzicami Ewy. Prosi Barbarę, aby porozmawiała z siostrą, ta jednak stwierdza, że Halina już od dawna marnuje swoje życie. Tłumaczy matce, że żona Zbyszka powinna próbować coś zmienić, póki jeszcze ma na to czas. Zaskoczona Józefina przypomina córce o sakramencie małżeństwa, Barbara stwierdza jednak, że najważniejszy jest człowiek. Wiki przychodzi do domu Tracza. Janusz zauważa jej zdenerwowanie i zaczyna wypytywać dziewczynę o jej problemy. Siostra wikarego opowiada o chłopkach z siłowni, prosząc Janusza aby im pomógł. Stwierdza, że marnują swoje siły wymuszając pieniądze od ministrantów, podczas gdy mogliby je wykorzystać pracując dla Tracza. Słysząc to Janusz zaczyna zastanawiać się nad pomysłem Wiki. Józefina opowiada proboszczowi o swoich problemach z córkami. Wyznaje, że przedtem miała problem tylko z Haliną, teraz zaś, po rozmowie z Barbarą, w ogóle już nie rozumie swoich dzieci. Wiki rozmawia z Adamem o chłopakach z siłowni. Pyta brata, czy jego zdaniem przestaliby nękać ministrantów, gdyby mieli pracę. Wikariusz stwierdza, że wtedy na pewno łatwej byłoby mu przekonać ich do tego. W tym momencie Wiki z uśmiechem oznajmia, że pakerzy znaleźli już pracę u Tracza. Zaskoczonemu Adamowi wcale nie jest do śmiechu. Krystyna opowiada bratu o swoim wyjeździe do Lublina. Zaskoczony proboszcz dowiaduje się od siostry, że jej rozprawa nie odbyła się ponieważ Cieplak zniknął. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

109

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2001
  • 24 min

Krystyna opowiada Walencikowi o zniknięciu męża. Jest przekonana, że Cieplak dokładnie wszystko zaplanował, by potem uderzyć znienacka w najmniej spodziewanym momencie. Adam szykuje się do rozmowy z chłopakami z siłowni. Wiki uważa, że nie ma takiej potrzeby, bo przecież załatwiła im już pracę, wikary jednak nie słucha siostry i odjeżdża. W tym momencie pojawia się Zbyszek przywożąc na plebanię zakupy. Weronika natychmiast zabiera mu rower i rusza za bratem. Na plebanii Józefina relacjonuje proboszczowi swoją rozmowę z Barbarą, która uważa, że życie Haliny zostało zmarnowane przez Zbigniewa. W tym momencie kościelne wchodzi do kuchni. Okazuje się, że słyszał opowieść teściowej. Proboszcz prosi go, aby postarał się uratować ich związek, bo samo trwanie przy Halince nie wystarczy. Zbigniew stwierdza, że wszystko jakoś się ułoży, widać jednak że jest bardzo poruszony. Adam przyjeżdża do siłowni. Zaraz po nim dociera tam także Wiki. Jest zdziwiona, że brat nie wszedł do środka, okazuje się jednak, że nie ma tam już nikogo. Wikary jest wściekły na siostrę, że przez jej ambicję chłopaków będzie teraz wychowywać Tracz, a nie on. Jest przekonany, że Janusz wykorzysta ich, a potem wpakuje do więzienia. Wiki zarzuca bratu, że potrafi tylko prawić kazania, a Janusza po prostu nie lubi i zawsze będzie go krytykował, nawet jeśli ten pomaga innym. Wiera wprowadza się do domu mamy Józka. Piecuchowa wyznaje, że trochę żałuje, iż ślub jej syna będzie bardzo skromny, lecz przecież najważniejsze jest to, że chłopak nareszcie znalazł miłość swego życia. Tracz spotyka się z chłopakami z siłowni. Stwierdza, że nadają się tylko do ciężkiej pracy fizycznej, za którą dostaną marne grosze. Pakerzy zgadzają się, mówiąc że wiedzą, iż ich praca u Janusza nie skończy się tylko na rozładowywaniu ciężarówek. Zadowolony Tracz każe jednemu ze swych ochroniarzy pokierować chłopakami, a potem szybko wyrobić im paszporty i wysłać w trasę, po to by wystawić ich celnikom. Człowiek Janusza stwierdza, że szkoda tracić tylu ludzi, Tracz jednak przypomina mu, że chłopcy to jedynie "mięso armatnie". Zaniepokojona nieobecnością syna Piecuchowa idzie z Wierą do gospody. Obawia się, że Józek chce napić się przed nadchodzącym ślubie. Ponownie prosi Ukrainkę, aby pomogła jej synowi w walce z nałogiem. Halina wraca na plebanię. Tłumaczy matce, że musiała pomóc Jarkowi wypisać się ze szpitala, a potem przywieźć go taksówką W tym momencie wchodzi Zbyszek, mówiąc że mógł jej pomóc, gdyby tylko pomówiła z nim o tym. Kościelny stwierdza przy żonie, że ostatnio zbyt rzadko rozmawiają ze sobą, a to musi się wreszcie zmienić. Małżonkowie wspólnie wychodzą z kuchni. Walencik spotyka w gospodzie samotnie pijącego Józka. Aspirant tłumaczy, że to jego cichy wieczór kawalerski, który spędza sam ponieważ nie ma kolegów. Walencik każe Irce nalać wszystkim gościom szampana. Bywalcy gospody składają życzenia Józkowie, kiedy nagle do środka wchodzi Piecuchowa z Wierą. Ukrainka przypomina chłopakowi, że o ich ślubie miało wiedzieć jak najmniej osób. Słysząc to Józek peszy się trochę. W czasie rozmowy z matką Ewy, Zbyszek wyznaje, że nie może już dłużej znieść uczucia, że dzieli się żoną z innym mężczyznom. Każe jej wreszcie na coś się zdecydować. Córka Józefiny wychodzi, mówiąc że wcale nie musi wybierać. Słysząc to Zbigniew stwierdza, że Halina właśnie dokonała wyboru. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

110

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2001
  • 25 min

Na plebanii proboszcz napotyka rano Zbigniewa, który śpi w salonie. Ksiądz Antoni uważa, że kościelny powinien w końcu przestać manifestować swoją niechęć do żony, lecz ojciec Ewy opowiada mu o rozmowie z żoną poprzedniego dnia. Stwierdza, że teraz jedynym wyjściem jest separacja. Proboszcz przypomina mu, że taki układ byłby nie do przyjęcia na plebanii. Rozumiejąc księdza Zbigniew wyznaje, że gotów jest odejść, lecz Antoni stwierdza, że nie jest to żadne rozwiązanie. Wraz z Józefiną próbuje przekonać rodziców Ewy, żeby wreszcie spróbowali zakończyć istniejący kryzys. Proboszcz stwierdza, że nie może już dłużej prawić im kazań, ponieważ beż ich dobrej woli nic się nie zmieni. Zbyszek i Halina słuchają słów księdza ze spuszczonymi głowami, lecz gdy ten kończy, wychodzą z kuchni nie zamieniwszy ze sobą ani słowa. Bezsilni proboszcz i Józefina nie wiedzą co robić. Do sklepu Tośków przychodzą dwaj handlarze oferując obraz Matki Boskiej. Ojciec Hanki próbuje ich wyrzucić, mówiąc że ma już w domu poświęcony wizerunek Madonny. Słysząc to domokrążcy padają na kolana przed obrazem i rozpoczynają modły. Po chwili dołącza do nich również Tośkowa a na końcu jej mąż. Kiedy kończą modlitwę, matka Hanki prosi Tośka, by kupił cudowny wizerunek. Ten gotów jest zapłacić, lecz kiedy słyszy cenę wycofuje się z transakcji, mówiąc że obraz został poświęcony wspólną modlitwą i teraz nie można nim już handlować. Słysząc to jeden z komiwojażerów stwierdza, że w takim razie towar był używany i Tośkowie muszą go kupić. W tym momencie w sklepie pojawia się Józek. Ojciec Hanki opowiada mu o natrętnych handlarzach, którzy natychmiast znikają gdy policjant pyta o pozwolenie na handel. Aspirant nakazuje Tośkom zamknięcie sklepu, a kiedy ci protestują, tłumaczy że zaprasza ich na swoje wesele, które trwa właśnie na górze. Na plebanii Józefina zwierza się proboszczowi, że ona także odpowiada za konflikt między Zbyszkiem i Haliną. Uważa, że wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby pozwoliła Andruszczakowi na odwiedzanie Haliny. W tym momencie w kuchni pojawia się Jarek, pytając czy zastał Halinę. Widząc go Józefina nie kryje wzburzenia. W ostatniej chwili pojawia się Halina i wychodzi wraz Andruszczakiem. Wyjaśnia zaskoczonemu Jarkowi, że babka Ewy wini go za kryzys jej małżeństwa ze Zbigniewem. Wyznaje, że w tej chwili jedynym wyjściem byłaby separacja z mężem. Słysząc to Andruszczak niespodziewanie uśmiecha się. Tłumaczy zaskoczonej Halinie, że na taką szansę czekał od dwudziestu lat i żył marzeniami o tej chwili. Zaczyna opisywać matce Ewy ich przyszłe wspólne i szczęśliwe życie. Przypomina żonie Zbyszka, że od pierwszego spotkania w gospodzie zachowywała się tak jakby go kochała. Słysząc to Halina ucieka od Jarka, mówiąc że postąpiła źle. Podczas weselnej biesiady w domu Piecuchowej wszyscy obecni piją za zdrowie nowożeńców. Wiera i Józek, chcąc nie chcąc, udają szczęśliwą młodą parę, wiedząc że nikt nie powinien poznać prawdziwego powodu ich ślubu. Kiedy tylko goście wychodzą Ukrainka natychmiast przestaje grać rolę potulnej żony, prosi aspiranta o klucz do swojego pokoju i idzie spać. Piecuchowa jest zaskoczona gestem syna, ten jednak pokazuje jej drugi, identyczny, uprzednio dorobiony klucz. Zbigniew reperuje ławki w kościele. Niespodziewanie do środka wchodzi Halina. Chce porozmawiać z mężem ten jednak odrzuca ją. Widząc reakcję kościelnego matka Ewy klęka przed ołtarzem i głośno wyznaje, że zbłądziła lecz wreszcie zrozumiała, że chce do końca życia wspierać męża, tak jak przysięgała w czasie ślubu. Zbyszek nie kryje wzruszenia słysząc modlitwę żony. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

111

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2001
  • 24 min

Na plebanii Zbigniew opowiada Proboszczowi i Józefinie o tym jak wieczorem w kościele matka Ewy wyznała mu miłość tak samo żarliwie jak podczas ślubu. Uradowany chce porozmawiać z żoną, lecz okazuje się, że Halina wyszła gdzieś z samego rana. Józefina przypomina sobie, że wychodząc nuciła jakąś piosenkę. Zbigniew słysząc jej słowa wybiega, mówiąc że już wie gdzie znajdzie żonę. Mimo dobrego humoru kościelnego proboszczowi trudno jest uwierzyć w nagłą zgodę małżonków, szczególnie, że zdaniem Józefiny Halina i jej mąż cały czas są zajęci pracą i tak naprawdę nie mają okazji pobyć ze sobą. Słysząc to ksiądz Antoni stwierdza, że trzeba sprawić, aby małżonkowie mieli wreszcie czas tylko dla siebie. W czasie śniadania w domu mamy Józka, Wiera opowiada, że jej syn najpierw podglądał ją przez dziurkę od klucza, potem zaś próbował jej zaimponować podnosząc plastikowe ciężarki. Opowiada także, że w pokoju Józka znalazła pełno pism pornograficznych. Piecuchowa jest wyraźnie zbulwersowana, jednak ucina spór, mówiąc że w jej domu nie będzie kłótni. Zbyszek odnajduje Halinę nad rzeką. Matka Ewy jest zaskoczona jego widokiem, lecz kościelny stwierdza, że nie mógł przecież zapomnieć miejsca, w którym całowali się pierwszy raz. Ojciec Ewy wyznaje żonie, że nareszcie zrozumiał jej pragnienia i uświadomił sobie, że już od dawna mówiła mu o swoim nieszczęściu i niespełnieniu. Zaskoczona Halina przypomina mężowi, że cały czas twierdził, że jest mu dobrze na plebanii, lecz Zbyszek tłumaczy, że czuje się szczęśliwy gdy jest z nią. Przekonuje żonę, że postara się coś zmienić, ta jednak prosi go aby nie obiecywał zbyt dużo - jej wystarczy nadzieja, że teraz w ich życiu może się coś wydarzyć. W sklepie Tośków Hanka wypytuje Wierę o noc poślubną, lecz dziewczyna przypomina, że zgodziła się na ślub by dostać pracę, chociaż teraz musi udawać, że jest kochającą żoną. W tym momencie wchodzi Tosiek i widząc Ukrainkę, pyta ją jak minęła pierwsza noc po ślubie. Wiera stwierdza, że było wspaniale. Zbyszek z żoną wracają na plebanię. Halina przeprasza matkę, że jej nie pomogła, lecz Józefina stwierdza, że małżonkowie muszą teraz przygotować uroczystą kolację. Tłumaczy zaskoczonym rodzicom Ewy, że proboszcz chce z nimi poważnie porozmawiać. W swoim domu Piecuchowa strofuje syna za jego zachowanie. Uważa, że aspirant mało nie spłoszył Ukrainki swoim postępowaniem. Przekonuje Józka, że jego nawyki, do których ona zdążyła się już przyzwyczaić, może odstraszyć inne kobiety i dlatego musi się zmienić, jeśli chce by Wiera naprawdę go pokochała i by jego matka mogła wreszcie niańczyć wnuki. Podczas kolacji na plebanii proboszcz oznajmia Halinie i Zbyszkowi, że zorganizował im wyjazd do Nałęczowa. Małżonkowie stwierdzają, że nie mogą wyjechać, lecz Józefina stwierdza, że poradzi sobie w kuchni, zaś ksiądz bagatelizuje sprawę, mówiąc że znajdzie kogoś do pomocy. W tym momencie wchodzi Adam, mówiąc że nie może zamknąć kościoła. Zbyszek wychodzi razem z nim, mówiąc że jest niezastąpiony. W swoim sklepie Tosiek rozmawia z córką o małżeństwie Józka. Nagle przypomina sobie o kiczowatym obrazie Matki Boskiej, do którego kupna namawiali go przepędzeni przez Józka handlarze. Dziewczyna namawia ojca by wyrzucił malowidło, lecz ten stwierdza, że trzeba znaleźć dla niego jakieś godne miejsce. Zbigniew i wikary przychodzą do kościoła. Okazuje się, że ktoś włożył gwóźdź do zamka uniemożliwiając zamknięcie drzwi na klucz. Zajęci rozmową mężczyźni nie zauważają, że w jednym z konfesjonałów siedzi Tosiek. Kościelny zamyka świątynię. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

2024.11.19 00:10:39
© 1998-2024 Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna im. Leona Schillera w Łodzi.
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl jest bazą danych chronioną przepisami Ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych (Dz. U. 2001 nr 128 poz. 1402). Kopiowanie treści zawartych w serwisie bez zgody redakcji zabronione. Kopiowanie i wykorzystywanie fotosów oraz materiałów audiowizualnych zamieszczonych w serwisie bezwzględnie zabronione, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych przez prawo. Cytowanie fragmentów treści zawartych w serwisie wymaga zgody redakcji. W każdym przypadku konieczne jest podanie źródła w podpisie pod cytowanym fragmentem. W przypadku portali internetowych żródło musi być linkiem do serwisu filmpolski.pl.
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl działa na podstawie art. 2 Ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. 2018 poz. 1000).
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl współpracuje z TVN w zakresie publikacji promocyjnych materiałów audiowizualnych. Administratorem danych pozyskanych w związku z emisją tych materiałów jest TVN.

Informacja o zasadach publikacji linków i danych adresowych w serwisie filmpolski.pl w ramach pakietu premium.

Ta strona używa plików cookie. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki.