HISTORIE WILEŃSKIE
- Serial dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:2021
- Barwny, 10 odcinków x ok. 25 min
Nietuzinkowi, błyskotliwi, pełni pasji. Bohaterami "Historii wileńskich" są Polacy z Litwy, ludzie, którzy na co dzień używają trzech języków, których sąsiadami są Litwini, Rosjanie i Białorusini i którzy przynajmniej raz w życiu zadają sobie pytanie: który kraj jest moją ojczyzną? Urodzili się w Wilnie, jednym z najbardziej czarujących i romantycznych europejskich miast, ale tak naprawdę każdy z nich wybrał zupełnie inną życiową drogę.
Jolanta i Andrzej Kostyginowie to małżeństwo z 35 - letnim stażem, ale też najbardziej znana para wileńskich przewodników. Oprowadzanie wycieczek uważają zarówno za swoją pracę, jak i powołanie. Mówią: lubimy turystów! Twierdzą: nie ma fajniejszego i bardziej nieoczywistego miasta niż Wilno. Wraz z nastaniem pandemii Kostyginowie zostali bez pracy. Jak sobie poradzili? Jak odnaleźli się w mieście, do którego przestali przyjeżdżać turyści?
Roman Mikielewicz nie zadziera nosa, ale i tak na mieszkańców Wileńszczyzny patrzy z góry. On i jego trzej synowie są pilotami balonów. Zaczął latać jako jedna z pierwszych osób na Litwie, na swoim koncie ma złote medale zdobyte na mistrzostwach baloniarstwa na Litwie, Łotwie, w Polsce. Dziś prowadzi rodzinne przedsiębiorstwo "Kwiaty podniebne" i zachęca wilnian, by podobnie jak on spojrzeli na Litwę z nieco innej perspektywy.
Siostrę Michaelę Rak niektórzy nazywają wulkanem. Inni mówią o niej: święta, ale po chwili dodają: z charakterem. Pochodzi z Polski, mimo to wilnianie bardzo szybko zaakceptowali ją jako swoją. Zrobiła to, co wcześniej nie udało się nikomu - założyła pierwsze i jak na razie jedyne na Litwie hospicjum stacjonarne. Pielgrzymi i goście, którzy odwiedzają to miejsce, czasem wzdychają: ech, chciałoby się tu umrzeć...
Jolanta i Robert Blujowie pochodzą z Wilna, ale nie udało im się odnaleźć w mieście tego czegoś. Tego, co sprawia, że życie daje radość. Wyprowadzili się więc do lasu, w sam środek Parku Regionalnego Rzeki Wilii. Dzisiaj oni oraz ich 28 psów są jedynymi mieszkańcami wsi Žalgiris, gdzie założyli "Akademię przygód". Dzieci i dorośli przyjeżdżają tu na wędrówkę, zabawę i naukę jazdy psimi zaprzęgami - sportu, którego Blujowie są na Litwie prekursorami. Czy są szczęśliwi? Czy rzeczywiście przeprowadzka na wieś sprawiła, że odnaleźli spokój ducha?
Roman Mikielewicz nie zadziera nosa, ale i tak na mieszkańców Wileńszczyzny patrzy z góry. On i jego trzej synowie są pilotami balonów. Zaczął latać jako jedna z pierwszych osób na Litwie, na swoim koncie ma złote medale zdobyte na mistrzostwach baloniarstwa na Litwie, Łotwie, w Polsce. Dziś prowadzi rodzinne przedsiębiorstwo "Kwiaty podniebne" i zachęca wilnian, by podobnie jak on spojrzeli na Litwę z nieco innej perspektywy.
Siostrę Michaelę Rak niektórzy nazywają wulkanem. Inni mówią o niej: święta, ale po chwili dodają: z charakterem. Pochodzi z Polski, mimo to wilnianie bardzo szybko zaakceptowali ją jako swoją. Zrobiła to, co wcześniej nie udało się nikomu - założyła pierwsze i jak na razie jedyne na Litwie hospicjum stacjonarne. Pielgrzymi i goście, którzy odwiedzają to miejsce, czasem wzdychają: ech, chciałoby się tu umrzeć...
Jolanta i Robert Blujowie pochodzą z Wilna, ale nie udało im się odnaleźć w mieście tego czegoś. Tego, co sprawia, że życie daje radość. Wyprowadzili się więc do lasu, w sam środek Parku Regionalnego Rzeki Wilii. Dzisiaj oni oraz ich 28 psów są jedynymi mieszkańcami wsi Žalgiris, gdzie założyli "Akademię przygód". Dzieci i dorośli przyjeżdżają tu na wędrówkę, zabawę i naukę jazdy psimi zaprzęgami - sportu, którego Blujowie są na Litwie prekursorami. Czy są szczęśliwi? Czy rzeczywiście przeprowadzka na wieś sprawiła, że odnaleźli spokój ducha?
Był jeszcze chłopcem, gdy nauczył się grać na gitarze. Za lekcje gry na perkusji zapłacił pieniędzmi, które mama dawała mu na obiady. Miał dwadzieścia lat, kiedy zaczął grać i śpiewać na weselach. Dziś Andrzej Wołkanowski jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych muzykantów weselnych Wileńszczyzny. Lubi podkreślać, że regularnie jest zapraszany na imprezy do Polski i zna ją dobrze, ale i tak za najlepsze miejsce do życia uważa swoją rodzinną wieś - podwileńskie Gudele.
Małgorzata Mozyro studiowała stosunki międzynarodowe, bo szczerze wierzyła w to, że polityka może zmienić świat na lepsze. Przez lata pracowała w dyplomacji, ale coraz częściej zarywała noce i wstawała skoro świt po to, by robić zdjęcia. Zawodowo zajęła się tym niedawno, ale bardzo szybko zaczęto o niej mówić jako o jednej z najbardziej wyrazistych wileńskich fotografek. Kobiety, które stają przed jej obiektywem, twierdzą, że sesja zdjęciowa u Małgorzaty Mozyro zastąpiła im co najmniej kilka spotkań z psychoterapeutą.
Agata Granicka mówi wprost: palma wielkanocna jest jak miłość. Wymaga troski, delikatności i czasu. To między innymi dzięki jej staraniom wileńskie palmy trafiły na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Układania suchych kwiatów i traw Agata nauczyła się w dzieciństwie od mamy i babci. Jest palmiarką od siedmiu pokoleń, można więc powiedzieć, że zna się na miłości jak mało kto.
Alicja i Ryszard Eliakasowie są chyba najmniej stereotypowymi Polakami na Litwie. W niedużej wsi na Wileńszczyźnie założyli Centrum Rozwoju Osobistego o baśniowej nazwie "Ziemia ważek". Uczą tu medytacji, gry na gongach, organizują koncerty, prowadzą muzykoterapię. Eliakasowie czerpią inspirację zarówno z kultur Wschodu, jak i Zachodu - po to, by odwiedzający "Ziemię ważek" człowiek, sam znalazł odpowiedź na pytanie, kim jest i co tak naprawdę jest w jego życiu najważniejsze.
Dorota Sokołowska, dziewczyna, o której się mówi. Chodziła do polskiej szkoły w Wilnie (ale swoje dziecko posłałaby do litewskiej). Maturę zdała jako jedna z najlepszych uczennic w całym kraju. Jest studentką Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego (bo uważa, że na studia na najlepszych uczelniach świata ma jeszcze czas). Prowadzi audycję w litewskim państwowym radiu LRT i nie wyklucza, że kiedyś zostanie prezydentką Litwy.
Paweł Bełous na Wileńszczyźnie znany głównie jako Didżej Pablo. Jedyny na Litwie wodzirej, który potrafi poprowadzić wesele w pięciu językach. Równocześnie. Poza tym komponuje, prowadzi program muzyczny w telewizji, gra. Mówi, że na parkiet wyciągnie każdego: zakompleksionego menedżera, sfrustrowaną nastolatkę czy seniora, który nie tańczył od lat.
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Casting (reżyseria obsady)
- Scenariusz
- Lektor
- Zdjęciaodcinki: 1, 3, 5-10odcinki: 1-4, 8-10odcinki: 2odcinki: 2odcinki: 5-7Tautvydas Rasiulisodcinki: 6, 10
- Asystent operatora kamery
- Zdjęcia lotnicze
- Korekcja barwna
- Opracowanie muzyczne
- Dźwiękodcinki: 1-4, 8-10odcinki: 5-8odcinki: 6odcinki: 7Tautvydas Rasiulisodcinki: 10
- Udźwiękowienie
- Montaż
- Reżyseria montażu
- Współpraca montażowa
- RedakcjaTVP
- Fotosy
- Grafika
- Tłumaczeniej. litewski
- IT
- Kierownictwo produkcjiTVP
- Asystent kierownika produkcji
- PostprodukcjaDmytro Razin
- Nadzór postprodukcyjny
- Nadzór programowyTVP
- Producent realizujący
- ProducentTVP
- ProdukcjaAgencja Kreacji Publicystyki, Dokumentu i Audycji Społecznych na zlecenie TVP Dokument
- Współpraca produkcyjna