KLUCZNIK
- Film fabularny - telewizyjny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:1979
- Premiera:1980. 02. 27
- Gatunek:Film psychologiczny
- Barwny, 2281 m, 80 min
Lokacje: Szymanów (młyn, pałac), Guzów (pałac Sobańskich).
Premiera kinowa: 1 grudnia 1981.
Wiosna 1945. Mała wioska, której społeczność żyje nadal według ustalonych od wieków praw. Wieść o reformie rolnej dotarła i tutaj, nowa władza ustanowiła już swoich przedstawicieli, jednak mieszkańcy nadal zachowują nieufność, czekają, co przyniesie jutro. Grunta dworskie nie zostały jeszcze podzielone, a w pałacu wciąż mieszka hrabia z siostrą i córką.
Dawny klucznik Kazimierz nadal odnosi wieczorem klucze wygłaszając jak zawsze tę samą formułkę "posprawdzało się panie hrabio, pozamykało, stworzenie jeść dostało na całą noc...". Ale w obejściach dworskich nie ma już czego pilnować, wszystko zostało rozkradzione, w parku bawią się chłopskie dzieci do reszty rozbijając fontannę, a dworskie psy rozpuszczone i zdziczałe włóczą się razem z wiejskimi kundlami. Wszędzie panuje nieład, nietknięty pozostał tylko budynek, pałacowy, do którego nikt nie odważy się wejść dopóki "on" tam jest. Wszyscy wiedzą, że ciężko chory na serce hrabia lada dzień umrze.
Kazimierz w obawie, że prawda mogłaby zabić chorego, od miesięcy zataja zmiany. Hrabia odbierając klucze pyta także o wiejskie nowinki. Kazimierz opowiada mu o dobrym urodzaju, o myszach, które rzekomo rozpleniły się w stodole, o omłotach. By wiadomości te brzmiały prawdopodobnie, klucznik żąda od syna sporządzania notatek, których Kazimierz uczy się na pamięć. Wkrótce jednak koncepty wyczerpują się, hrabia dowiaduje się ciągle o tym samym. Rodzina klucznika uważa, że okrutny pan nie zasługuje na litość, ale gdy do chaty przychodzi córka hrabiego, zapewniają ją, że Kazimierz nadal będzie stwarzał pozory pełnienia swoich funkcji.
Wieś podejrzliwie patrzy na wizyty klucznika we dworze sądząc, że chce on w ten sposób zapewnić sobie najlepszą ziemię. Chłopi nie mogą jednak obyć się bez jego rad - brać czy też nie brać dworskiej ziemi? - czy jak rewolucja daje, to nie kradzione? A może mógłby on zapytać o to pana? Klucznik zbywa ich odpowiadając, że "zawsze sumienie trzeba mieć swoje i każdy za siebie niech sam odpowiada". Wyrazem tych niepokojów jest też wieczorna wizyta milicjantów w chacie Kazimierza.
W karczmie przy wódce zbiera się wielu chłopów - siedzą z biało-czerwonymi opaskami przedstawiciele władzy, między stolikami snuje się zawsze pijany dawny partyzant Jasiek. Rozmawia się o ziemi, stary dziadek wspomina prawdziwą rewolucję w Rosji, kiedy to rżnęło się panów, stróż - dawny sługus dworski - tłumaczy, dlaczego zawsze musi być ktoś, kto donosi władzy. Rozmowy zakłóca awantura, którą wywołuje Jasiek. Zamroczony alkoholem wychodzi na pola i pada wmieszany w przechodzące stado baranów.
Hrabia przeczuwa zbliżający się koniec. Apodyktyczny i rozdrażniony wyrzuca za drzwi sprowadzonego lekarza, obraża siostrę, dręczy swego lokaja - ostatniego ze służby, który przy nim pozostał. Z czułością odnosi się tylko do córki, której wreszcie wyznaje, że doskonale wie o tym, że wokół trwa rewolucja, że chłopi mogą wymordować mieszkańców pałacu. Jedyną więc szansą jest wznieść się ponad własny egoizm i umrzeć wraz z epoką, która się kończy. Postanawia nadać swojej śmierci jakiś sens, umrzeć pięknie. Klucznika, który jak zwykle przyszedł wieczorem, przyjmuje przebrany w stary kontusz z karabelą u boku. Cieszy go zaskoczenie i podziw w oczach dawnego sługi, który przyszedł z kluczami, a nie - jak oczekiwał - z kosą. Po zwykłej rozmowie o życiu wsi nęci klucznika propozycją przekazania mu całego majątku, obietnicą oddania mu hrabiowskiej władzy, by mógł spełniać swoje zachcianki. Kazimierz stopniowo ulega tej kuszącej wizji. Pan przypasuje mu do boku swoją karabelę, do ręki daje dzwonek, którym dzwonił na służbę.
Kazimierz z uwagą przygląda się swemu odbiciu w lustrze, prostuje przygarbione plecy, gospodarskim okiem dziedzica patrzy na otaczające go sprzęty i portrety przodków. Czuje się już kimś innym. Obaj z hrabią wędrują pałacowym korytarzem. Kazimierz pyta jaśnie pana, czy wybrał właściwą drogę, lecz hrabia nie odpowiada - po kilku krokach upadł rażony atakiem serca. Klucznik dalej idzie sam. Wchodzi do dużej sali, gdzie wśród rupieci stoi fotel-tron. Zasiada w nim i początkowo nieśmiało, później coraz silniej potrząsa dzwonkiem. Ale czy zjawi się lokaj?
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Reżyser II
- Współpraca reżyserska
- Scenariusz
- Zdjęcia
- Operator kamery
- Współpraca operatorskaKonrad Pauliński
- Laboratorium
- Scenografia
- Scenograf II
- Dekoracja wnętrz
- Współpraca dekoratorska
- Kostiumy
- Współpraca kostiumograficzna
- Muzyka
- Dźwięk
- Współpraca dźwiękowa
- Montaż
- Współpraca montażowa
- Charakteryzacja
- Kierownictwo produkcji
- Kierownictwo produkcji II
- Współpraca produkcyjna
- Kierownictwo planu
- Script (Sekretariat planu)
- Produkcja
- Obsada aktorskaklucznik Kazimierzhrabiahrabiankasiostra hrabiegoJasiekmilicjantżona klucznikalekarzstróżKarol, lokaj hrabiegoojciec KazimierzamilicjantchłopmilicjantPaweł BodytkoPiotrek, syn klucznikaKaśka, żona JaśkachłopchłopWiciara, właściciel gospodychłopkelnerka w gospodziematka KazimierzaK Banasik
Pierwowzoryschowaj
Pierwowzór | |
KLUCZNIK | |
Dramat | |
Autor | Wiesław Myśliwski |
Nagrodyschowaj
- 1980Olsztyn (Festiwal Polskiej Twórczości Telewizyjnej)-Grand Prix
za reżyserię filmu - 1980Olsztyn (Festiwal Polskiej Twórczości Telewizyjnej)-nagroda jury
za muzykę do filmu - 1980Olsztyn (Festiwal Polskiej Twórczości Telewizyjnej)-Nagroda "Panoramy Północy"
- 1980Olsztyn (Festiwal Polskiej Twórczości Telewizyjnej)-nagroda jury
za zdjęcia do filmu