Wyszukiwaniex

Proszę wpisać poszukiwane słowo lub jego fragment.

Opcja fragment pozwala wyszukać każde wystąpienie poszukiwanego wyrażenia.

Opcja początek pozwala wyszukać wszystkie tytuły i nazwiska rozpoczynające się od wyszukiwanego wyrażenia.

Opcja dokładnie wyszukuje tylko te filmy i osoby, których tytuły, imiona i/lub nazwiska są takie same jak wyszukiwane wyrażenie.

WAŻNE!
W tytułach filmów w wyszukiwarce nie uwzględniamy występujących w nich znaków przestankowych.
Proszę pamiętać, że każda osoba wpisana jest do bazy w formie „nazwisko, imię”. Wyszukując osoby w opcji początek należy wpisać jej nazwisko lub jego początkowy fragment, w opcji dokładnie należy wpisać np. Kowalski, Jan (nie Jan Kowalski). W tej opcji wpisanie przecinka i spacji JEST KONIECZNE.

Szukaj w bazie

KLUB SZALONYCH DZIEWIC

  • Serial fabularny
  • Produkcja:
    Polska
  • Rok produkcji:
    2010
  • Premiera:
    2010. 03. 02
  • Gatunek:
    Film obyczajowy
  • Barwny, 13 odcinków x ok. 45 min

    Okres zdjęciowy rozpoczął się 23 września 2009.

    Serial oparty jest na holenderskim formacie "Rozengeur & Wodka Lime", emitowanym w latach 2001-2006.

"Klub Szalonych Dziewic" to odważna obyczajowo opowieść o współczesnych kobietach z dużego miasta: ambitnych, śmiałych, seksownych i inteligentnych. Rytuałem bohaterek są cotygodniowe spotkania w pubie, gdzie przy ulubionym drinku rozmawiają bez zahamowań o seksie, facetach i codziennych zdarzeniach.
Każda z przyjaciółek dąży do szczęścia, choć idą różnymi drogami i często chcą od życia czegoś innego. Te drogi determinują ich związki z mężczyznami, pozbawione schematów i klasycznego myślenia o wspólnym życiu. Paradoksalnie bohaterki serialu, tak jak wiele współczesnych kobiet mają lepiej dobrane sukienki niż mężczyzn. Zarówno szczęście jak i ukochany mężczyzna są przecież w obecnym świecie trudne do zdobycia i jeszcze trudniejsze do utrzymania.

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

Varia
pokaż

KLUB SZALONYCH DZIEWIC w internecie

1

  • Odcinek serialu

W ruchliwym pubie "Stołówka" spotykają się cztery przyjaciółki - Magda, Daria, Joanna i Karolina. Dziewczyny piją swojego ulubionego drinka, którego właścicielka pubu Edyta postanawia na ich cześć nazwać "Szaloną Dziewicą" i plotkują o facetach. Magda w końcu zdradza przyjaciółkom powód spotkania: najprawdopodobniej otrzyma awans na stanowisko zastępcy redaktora naczelnego w piśmie "Nieruchomości i Inwestycje". Koleżanki gratulują jej serdecznie, chociaż spodziewały się, że będą raczej świętować odmienny stan pani redaktor - ona i jej partner Jan już od jakiegoś czasu starają się o dziecko. Magda i Jan nie szczędzą sobie porannych czułości. Poruszają również temat dziecka. Mężczyzna niepokoi się, że Magda nie zachodzi w ciążę. Postanawia więc przestać zdawać się na przypadek i skonsultować się z ginekologiem. Magda nie chce jednak faszerować się hormonami ani starać się o zapłodnienie in vitro. Najzwyczajniej w świecie nie jest przekonana, że teraz chciałaby mieć dziecko. A właściwie jest przekonana, że nie jest jeszcze gotowa do roli matki. W drodze do pracy Magda wysyła przyjaciółkom alarmujące informacje o tym, że Jan chce ją karmić chemią. W ostatniej chwili zauważa przechodzące przez leśną ścieżkę, którą jedzie, stadko kaczek. Dziewczyna gwałtownie hamuje. Niestety okazuje się, że kacza matka zginęła pod kołami jej samochodu. Magda postanawia zaopiekować się ptasim przychówkiem. Pakuje kaczki do pudełka i... zabiera do redakcji. Przy windzie spotyka się z Janem, który nie może się powstrzymać od kpiących komentarzy na widok Magdy z pudełkiem pełnym kaczątek. Po chwili z windy wysiada prezes Żelazny. Dziewczyna od razu go pyta, czy podjął decyzję odnośnie obsadzenia stanowiska vice-naczelnego "Nieruchomości i Inwestycji". Prezes wyjaśnia, że sprawa jest jeszcze w toku. Joanna, prawniczka, otrzymuje od szefa sprawę pracownika, który został jakoby niesłusznie zwolniony. Okazuje się, że dziennikarz - Marek Borkowski - był podwładnym Jana. Joanna spotyka się z mężem przyjaciółki i stara się go przekonać, aby zawarł z Borkowskim ugodę albo wypłacił mu trzymiesięczną odprawę, której ten się domaga. Jan nie zamierza ulegać naciskom. Nie obawia się również, że sprawa wpłynie na jego relacje z Joanną, ponieważ to nie on będzie reprezentował wydawnictwo na sali sądowej, lecz prawnik firmy. Karolina przyjmuje Darię w swoim gabinecie masażu. Tłumaczy jej, że powinna na jakiś czas zrezygnować z tenisa, ponieważ ma przeciążony bark. Nagle zmienia temat i zwierza się przyjaciółce, że jest w ciąży, którą zamierza usunąć. Przyjaciółki zwołują sztab kryzysowy w pubie "Stołówka". Nie mogą uwierzyć, że Karolina będzie matką. Karolina upiera się przy aborcji. Ojcem dziecka jest przypadkowo poznany Mikołaj, dziewczyna nie zna nawet jego nazwiska, wie tylko, że jest od niej dużo młodszy i pracuje przy remontach wnętrz. Poza tym Karolina nie chce być matką wiecznie nieobecną, która podrzuca wszystkim swoją pociechę. Joanna podkreśla, że aborcja jest nielegalna, a Daria stara się przekonać Karolinę, że ciąża to cud. Magda natomiast stwierdza, że przyjaciółka ma prawo do własnej decyzji i tak czy owak będzie ją wspierać. Joanna spotyka się z Markiem Borkowskim. Dziennikarz nie przynosi dokumentów, o które prosiła go prawniczka. Po krótkiej rozmowie na temat sprawy w sądzie, Marek zaczyna zręcznie namawiać dziewczynę, aby umówiła się z nim na randkę, pod pretekstem przekazania jej owych papierów. Dziewczyna wymiguje się, ale dziennikarz nie przyjmuje odmowy: będzie czekał na nią w kawiarni Melanż o 20:00. Wygląda jednak na to, że mężczyzna zrobił na Joannie duże wrażenie... Magda zauważa, że prezes Żelazny rozmawia z Janem. Wychwytuje ostatnie zdanie prezesa: "mam nadzieję, że to będzie chłopak". Zaniepokojona pyta Jana, czy rozmawiał z Żelaznym na temat ich prywatnych planów. Mężczyzna przyznaje, że poruszył temat powiększenia rodziny. Dla Magdy od razu staje się jasne, że może pożegnać się z awansem. Jan tłumaczy jej, że przecież posada zastępcy naczelnego jest bardzo wymagająca i nie da się jej pogodzić z rolą matki. Magda jest rozczarowana i zła. Robi sobie przerwę w pracy, aby znaleźć opiekuna dla kaczek, które niechcący pozbawiła matki. Przekazuje je pracownikowi parku. Po powrocie do biura dziewczyna rzuca Janowi na stół wypowiedzenie, informuje, że kopia jest już u prezesa, i wychodzi. Karolina zwierza się Edycie ze swoich problemów. Opowiada jej, że właściwie nie zna ojca swojego dziecka - wymieniła z Mikołajem zaledwie kilka słów podczas sytuacji intymnych. Edyta stwierdza, że każdy poważny związek zaczyna się od namiętności, a nie długich rozmów. Wieczorem przyjaciółki wybierają się na wernisaż fotografii, którego tematem jest macierzyństwo. Joanna uświadamia Magdzie, że pracodawca nie ma prawa pytać pracowników o chęć założenia rodziny. Ta wyjaśnia jej, że nie chodzi o stanowisko prezesa, ale o postępowanie Jana. Dziewczyna nie chce rezygnować z kariery na rzecz czegoś, czego jeszcze nie ma i nie wie, czy w ogóle będzie mogła mieć. Chce sama decydować o swoim życiu zawodowym. Joanna wymyka się na spotkanie z Markiem. Jan odbiera na mieście Ankę, siostrę Magdy, która bez problemu wróciła do Polski z Indii, ale utknęła w Warszawie. Daria wraca do domu i zdaje mężowi relację ze spotkania z przyjaciółkami. Paweł uważa, że aborcja to zbrodnia, ale jednocześnie nie wyobraża sobie Karoliny w roli matki. Opowiada jej też krótko, jak minął mu dzień z dziećmi, po czym schodzi na temat pracy. Mężczyzna jest rozczarowany brakiem awansu. Podejrzewa, że za decyzjami o obsadzie stanowisk stoją prywatne powody. Daria utwierdza go w przekonaniu, że jest świetnym neurochirurgiem i już dawno powinien zostać ordynatorem szpitala. Paweł jest jej wdzięczny za wsparcie. Joanna spotyka się z Markiem w Melanżu. Po przejrzeniu dokumentów jest przekonana, że ma dobrą podstawę, aby wygrać sprawę w sądzie. Marek nie ustaje w wysiłkach, aby poderwać prawniczkę. Dziewczyna opiera się, ale... tylko werbalnie. Nie mija wiele czasu, a para namiętnie się całuje w progu mieszkania Joanny. Nagle Marek stwierdza, że musi rano wstać i zostawia dziewczynę samą. Ta jest kompletnie zdezorientowana. Magda wraca do domu lekko pijana. Usiłuje znaleźć w torebce klucze, ale nie jest to łatwe zadanie. W końcu otwiera jej krztusząca się ze śmiechu Anka. Siostra opowiada jej o podróży do Indii i wspaniałych miejscach, które miała okazję zobaczyć. Magda proponuje jej, aby zatrzymała się na jakiś czas u nich w Warszawie. Kiedy Anka idzie spać, Jan informuje Magdę, że umówił ich na spotkanie z lekarzem ginekologiem. Magda nie ma zamiaru iść na wizytę. Problem nie leży jednak wyłącznie w niechęci do in vitro... Magda wspomina, że kiedyś Jan potrafił jej słuchać, był ciekawy kim ona jest i co myśli, a teraz tylko kieruje jej życiem bez pytania o zdanie. Jan przyznaje, ze popełnił błąd. Jednocześnie jest zdziwiony zachowaniem Magdy - do tej pory był pewien, że oboje chcą tego samego. Dziewczyna postanawia przemyśleć swoje życie i na jakiś czas się wyprowadzić do Joanny. Wczesnym rankiem Daria prosi męża, aby zajął się dziećmi. Chce jeszcze raz porozmawiać z Karoliną, aby odwieść ją od decyzji o aborcji. Udaje jej się złapać przyjaciółkę pod domem. Zapewnia ją, że pomoże jej w opiece nad dzieckiem. Karolina nie daje się jednak przekonać. Magda pakuje małą walizkę, oznajmia, że się wyprowadza i wychodzi z domu. Anka jest zdziwiona, że Jan jej nie zatrzymuje, a mężczyzna jest pewny, że Magda długo bez niego nie wytrzyma i już następnego dnia wróci. Marek przychodzi do kancelarii z kwiatami. Joanna informuje go oschle, że wydawnictwo chce go z powrotem przyjąć do pracy. Dziennikarz nie chce jednak posady, tylko pieniędzy. Prawniczka radzi mu, aby znalazł innego adwokata, a na pytanie "co robi wieczorem", odpowiada rzeczowo: "sprawa zamknięta". Czy aby na pewno? Magda spotyka Żelaznego przed biurem. Prezes ma jej coś do powiedzenia... Przyjaciółki spotykają się w pubie. Joanna zwierza się z niedoszłego romansu z Markiem,a rozpromieniona Magda informuje, że dostała awans - zajmie stanowisko vice-naczelnej czasopisma "Omnibus". Nagle do pubu wchodzi Karolina z chłopakiem. Przedstawia go przyjaciółkom i oznajmia, że ona i Mikołaj będą mieli dziecko.

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

2

  • Odcinek serialu

Karolina i Mikołaj namiętnie zaczynają poranek. Po gorącej dawce czułości chłopak odbiera telefon od wspólniczki. Para wspólnie wychodzi do swoich zajęć. Karolina odwozi Mikołaja do pracy. Chłopak chce zabrać jej paczkę papierosów i uświadamia jej, że ciąża to ich wspólna sprawa. Karolina z samochodu obserwuje Mikołaja witającego się bardzo czule ze współpracowniczką. Nagle zauważa na siedzeniu jego notes. Zaczyna go przeglądać w swoim gabinecie masażu. Na kolejnych stronach są wypisane imiona dziewczyn, a obok nich punkty. Karolina szybko wysyła przyjaciółkom informację, że Mikołaj ma wiele narzeczonych i każdą ocenia w skali od 1 do 10. Zastanawia się też, dlaczego dostała tylko czwórkę. Joanna otrzymuje sprawę rozwodową. Kobieta z dwójką dzieci została porzucona przez męża. Klientka wygląda na załamaną i zapracowaną kobietę. Bez trudu przekonuje prawniczkę, że znajduje się w krytycznej sytuacji finansowej. Joanna obiecuje, że sprawa jej honorarium nie powinna kobiety martwić - jakoś się dogadają. Po wyjściu klientki w gabinecie Joanny zjawia się oburzony szef. Ma jej za złe, że będąc najlepszym prawnikiem w firmie, nie przynosi kancelarii żadnych zysków, a na tym przecież powinna polegać jej praca. Magda i Jan spotykają się w wydawnictwie. Dziewczyna mówi, że dopiero się wdraża do pracy na nowym stanowisku i póki co przegląda archiwalne numery "Omnibusa". Jan przypomina jej o kolacji, na którą jakiś czas temu zaprosili do siebie Darię i Pawła. Magda postanawia nie odwoływać spotkania z przyjaciółmi, mimo że wyprowadziła się od Jana. Karolina spotyka się z Darią w pubie. Dziewczyny omawiają sprawę dziwnych zapisków Mikołaja i wyjątkowo czułego powitania z "partnerką biznesową". Daria uświadamia przyjaciółce, że ta też nigdy nie była aniołem i owszem, także stawiała kochankom oceny, tylko nigdzie ich nie zapisywała. Do koleżanek dołącza Joanna. Prawniczka twierdzi, że z życiowym partnerem musi się dać pogadać, powinien mieć hobby i poważne życiowe plany. Tymczasem Karolina i Mikołaj prawie wcale ze sobą nie rozmawiają, a pasje chłopaka to knajpy i bilard. Dziewczyny nie zapominają o tym, że w związku jest ważna także namiętność. Daria stwierdza, że takowa w małżeństwie też występuje. I to nie tylko cichcem pod kołderką. Joanna wychodzi z sądu. Szef chwali ją za mowę końcową. Nagle oboje zauważają "biedną" klientkę, która wsiada do bardzo drogiego samochodu i... potrąca swojego już byłego męża. Roztrzęsiona kobieta stwierdza, że nie mogła się powstrzymać. Joanna jest zbulwersowana zarówno postępkiem kobiety, jak i faktem, że ta najwyraźniej do ubogich nie należy. Karolina odwiedza Mikołaja w pracy, aby mu przynieść drugie śniadanie. Już na schodach starej kamienicy, którą chłopak ma wyremontować, słyszy kobiecy chichot. Dziewczyna przygląda się Mikołajowi i jego wspólniczce Laurze. Na pierwszy rzut oka widać, że parę łączą bardzo serdeczne stosunki. Nieco podenerwowana Karolina pyta Mikołaja, co Laura sądzi na temat tego, że chłopak zostanie ojcem. Ten jednak na razie woli trzymać tę informację w tajemnicy. Joanna opowiada przyjaciółkom o swojej "ubogiej" klientce, która potrąciła męża. Prawniczka stwierdza, że wyszła na kompletną idiotkę. Dziewczyny schodzą na tematy damsko-męskie. Zastanawiają się nad tym, czy wykształcona kobieta po 30-stce ma szanse na ułożenie sobie życia prywatnego. Czy mężczyźni lubią takie kobiety, czy wolą wykształcone 18-latki z wielkim biustem lub niewykształcone 18-latki z wielkim biustem? Przyjaciółki nie potrafią też rozwiązać tajemnicy cyferek przy imionach dziewczyn w notesie Mikołaja. Spokój zakłóca im również pytanie, dlaczego Laura dostała dziewiątkę, a Karolina tylko czwórkę. Laura przychodzi do Karoliny na masaż. Wspólniczka Mikołaja przyznaje, że kiedyś łączył ją z chłopakiem namiętny związek. Ona jednak traktowała go tylko jak plasterek na rany i seks na pocieszenie. Laura wyznaje, że Mikołaj jest zakochany w Karolinie i ona wcale się temu nie dziwi: dziewczyna jest starsza, bardziej atrakcyjna, ciekawsza i po prostu fajna. Wspomina też, że Mikołaj był już ze starszą od siebie kobietą, ale zostawił ją, bo była zbyt zaborcza. Marek czeka na Joannę na skuterze pod jej domem. Prawniczka pyta, czy chłopak szuka kolejnego adwokata. Ten odpowiada, że udało mu się wygrać sprawę i otrzymać pieniądze, które chętnie wyda właśnie z nią. Marek otwarcie przyznaje, że Joanna bardzo mu się podoba i prosi ją, aby do niego zadzwoniła. Dziewczyna odpowiada chłodno, że wyrzuciła już jego numer telefonu. Magda przygotowuje się do wyjścia na kolację. Joanna mówi jej, że nie musi przebierać się za worek, żeby nie kusić Jana, bo on i tak jest na jej punkcie absolutnie zakręcony. Prawniczka nie może zapomnieć o tym, że Marek Borkowski nie chciał spędzić z nią nocy. Magda sugeruje, że być może dziennikarz czuł, że nie podoła lub się zakochał i nie chciał zbyt szybko "konsumować" rozwijającej się znajomości. Joanna ma także wątpliwości natury zawodowej. Nie wie, czy pasuje do kancelarii. Przyznaje, że jej szef Walczak ma w zasadzie rację - jej praca powinna przynosić firmie wymierne zyski. Wychodząc z mieszkania, Magda zauważa pod drzwiami pudełko. Jest w nim aparat telefoniczny w kwiatki, zaopatrzony w numer telefonu Marka. Przyjaciółka radzi Joannie zadzwonić do upartego dziennikarza. Magda przychodzi do swojego domu. Zamiast otwierać drzwi, dzwoni do wejścia. Jan otwiera jej i wyjaśnia, że nie zmieniał zamków, a poza tym Magda jest przecież u siebie i może korzystać z kluczy. Jan przygotowuje kolację, a Magda opowiada mu o swojej nowej posadzie: siedzi w nudnej redakcji z nudnymi starszymi facetami i zajmuje się nudnymi sprawami, np. pisaniem artykułu o zwyczajach godowych krów morskich. Daria i Paweł szykują się do wyjścia na kolację. Mężczyzna nie rozumie, co się dzieje w małżeństwie znajomych. Daria wyjaśnia mu, że problem tkwi w komunikacji: z Jankiem można się dogadać tylko wtedy, gdy robi się to, co on aprobuje. Prosi go również, aby wieczorem nie poruszał drażliwych tematów. Para wychodzi, a nad ich dziećmi - Gosią i Borysem - przejmuje pieczę ciocia Karolina. Wkrótce do drzwi puka Mikołaj. Chłopak chętnie bawi się z dzieciakami i udaje mu się położyć je spać. Karolina chce z nim porozmawiać, ale ten najwyraźniej nie ma ochoty na konwersacje i przechodzi do czynów. Bardzo namiętnych czynów. Podczas kolacji Paweł skarży się na układy w swojej pracy. Jest załamany tym, że na zastępcę ordynatora awansowała kobieta, która prawdopodobnie sypia z szefem. Wspomina również, że miałby okazję wyjechać na intratny kontrakt do Szwecji, ale nie będzie mógł tego zrobić, ponieważ dzieci niedługo mają iść do szkoły. Paweł obawia się więc, że skończy w podrzędnym szpitalu. Jan nie widzi nic złego w pracy w mniejszej miejscowości - na pewno jest mniej stresująca, a stres z pewnością źle wpływa na Pawła i jego rodzinę. Lekarz dodaje gorzko, że nie może się przenieść na inny oddział, bo przecież szpital to nie wydawnictwo, poza tym nie ma żadnych szans, bo nikt mu niczego nie załatwi. W ten sposób wyraźnie sugeruje, że awans Magdy to tylko zasługa "pleców". W kuchni Jan uświadamia Pawłowi, że Magda nie może się dowiedzieć o tym, że pozycję zastępcy naczelnego zawdzięcza jego staraniom. Paweł nie przestaje drążyć niewygodnych tematów. Pyta Magdę, czy zamierza odejść od Jana. Ta odpowiada, że wyprowadziła się, aby nabrać dystansu - czasami to jest potrzebne, aby dowiedzieć się, czy podąża się właściwą ścieżką. Lekarz poleca też znajomym dobrego ginekologa. Daria ma mu za złe, że wtrąca się w nie swoje sprawy. Po skończonej kolacji Paweł przeprasza przyjaciół za zbytnią dociekliwość, jednak bez przekonania. Magda dziękuje Janowi za przygotowanie wspaniałej kolacji. Mężczyzna przechodzi do poważniejszego tematu: nie rozumie, dlaczego Magda przedkłada kanapę u Joanny nad ich wspólne łóżko, tym bardziej, że przecież się kochają. Jan wyznaje, że nie ma żadnych oczekiwań, chce tylko, aby Magda z nim była. Dziewczyna z uśmiechem stwierdza, że w takim razie wszystko się ułoży. Niestety Janowi wymyka się, że to on załatwił Magdzie posadę w "Omnibusie". Ta jest rozczarowana, bo w lot zdaje sobie sprawę, że Jan jej zupełnie nie rozumie... A ona chce być dla niego równorzędnym partnerem, który ma prawo podejmować życiowe decyzje. Daria i Paweł nakrywają Karolinę i Mikołaja w niedwuznacznej sytuacji. Chłopak szybko wychodzi, a Karolina z Darią nie mogą się powstrzymać od śmiechu. Mężatka stwierdza, że sama też by pragnęła podobnych wybuchów namiętności, a Karolinie jest strasznie wstyd przed Pawłem. Mimo późnej pory Karolina postanawia odwiedzić Mikołaja. Nie zastaje go jednak w domu, o czym informuje ją jego zaspany i nieco zdenerwowany współlokator. Telefon Mikołaja milczy przez całą noc, więc Karolina postanawia mu zrobić poranny "nalot". Budzi chłopaka i od razu przechodzi do pytań o ubiegłą noc. Ten wyjaśnia, że spędził nieplanowany wieczór w pubie, gdzie bawili się wszyscy jego znajomi - Bodek, Czerwik, Miśka, Doris... Karolina nie rozumie, dlaczego Mikołaj nie zabrał jej ze sobą, a on z kolei denerwuje się, że dziewczyna chce go kontrolować. Ta rzuca mu notes na łóżko i wychodzi. Mikołaj wybiega za Karoliną na ulicę w samym ręczniku. Dziewczyna ze łzami w oczach wykrzykuje, że nic ich nie łączy, bo dziecko można mieć z każdym. Nie zna jego przyjaciół, a zwłaszcza przyjaciółek, nie chce być kolejnym numerkiem na liście i nie wie, co robią lepiej od niej dziewczyny, którym przyznał dziewięć punktów... Mikołaj wyjaśnia, że zapisane w notesie cyfry to... wyniki gry w darta. Zapewnia, że nie ma innych partnerek, kocha Karolinę i to ona jest dla niego najważniejsza. Po chwili chłopak klęka i oświadcza się oszołomionej dziewczynie. Ta, bardzo wzruszona, zgadza się zostać jego żoną. Magda czuje się w "Omnibusie" tak, jakby była niewidzialna. Nikt z nią nie rozmawia i nie zwraca na nią uwagi, nawet gdy zaczyna prowokująco rozpinać bluzkę i paradować po redakcji w samym staniku. Magda udaje się do naczelnego i mówi mu, że zdaje sobie sprawę z tego, że on nie potrzebuje zastępcy, ale jest mu wdzięczna za taktowne przemilczenie tej sprawy. Dziewczyna wychodzi z biura i po chwili na jej twarzy rozkwita radosny uśmiech. Czy wróci jeszcze do wydawnictwa Dekker?

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

3

  • Odcinek serialu

Szef kancelarii Walczak rozdziela prawnikom zadania. Joannie jak zwykle dostaje się rozwód. Podobno małżonkowie sami prosili, aby to właśnie ona zajęła się ich sprawą. Dziewczyna od razu dzwoni do klientów. Okazuje się, że są nimi rodzice Edyty, właścicielki zaprzyjaźnionego pubu "Stołówka". Joanna przekazuje wieści swoim koleżankom. Daria korzysta z okazji, aby poinformować, że najprawdopodobniej wyprowadzi się do Łomży - Paweł stara się bowiem o pracę w swoim rodzinnym mieście... Dziewczyna pociesza się, że to jeszcze nie taka tragedia, bo miasto leży na granicy Mazowsza. Magda, która zamierza się zwolnić z wydawnictwa Dekker, zostaje poproszona o rozmowę z asystentem prezesa Żelaznego. Mężczyzna przegląda jej CV i mówi, że firma niechętnie pozbywa się wartościowych pracowników. Zaczyna jej pokazywać kolejne gazety, do których redakcji mogłaby się przenieść. Dziewczyna jednak jest stanowcza. Kadrowiec wyjmuje więc z szuflady ostateczny argument - projekt czasopisma dla nowoczesnych kobiet "SuperEgo", którego naczelną jest Beata Saniewicz, gwiazda wydawnicza, która potrafi wynieść na szczyt każdy tytuł. Magda bardzo by chciała pracować z kimś tak doświadczonym i od razu kieruje się do redakcji. W "SuperEgo" trwa zebranie. Saniewicz - piękna, pewna siebie, młoda kobieta - uświadamia pracownikom, że muszą od nowa zdefiniować seks, ale nie pisać o nim wprost - na łamach nowo powstającego czasopisma będzie się liczyła błyskotliwa dwuznaczność. Magda jest nieco speszona. Nie spodziewała się, że magazyn ma podejmować wyłącznie tematykę erotyczną. Naczelna proponuje jej spotkanie wieczorem, które ma być swoistą rozmową kwalifikacyjną. Po wyjściu z redakcji Magda natyka się na swoją siostrę. Jest zaskoczona, że Anka otrzymała posadę osobistej asystentki Jana. Obawia się, żeby między jej siostrą i partnerem nie narodziła się zbytnia bliskość - w końcu mieszkają razem i teraz razem też pracują... Jan przygotowuje się do wywiadu z nowym ministrem. Magda przerywa mu pracę, aby opowiedzieć o propozycji, którą otrzymała od wydawnictwa. Jan bardzo negatywnie ocenia projekt "SuperEgo". Twierdzi, że to czasopismo nie ma żadnych szans, a projekt zawdzięcza swoje istnienie tylko żelaznemu uporowi prezesa Żelaznego. Mimo że ceni Beatę Saniewicz, nie chciałby, aby Magda z nią pracowała. Obawia się, że w ten sposób zrobi tylko krok w tył w swojej karierze, a jedyne, czego może się nauczyć od doświadczonej koleżanki to bycia bezwzględną, zimną suką i gustownego opakowywania "sterty odchodów". Magda podkreśla, że chciałaby stanąć na własnych nogach i być samodzielna, a Saniewicz tego właśnie wymaga od swoich podwładnych. Magda pyta, kiedy Jan i Anka przestaną bawić się w dom. Mężczyzna nie odpowiada, tylko wyznacza Magdzie spotkanie o 20:00 w domu. Nie przyjmuje do wiadomości, że dziewczyna ma już inne plany. Mikołaj przeprowadza się do Karoliny. Dziewczyna jest załamana ilością rzeczy, które ze sobą przyniósł. Chłopak tłumaczy jej, że musi się dobrze czuć w domu i mieć swój kąt, gdzie znajdą miejsce jego klamoty. Czy Karolina przyzwyczai się do dzielenia swojej przestrzeni z mężczyzną? Joanna spotyka się w kancelarii z rodzicami Edyty. Roman wyjaśnia jej, że córka ani pozostałe dzieci nic nie wiedzą o ich planach, a zostaną poinformowani, kiedy rozwód stanie się faktem. Prosi, aby i ona utrzymała sprawę w tajemnicy. Prawniczka ze zdziwieniem przygląda się parze, która przeżyła ze sobą 35 lat i wcale nie wygląda na skłóconą. Kobieta prawie się nie odzywa, a mężczyzna wyjaśnia, że ich małżeństwo już się skończyło, a odpowiedni dokument ma jedynie przypieczętować stan faktyczny. Po wyjściu Marii Roman wyjaśnia, że jego żona jest młodsza i zasługuje na kogoś równego wiekiem, kto jest mężczyzną w pełnym tego słowa znaczeniu. Magda pokazuje przyjaciółkom projekt "SuperEgo". Uważa, że nowa praca ma same plusy - Jan nie będzie jej patrzył na ręce, a ona zacznie pracować u boku mistrzyni, od której wiele się może nauczyć. Daria twierdzi, że koleżanka marnuje swój talent. Karolina schodzi na temat Jana, którego pociesza młodsza "sexy sister" pani redaktor. Magda stwierdza, że ma zaufanie do siostry, poza tym Anka pewnie wkrótce się wyprowadzi. Joanna siada przy barze, aby porozmawiać z Edytą. Barmanka mówi, że jej mama prosiła ją o znalezienie adwokata dla znajomej, która się rozwodzi. Uważa, że na rozwód nigdy nie jest za późno. Nie każdy przecież ma takie szczęście jak jej rodzice tworzący idealną, kochającą się parę... Karolina zwierza się przyjaciółkom, że mieszkanie z Mikołajem w ciasnej norce nie zapowiada się różowo. Nie wyobraża sobie, jak wygospodarują jeszcze miejsce dla dziecka. Daria uspokaja przyjaciółki, że przenosiny do Łomży nie są przesądzone, a znając Pawła szybko to nie nastąpi. Kiedy Daria wraca do domu, rozpromieniony Paweł mówi jej, że dostał pracę w Łomży na bardzo dobrych warunkach i nawet znalazł już dla nich dom we wsi Karakuły. Jego wynajem będzie kosztował tyle samo, co wynajęcie kawalerki w Warszawie. Daria stara się ukryć zmieszanie, a Paweł postanawia od razu pokazać rodzinie nowe lokum. Anka w domu rozmawia z Janem na temat Magdy. Dziewczyna stwierdza, że nie powinien pozwalać jej siostrze pracować w "SuperEgo". Jan obawia się, że to nie będzie takie proste - Magda zrobiła się ostatnio bardzo samodzielna. Anka żegna "tatusia" i wychodzi na imprezę, z której wróci bardzo późno. Daria, Paweł i dzieciaki oglądają dom w Karakułach pod Łomżą. Miejsce wygląda iście sielankowo. Daria jest zachwycona. Wieczorem Magda spotyka się z Beatą Saniewicz w restauracji. Jej CV robi na potencjalnej szefowej bardzo dobre wrażenie. Beata mówi, że może ją sporo nauczyć, ale ostrzega, że od swoich pracowników wymaga pełnej samodzielności. Kobiety schodzą na prywatne tematy. Beata jest szczęśliwie rozwiedziona i uważa, że gdyby nie rozstanie, nie mogłaby rozwinąć skrzydeł i stać się doskonałym fachowcem w swojej dziedzinie. Magda wyznaje, że jest związana z Janem. Naczelna komentuje, że pary nie powinny razem pracować, bo to tylko prowadzi do konfliktów. Jan czeka na Magdę w domu z winem i ciastem. Zniecierpliwiony dzwoni do niej, aby zapytać, czy przyjdzie. Dziewczyna zapewnia, że jest już w drodze. Joanna przygotowuje pozew rozwodowy Marii i Romana. Zastanawia się, czy nie zadzwonić do Edyty, ale po chwili wahania wybiera numer Darii. Dziewczyny spotykają się w pubie. Joanna prosi przyjaciółkę o pomoc - nie wie, co ma zrobić. Zawsze opowiadała się za rozwodami, ale w przypadku rodziców Edyty jest inaczej. Widać bowiem, że oboje żywią do siebie głębokie uczucie, a sprawa rozbija się tylko o seks, którego nie ma. Karolina i Mikołaj oglądają obrączki u jubilera. Sprzedawca pokazuje im obrączki za 600 złotych. Mikołaj nie ma jednak pieniędzy, aby za nie zapłacić, co bardzo go stresuje. Karolina płaci więc swoją kartą. Anka przychodzi do domu i zastaje Jana z butelką wina. Pociesza go, że Magdzie pewnie zepsuł się samochód i dlatego nie przyszła. Mężczyzna przytula się mocno do dziewczyny i prosi ją, aby wyszła z nim na miasto poszaleć. Anka zabiera mu kluczyki do samochodu, zapewnia, że spóźnienie to jeszcze nie koniec świata i zostawia go samego. W końcu przychodzi Magda. Jan podaje jej lampkę wina i stwierdza, że znalazł rozwiązanie ich problemów. Nie pozwalając dziewczynie dojść do słowa, pyta, czy zostanie jego żoną. Ta nie przyjmuje oświadczyn. Magda wraca do mieszkania Joanny. Ze łzami w oczach wyznaje przyjaciółce, że właśnie koncertowo zniszczyła sobie życie, a jedynym plusem jest to, że ma, czego chciała - jest wolna. Dziewczyna obawia się, że podjęła złą decyzję. Joanna spotyka się z Marią i Romanem. Stara się uświadomić parze, że tak naprawdę żadne z nich nie chce rozwodu, zdarzyła im się wyjątkowa miłość, a życie seksualne nie jest w związku najważniejsze. Starszy mężczyzna jest zbulwersowany zachowaniem adwokatki - w jego mniemaniu skandalicznym i nieprofesjonalnym. Oburzony opuszcza kancelarię. Joanna przez okno obserwuje parę. Maria z Romanem po krótkiej wymianie zdań przytulają się, po czym odchodzą objęci. Karolina pisze do przyjaciółek, że Mikołaj kupił jej pierścionek. Daria z kolei dzieli się wiadomością o przeprowadzce. Beata zaczepia Magdę przed budynkiem wydawnictwa i informuje, że przyjmuje ją do swojej redakcji. Karolina i Magda odwiedzają Darię, która już zaczyna pakować rzeczy. Są załamane, że przyjaciółka się przeprowadza. Magda denerwuje się, że Daria myśli tylko o szczęściu Pawła i dzieci. Dziewczyna uświadamia jej, że dom w Karakułach bardzo jej się podoba i też się chce przeprowadzić. A to, jak potoczy się ich znajomość, zależy tylko od nich samych. Joannę ponownie odwiedzają Maria i Roman. Mężczyzna mówi, że zdecydowali się wycofać pozew. Bardzo dziękuje dziewczynie za pomoc. Obrotem sprawy nie jest zachwycony tylko Walczak - dzięki staraniom Joanny kancelaria właśnie straciła trzy tysiące złotych zysku. Dla Joanny jednak znaczenie ma tylko to, że uratowała 35 lat miłości. Wieczorem do Karoliny, Magdy i Darii dołącza Joanna. Prawniczka życzy przyjaciółce, aby jej miłość trwała 35 lat, a nawet dłużej.

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

4

  • Odcinek serialu

Przyjaciółki pomagają Darii i Pawłowi w przeprowadzce. Wszystkie zdają sobie sprawę, że zaczyna się nowy etap ich znajomości. Na progu domu w Karakułach na rodzinę czekają rodzice Pawła. Są bardzo zadowoleni, że syn zdecydował się wrócić do Łomży. Dziewczyny zwyczajowo wymieniają się porannymi wiadomościami: Daria relacjonuje z Karakuł, Karolina pisze, że idzie na USG, Magda donosi, że w jej firmie rozpoczęło się polowanie na Jana, a ona poluje na życie. Karolina ma problemy z rzuceniem palenia, choć wie, że papierosy szkodzą jej i dziecku. W redakcji "SuperEgo" trwa zebranie. Beata zleca Magdzie napisanie tekstu na temat seksu w pracy. Wyraźnie widać, że naczelnej podoba się podejście do życia i celne komentarze nowej redaktorki. Magda chce porozmawiać z Janem, ale ten stwierdza, że nie ma dla niej czasu. Dziewczyna za pośrednictwem asystentki umawia się z byłym partnerem w restauracji pod pretekstem kolegium redakcyjnego. Daria poznaje uroki życia na wsi - po jej biurku skacze żaba, a córka wpada do stawu... Paweł bagatelizuje sprawę. Uważa, że dzieciom nic złego w Karakułach nie grozi. Karolina i Mikołaj idą na USG. Chłopak cały czas trzyma narzeczoną za rękę i wpatruje się w ekran, na którym widać ich dziecko. Lekarka nie jest zadowolona z wyniku badania: płód jest zbyt mały, jak na ten tydzień ciąży, za co winę ponoszą między innymi papierosy. Ginekolog uświadamia przyszłej matce, że natychmiast musi zerwać z nałogiem. Po powrocie do domu Karolina jest załamana. Mikołaj zapala papierosa, co doprowadza ją do jeszcze większej rozpaczy. Zarzuca sobie, że nie potrafi rzucić palenia. Wytyka również Mikołajowi, że ten może robić wszystko, a ona musi się poświęcać. Chłopak gasi więc papierosa i stwierdza, że właśnie skończył z nałogiem. Magda daje się ponieść fantazji. W jej tekście na temat seksu w pracy pojawia się przystojny portier, któremu nie może się oprzeć 35-letnia agentka PR pracująca po godzinach... Jej wizja niemal się urzeczywistnia, kiedy do jej pokoju wchodzi stróż i oznajmia, że tylko ona została w biurze... Karolina zwierza się Edycie, że widziała bijące serduszko swojego dziecka, ale mimo to wciąż nie jest w stanie zerwać z nałogiem. Dziewczyna obawia się, że nie będzie dobrą matką, skoro nawet nie potrafi rzucić palenia dla zdrowia swojej pociechy. Barmanka uspokaja ją, że kobieta nie staje się matką z dnia na dzień. Na wszystko przyjdzie czas. Daria nie jest zadowolona z postępowania swojej teściowej. Starsza kobieta częstuje Gosię i Borysa ciastem, a słodycze przed obiadem są u Branieckich na cenzurowanym. Daria stanowczo stwierdza, że to ona wychowuje swoje dzieci i tak ma pozostać. Matka Pawła ostentacyjnie zapala papierosa, komentując kpiąco, że palić też nie wolno. Joanna odwiedza Karolinę w gabinecie masażu. Prawniczka uważa, że problemem Karoliny nie jest nałóg, ale niedojrzałość. Papierosy to tylko jej objaw. Karolina prosi, aby Joanna również rzuciła palenie. Ta jednak nie zamierza w ten sposób pomagać koleżance. Joanna wybiera się wieczorem na randkę, ale wciąż nie może zapomnieć o zachowaniu Marka. Czuje się brzydka, stara i beznadziejna, bo przecież gdyby była młoda i piękna to dziennikarz nie zostawiłby jej samej pod drzwiami. Magda spotyka się z Janem w restauracji. Mężczyzna stwierdza, że skoro nie przyjęła jego oświadczyn, to nie mają już o czym rozmawiać. Dziewczyna przekonuje go jednak, że nie da się tak łatwo wymazać pięciu lat życia i mogą spróbować zostać przyjaciółmi. Jan zamawia wino. Para pijąc lampkę za lampką plotkuje na temat pracy, zawodowych planów Magdy, stanowiska, które zostawiła we "Fleszu"... Sytuacja staje się bardziej intymna, gdy byli kochankowie zaczynają wspominać uniesienia, którym oddawali się kiedyś w windzie, na kserokopiarce, w gabinecie, na korytarzu w biurze... W końcu zaczynają się całować. Karolina nie radzi sobie z gotowaniem. Dziewczyna wścieka się, że więcej zdrowia się traci przygotowując zdrowy posiłek niż żywiąc się w fast foodach. Mikołaj nie widzi żadnego problemu, żeby zjeść coś na mieście. To tylko dodatkowo denerwuje Karolinę. Krzyczy, że nie mają pieniędzy, aby codziennie wychodzić do restauracji. Zarzuca też chłopakowi, że on nic nie robi, tylko siedzi i obserwuje sytuację. Po chwili jednak Karolina przeprasza narzeczonego. Anka przygotowuje sałatkę, gdy zauważa w salonie Jana i Magdę splątanych w miłosnych uściskach. Dziewczyna dyskretnie wycofuje się do swojego pokoju, a byli kochankowie oddają się nieskrępowanej namiętności. Paweł mówi Darii, że zaprosił lekarzy ze swojego nowego szpitala na powitalną kolację. Daria zamierza zaimponować gościom japońską kuchnią, ale mężczyzna wolałby raczej - za namową mamy - przygotować grilla. Daria jest stanowcza - nie chce, aby teściowa rządziła w ich domu. Paweł ma pretensje do żony, że zachowuje się wobec jego mamy zbyt obcesowo. W końcu jednak zamyka temat. Zgadza się też na egzotyczne menu. Noc jest dla wszystkich przyjaciółek stosunkowo udana. Z tym, że ekolog, nowa zdobycz Joanny, zasypia w jej łóżku kamiennym snem, a Magda, nie budząc Jana, wymyka się cicho z domu. Redaktorka przychodzi do Joanny tylko po to, aby się przebrać i od razu, mimo że jest jeszcze noc, jedzie do biura, aby skończyć tekst o seksie w pracy. Magda chce się jednak podzielić ostatnimi wydarzeniami i dzwoni do Darii. Mówi jej, że została u Jana na noc, ale uciekła. Daria radzi jej, żeby tam wróciła i cicho wślizgnęła się do jego łóżka. Jest pewna, że przyjaciółka nadal kocha swojego partnera. Magda nie korzysta jednak z tej rady. Anka przygotowuje śniadanie dla dwojga i zanosi je do sypialni Jana. Jest pewna, że zastanie tam również swoją siostrę. Mężczyzna nie chce komentować, dlaczego jego łóżko jest puste. Magdzie udaje się dokończyć artykuł w terminie. Beata jest z niej bardzo zadowolona. Mniej zadowolony jest natomiast Jan, który dziwi się, dlaczego dziewczyna tak wcześnie wyszła z domu. Widząc jej wyraz twarzy, w lot wszystko pojmuje. Ostrzega ją, że popełnia właśnie wielki życiowy błąd. Magda odpowiada, że zaczyna szukać mieszkania. Paweł rano krytykuje zachowanie Magdy. Stwierdza, że dziewczyna zachowuje się jak rozpieszczony bachor. Nie podoba mu się również, że wydzwania w nocy do jego żony. Daria mówi Pawłowi, że musi jechać do Warszawy, aby zrobić zakupy na japońską kolację. Mąż prosi ją, aby zadzwoniła do teściowej i zapytała o sklepy w Łomży. Nie chce, aby dziewczyna jechała do stolicy. Daria obiecuje, że postąpi według jego rady. Po wyjściu Pawła z domu, dziewczyna telefonuje do teściowej, ale po to, aby poprosić ją, żeby odebrała dzieci ze szkoły. Karolina z Edytą i Joanną wypisują zaproszenia na ślub. Edyta uważa, że Karolina powinna zaprosić na uroczystość swoich rodziców. Przyszła panna młoda nie chce jednak mieć z nimi nic wspólnego. Generalnie zresztą nie chce mieć nic wspólnego z niczym i nikim i na wszystkich pokrzykuje, co jest zapewne skutkiem ubocznym zerwania z nałogiem Do przyjaciółek na chwilę dołączają Magda i Daria. Obie udają się na zakupy i plotki w podgrupie. Daria i Magda rozmawiają w kawiarni. Redaktorka nie chce poruszać tematu Jana, woli posłuchać podłomżańskich opowieści. Daria zdaje relację z Karakułów: Paweł odżył i jest bardzo szczęśliwy, teściowa pomaga jej jak może, ale kiedy jest sama w domu czuje tylko pustkę. Magda stwierdza, że przyjaciółka nie wygląda zbyt szczęśliwie, jak na osobę szczęśliwą. Daria ze łzami w oczach prosi, aby Magda nic nie mówiła Pawłowi ani o jej nastroju ani o tym, że była w Warszawie. Karolina sprząta w kuchni. Mikołaj jest zadziwiony wielkim pucowaniem. Dziewczyna stwierdza, że po prostu musi się czymś zająć, skoro nie może pić ani palić. Chłopak przypomina jej, że coś na P jednak robić może i para radośnie przechodzi do czynów lubieżnych. Daria nie może zdążyć na czas na proszony obiad. Dzwoni do teściowej, aby jej powiedzieć, ze stoi w korku w Łomży. Starsza pani denerwuje się, że w domu nie ma nic do jedzenia, a ona już nie da rady zrobić zakupów i przygotować posiłku. Kiedy Darii udaje się dojechać do Karakuł, goście już są, a honory gospodyni domu pełni teściowa. Paweł zauważa w kuchni torbę ze sklepu sushi z Warszawy. Jest rozczarowany, że Daria go okłamała. Prosi ją ozięble, aby zajęła się gośćmi, bo oni przyjechali między innymi po to, aby ją poznać.

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

5

  • Odcinek serialu

Joanna budzi się w złym nastroju. Wypomina Magdzie, że może już nadszedł czas, aby wprowadziła się z powrotem do swojego 300-metrowego domu. Magda ogląda mieszkanie do wynajęcia. Nie może uwierzyć, że za taką ruinę ma płacić dwa tysiące złotych miesięcznie. Agent radzi jej, aby pomyślała raczej o kupnie mieszkania, bo rata kredytu będzie wynosiła tyle samo, co wynajem. Podpowiada, że mogłaby także sprzedać dom w Konstancinie, po czym pokazuje dziewczynie apartament z pięknym widokiem, który mógłby stać się jej własnością. Magda od razu dzieli się wiadomościami o bajkowym apartamencie z klubem szalonych dziewic. Joanna przeprasza ją za nieprzyjemny poranek i przypomina, że przyjaciółka musi porozmawiać z Janem o podziale majątku. Czy to oznacza wojnę między byłymi partnerami? Karolina umawia się z przyjaciółkami na przymierzanie sukni, w której powie urzędowe "tak". Na wezwanie stawia się tylko Joanna, która - jak twierdzi - nie ma pojęcia o ciuchach, tortach i całym weselnym ambarasie. Przyjaciółkom z pomocą sprzedawczyni udaje się wybrać idealny strój na wielki dzień. Magda natyka się przed wejściem do biura na Ankę i Jana. Magda mówi byłemu partnerowi, że muszą poważnie porozmawiać. Ten stara się wymigać, ale Anka szybko wkracza do akcji i informuje, że jej szef ma wolny jutrzejszy wieczór. Daria także ma problem z sukienką na wesele przyjaciółki. Mówi Pawłowi, że koniecznie musi się wybrać do Warszawy na zakupy i wieczór panieński Karoliny. Ten nie jest zadowolony. Przypomina jej, że miała się zająć dziećmi. Daria przekonuje męża, że Gosią i Borysem zaopiekuje się jego mama. Udaje się jej również wynegocjować klucze do starego mieszkania i kartę kredytową Pawła. Daria dzwoni do Magdy i mówi, że nie może przyjechać na wieczór panieński, bo musi zająć się dziećmi. Magda jest zbulwersowana, ale po chwili śmieje się radośnie, gdy przed nią w redakcji staje Daria we własnej osobie. Magda stwierdza, że też potrzebuje stroju na wesele, najlepiej czarnego, bo przecież tracą przyjaciółkę. Pokazuje też Darii zdjęcie apartamentu, który chciałaby kupić. Darii nie podoba się ten pomysł. Jest również zdziwiona czasopismem, w którym pracuje przyjaciółka. Obawia się, że "SuperEgo" trafi raczej w gust gejów niż nowoczesnych kobiet. Joanna, Daria i Magda siedzą w swoim ulubionym pubie. Joanna podkreśla, że Magda ma takie samo prawo do domu jak Jan. Jeśli on nie może jej spłacić, powinien sprzedać nieruchomość i podzielić się pieniędzmi z byłą partnerką. Edyta dwoi się i troi, aby przygotować idealny wieczór panieński. Przyjaciółki plotkują na temat małżeństwa Karoliny i Mikołaja. Okazuje się, że tylko Daria wierzy w to, że ten związek może się okazać udany. Edyta radzi przyjaciółkom, aby zdobyły się na odrobinę optymizmu. Magda odwiedza Jana w domu. Dziewczyna nie wie, jak zacząć rozmowę na trudny temat. W końcu mówi, że ma na oku mieszkanie, którego nie kupi, jeśli on jej nie spłaci lub nie sprzeda domu i nie odda jej połowy pieniędzy. Jan stwierdza, że w takim razie musi pozbyć się willi, bo nie jest w stanie przekazać Magdzie żądanej kwoty. Jego zdaniem tak naprawdę to Magda decyduje o wszystkim, a on nie ma nic do gadania. To przez nią jest sam i to przez nią musi się wyprowadzić z domu, który bardzo lubi. W końcu para przegląda razem dokumenty, które ma przekazać notariuszowi. Jedynym plusem sytuacji jest to, że po sprzedaży domu oboje będzie stać na kupienie mieszkań. Jan komentuje gorzko, że przynajmniej finansowo wyszli na tym dobrze. Karolina obawia się stałego związku. Nie potrafi sobie wyobrazić, jak będzie wyglądało jej małżeństwo po latach. Pyta więc Darii jak się czuła, gdy wychodziła za mąż za Pawła. Mężatka stwierdza, że nikt nie jest w stanie przewidzieć przyszłości, ale trzeba mieć nadzieje, że wszystko się ułoży. Zresztą jej zdaniem Karolina nie powinna się przejmować cudzymi opiniami. To w końcu jest jej życie i Mikołaja. Przyjaciółki spotykają się na wieczorze panieńskim. Karolina dostaje coś starego - bransoletkę z literkami KSD (Klub Szalonych Dziewic), coś nowego - płytę instruktażową "Jak zrobić striptiz dla męża" i coś praktycznego - wielkie majtki. Dziewczyny życzą przyjaciółce długich lat szczęścia rodzinnego. Nagle pojawia się spóźniona Magda. Ta niestety nie ma dla Karoliny miłych słów. Jej zdaniem prawda wygląda tak, że Karolina wpadła z przypadkowym małolatem i bez zastanowienia bierze z nim ślub. Przyszła panna młoda mówi jej, że może nie przychodzić na jej ślub i rozżalona wychodzi z własnej imprezy. Magda zostaje sama przy stoliku z Darią. Stwierdza surowo, że nie zamierza traktować Karoliny tak, jakby ta miała pięć lat. Daria napomyka jej, że to miał być najpiękniejszy wieczór w życiu przyjaciółki, która nie ma nikogo poza nimi. Magda jest załamana swoim zachowaniem. Tymczasem Joanna rozpoczyna polowanie na przystojniaka przy barze. Karolina zastaje w domu Mikołaja oglądającego boks w telewizji w towarzystwie kolegów. Chłopak momentalnie prosi przyjaciół, aby zgasili papierosy i otworzyli okno. Pyta również narzeczoną, czy ma się pozbyć znajomych. Ta nie ma nic przeciwko spędzeniu wspólnego wieczoru i już po chwili świetnie się bawi z Mikołajem i jego kolegami. Anka wraca wieczorem do domu i zastaje Jana śpiącego na kanapie w salonie. Dziewczyna troskliwie przykrywa go kocem. Daria dzwoni do Pawła i zdaje mu relację z wieczoru panieńskiego. Mówi, że Magda i Jan jednak sprzedają dom w Konstancinie. Pyta też męża, czy kiedykolwiek żałował, że tak wcześnie się pobrali. Paweł stwierdza, że nie. Daria nie odpowiada na to samo pytanie, tylko zmienia temat. Joanna wraca do domu z mężczyzną poznanym w pubie. Para zachowuje się tak głośno, że budzi Magdę śpiącą na kanapie. Kolejnego dnia Joanna budzi się sama w łóżku. Magda i Jan w towarzystwie agenta nieruchomości oglądają dom. Ich willa zostaje wyceniona na tyle wysoko, że dziewczyna nie będzie miała problemu z kupieniem apartamentu. Para od razu jedzie do notariusza, aby podpisać dokument znoszący własność majątkową. Nagle dziewczyna się rozmyśla, stwierdza, że wszystko powinno zostać po staremu i wychodzi z kancelarii. Jeszcze tego samego dnia podpisuje z agentem umowę najmu mieszkania. Dziewczyna spieszy się na ślub Karoliny, ale jej samochód odmawia współpracy... W końcu zostawia za szybą karteczkę z napisem "sprzedam" i biegnie do urzędu. Daria pomaga Karolinie przygotować się do ślubu. Dziewczyny ze śmiechem wypraszają Mikołaja z mieszkania - w końcu wieść gminna niesie, że narzeczeni w dzień ślubu mają zobaczyć się dopiero przed ołtarzem lub - jak w tym przypadku - przed urzędnikiem. Karolina nie może zapomnieć o bolesnych komentarzach Magdy. Daria stara się jej wytłumaczyć, że przyjaciółka po prostu przechodzi ciężki okres, ale nie chciała jej zranić. Karolina i Mikołaj po powiedzeniu urzędowego "tak" wyglądają na bardzo szczęśliwych. Magda spóźnia się na uroczystość. Udaje się jej zobaczyć parę wychodzącą już z USC. Cała ekipa jedzie na wesele. Wszyscy bawią się doskonale # poza Magdą. Ta czuje się samotna i wyobcowana. Nie udaje jej się porozmawiać z Karoliną ani złożyć jej życzeń. Obrażona Karolina unika Magdy, traktując ją jak powietrze. Rodzice Mikołaja wręczają parze młodej prezent w postaci wycieczki do Wenecji. Pod koniec imprezy Magda łapie bukiet panny młodej. Daria z Pawłem i dzieciakami wracają do domu, a Joanna postanawia tym razem odpuścić sobie jednonocną przygodę. Magda nie może dojść do siebie. Stwierdza, że wszystko robi źle... Daria przypomina jej, że zrobiła dla Jana piękną rzecz - zostawiła mu dom, a sytuacja z Karoliną na pewno się jakoś ułoży. Joanna radzi Magdzie, aby poszła do byłego partnera. Joanna nie może zasnąć. Przewraca się z kąta w kąt na kanapie i przygląda telefonowi w kwiatki, który dostała od Marka. W końcu postanawia do niego zadzwonić. Ten niemal natychmiast pojawia się w jej mieszkaniu. Para od razu rzuca się sobie w objęcia. Magda wbrew radom Joanny nie idzie do Jana, tylko wraca do swojego nowego mieszkania, które jest puste, brudne i wymagające remontu. Dziewczyna zastanawia się nad nowym rozdziałem w swoim życiu. Paweł przygląda się swojej żonie, która zasnęła w łóżku z dziećmi. Jest szczęśliwy. Mikołaj chce się napić szampana ze swoją świeżo poślubioną żoną, ale wyczerpana nadmiarem wrażeń Karolina już śpi.

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

6

  • Odcinek serialu

Karolina i Mikołaj wracają z Wenecji. Para wysiadając z taksówki dzieli się ze sobą wrażeniami. Nagle Karolinę łapie silny ból brzucha. Mikołaj chce zawieźć ją do lekarza, ale ona stwierdza, że wszystko będzie w porządku. W domu Karolina odsłuchuje wiadomości nagrane na sekretarce podczas jej nieobecności. Słyszy głos Magdy, która bardzo przeprasza za swoje zachowanie i prosi przyjaciółkę o wybaczenie. Magda ma również sprawę do Mikołaja - chciałaby, aby wyremontował jej mieszkanie. Karolina nie życzy sobie, aby jej mąż pracował u "pani mądrej". Kolejną osobą, którą się nagrała jest ojciec Karoliny, Ryszard. Mężczyzna mówi, że dopiero się dowiedzieli się o ślubie córki i... Karolina z zacięta miną wyłącza sekretarkę. Mikołaj przygląda się jej zdumiony. Przyjaciółki wymieniają się porannymi informacjami: Karolina zawiadamia, że wróciła z podróży poślubnej, Magda błaga ją, aby wreszcie przestała się gniewać. Koleżanki omawiają też nową miłość Joanny - Marka. Prawniczka uaktualnia informacje na temat swojego romansu: dziennikarz od trzech dni do niej nie dzwoni. Mikołaj podejmuje się remontu w mieszkaniu wynajętym przez Magdę. Magda pyta, czy Karolina - która wciąż się do niej nie odzywa - nie ma nic przeciwko temu, że przyjął tę pracę. Chłopak stwierdza, że sam podejmuje zawodowe decyzje. Do mieszkania przychodzi Anka, która także zaoferowała swoją pomoc przy remoncie. Magda zostawia siostrę (uprzedzoną o tym, że chłopak jest żonaty) i Mikołaja na placu boju i wychodzi do pracy. Karolina udaje się do ginekologa. Lekarka wyjaśnia jej, że jej ciąża przebiega prawidłowo i nie ma powodu do zmartwień. Przyszła matka dzwoni do matki praktykującej - Darii, aby podzielić się ciążowymi wahaniami nastroju. Zwierza się przyjaciółce, że ostatnio sama się nie poznaje - potrafi się rozpłakać nawet na reklamie cukierków. Czuje też, że coś jest nie w porządku. Daria zaprasza ją do Karakuł. Joanna odwiedza Magdę w pracy. Dziewczyny przeglądają zdjęcia przystojniaków na okładkę kolejnego numeru "SuperEgo". Joanna nie może się skupić, bo wciąż się zastanawia, czy zadzwonić do Marka, czy nie. W końcu dziewczyny wychodzą do ulubionej kawiarni dziennikarza, aby na niego "czyhać". Po długich plotkach, "ofiara" w końcu się pojawia. Marek i Joanna nie mogą od siebie oderwać oczu. Daria dzwoni do Magdy i prosi, aby odwiedziła ją w Karakułach i porozmawiała z Karoliną. Redaktorka ma popsuty samochód, ale obiecuje zorganizować sobie transport. Karolina zastaje w swoim mieszkaniu Mikołaja i... swojego ojca. Ryszard daje jej prezent ślubny i mówi, że matka nie mogła przyjechać, ponieważ nie czuła się na siłach. Mikołaj zaprasza rodziców żony na niedzielny obiad. Karolina jednak nie ma ochoty na rodzinne pojednanie i prosi ojca, aby zabrał prezent i wrócił do domu. Dziewczyna nie chce rozmawiać z Mikołajem, który dopytuje, czym sobie zasłużył jej ojciec na takie traktowanie. Karolina ma wszystkiego dość i postanawia czym prędzej pojechać do Karakuł. Joanna i Marek nie mogą się rozstać. Prawniczka towarzyszy dziennikarzowi na promocji książki znanego pisarza, Petera Collinsa. Wieczorem para ląduje w mieszkaniu Joanny, a dokładniej w jej łóżku. Dziennikarz chciałby spędzić z kochanką kolejny wieczór, ale ta tłumaczy, że wybiera się w odwiedziny do przyjaciółki. Mikołaj nie wie, co ma ze sobą zrobić. Dzwoni do Karoliny, ale jej telefon jest wyłączony. Na sekretarkę nagrywa się ojciec Karoliny. Mężczyzna podaje swój numer telefonu i prosi, aby córka odezwała się do rodziców. Daria i Karolina spędzają wspólnie czas w Karakułach. Etatowa matka chwali się, że stara się o stanowisko redaktora w regionalnej gazecie kulinarnej. Dziewczyny wraz z Pawłem jedzą kolację. Przybywa także Magda. Karolina w końcu odpuszcza jej "grzechy". Kiedy słyszy, że Mikołaj bez jej wiedzy podjął się remontu mieszkania przyjaciółki, ponownie wpada w zły nastrój. Nie podoba jej się, że małżonek lekceważy jej zdanie. Co gorsza, Karolina wciąż odczuwa bóle brzucha. Ciężko też znosi zerwanie z nałogiem. Magda opowiada przyjaciółkom o Ance i Janie. Jest trochę zazdrosna, że siostra przejęła jej rolę w domu. Pawła niepokoi stan zdrowia Karoliny i umawia ją na rano do swojego znajomego ginekologa w Łomży. Podczas wizyty u lekarza Karolina dowiaduje się, że krwawienia w ciąży się zdarzają i nie muszą oznaczać najgorszego. Ginekolog wyjaśnia, że mogą być za nie odpowiedzialne m.in. wady w budowie, zrosty po operacjach lub aborcji. Karolina wciąż jest w złym nastroju. Magda nie wie, jak jej pomóc. Daria wraca z rozmowy kwalifikacyjnej w sprawie pracy. Nie jest pewna, czy dostanie posadę w gazecie. Mikołaj wciąż nie może skontaktować się z żoną. Zajmuje się więc przygotowaniem kołyski dla ich dziecka. Dziewczyny i Paweł spędzają czas w salonie przy kominku. Lekarz nie jest w stanie powstrzymać się od kąśliwych uwag na temat rozpadu związku Magdy i Jana. Podkreśla, że mężczyzna zawsze przy niej był i pomagał jej na każdym kroku, a ona go wykorzystała i zostawiła. Daria prosi męża, aby nie wtrącał nosa w nie swoje sprawy. Paweł uważa jednak za swój obowiązek powiedzieć koleżance, co myśli. Po chwili stwierdza, że nie będzie przeszkadzał dziewczynom w babskim wieczorze i wybiera się do Warszawy na spotkanie z Janem. Mikołaj jedzie do Radomia do rodziców Karoliny. Matka tłumaczy mu, że córka wyprowadziła się do ciotki, kiedy miała 16 lat i od tej pory nie mają ze sobą kontaktu. Ojciec pokazuje zięciowi zdjęcia Karoliny. Stwierdza, że jego córka zawsze była bardzo mądra i wyjątkowo ładna - każdy, kto na nią patrzył od razu się uśmiechał... Kobieta dodaje, że uroda przysporzyła dziewczynie tylko kłopotów. Nie pomogły jej w życiu także duma i upór. Przy wyjściu Ryszard wyjaśnia Mikołajowi, że Karolina zaszła w ciążę, gdy miała 16 lat, ale jego żona postanowiła "załatwić" tę sprawę. Zwierza się, że do tej pory nie może się pogodzić z tym, co zaszło. Mikołaj żegna się z teściem i wraca do Warszawy. Paweł spotyka się z Janem w pubie i tłumaczy mu, że już dawno powinien przestać przejmować się Magdą, bo przecież to ona go zostawiła, a tyle fajnych kobiet chodzi po świecie... Mocno pijani przyjaciele wracają do domu i zaskakują Ankę, która tańczy przy starej płycie Lady Pank. Paweł natychmiast pada na łóżko i zasypia, a Jan dalej imprezuje z Anką. W pewnym momencie Jan zbliża usta do ust dziewczyny, ale magiczną chwilę psuje głośnie chrapanie lekarza. Karolina bardzo źle się czuje, więc przyjaciółki wzywają pogotowie. Lekarz informuje, że Karolina poroniła, ale już wszystko jest dobrze, bo organizm oczyścił się sam. Dziewczyna ze łzami w oczach stwierdza, że nie chce w swoim życiu żadnych dzieci. Ten rozdział uważa za zamknięty. Karolina wraca do domu. Chce porozmawiać z Mikołajem, ale ten pierwszy zaczyna zdawać relację z minionego dnia. Opowiada o wizycie u jej rodziców. Żałuje, że żona nie powiedziała mu o swoich problemach. Karolina uzupełnia opowieść: bardzo chciała urodzić dziecko i tak długo, jak mogła, ukrywała ciążę przed rodzicami. Jej matka dowiedziała się o tym, kiedy Karolina była w piątym miesiącu i wbrew jej woli "zorganizowała" aborcję. Dziewczyna dodaje, że już nie jest w ciąży, a winę za to ponosi zabieg wymuszony przez jej matkę. Mikołaj jest załamany i nie wie, jak zareagować na tragiczne wieści.

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

7

  • Odcinek serialu

Karolina słyszy zza ściany płacz dziecka i wołanie "mama". Dziewczyna nie może zasnąć. Nastroju nie poprawia jej nawet wystawne śniadanie, które przygotowuje dla niej Mikołaj. Chłopak nie wie, co zrobić, aby żona poczuła się lepiej. Karolina rozmawia z Magdą w gabinecie masażu. Przyznaje, że Mikołaj jest kochany, ale nie może jej w żaden sposób pomóc. Magda wpada na pomysł, jak poprawić Karolinie humor. Znajduje w Internecie ośrodek SPA i ogłasza babski weekend. Joanna i Karolina są zachwycone. Daria również chce się przyłączyć do przyjaciółek, ale napotyka na ostry opór ze strony Pawła. Świeżo upieczony ordynator nie akceptuje tego, że żona wciąż chce się spotykać z przyjaciółkami i nie pozwala jej na wyjazd. Mikołaj przychodzi do domu z kwiatami. Karolina nie zwraca uwagi na jego miły gest. Stwierdza, że musi na chwilę wyjechać, bo nie może znieść płaczu dziecka zza ściany. Chce też zapomnieć o swoich niedawnych przeżyciach. Chłopak nie uważa, aby babski weekend mógł rozwiązać problem. Także Marek jest zazdrosny o wyjazd Joanny. Prawniczka wyjaśnia mu, że wspólne weekendy zawsze były dla "szalonych dziewic" najlepszym sposobem na chandrę. Magda, Joanna i Karolina jadą do SPA. Daria dzwoni do dziewczyn, aby je poinformować, że tym razem nie będzie się w stanie wybrać z nimi na weekend. Magda stwierdza, że w zeszłym tysiącleciu wszystko było znacznie prostsze... Daria nie może się pogodzić z tym, że Paweł zabronił jej wyjechać z przyjaciółkami na weekend. Ze wściekłością kroi warzywa na obiad. Nagle zostawia pracę, pisze kartkę do męża i wychodzi z domu. Dziewczyny zatrzymują się na obiad w przydrożnym barze. Wspominają wspólne wyjazdy i dowcipkują na temat mężczyzn zajmujących sąsiednie stoliki. Kiedy dojeżdżają do ośrodka, przy wejściu do domku czeka na nich rozpromieniona Daria. Dziewczyna nie chce rozmawiać na temat Pawła. Stwierdza tylko, że teściowa zgodziła się zająć dziećmi, więc ona mogła wyjechać. Jan zauważa, że z jego psem - Krysią - dzieje się coś niedobrego. Zabiera więc zwierzę do weterynarza. Po badaniach lekarz wyjaśnia, że pies cierpi na guza mózgu i nic już nie można zrobić, aby poprawić jego stan zdrowia. Uśmierzyć cierpienia Krysi można tylko przez uśpienie. Jan stwierdza, że nie może takiej decyzji podjąć sam, ponieważ nie jest jedynym właścicielem zwierzęcia. Przyjaciółki relaksują się w pokoju w ośrodku SPA. Karolina przegląda ofertę zabiegów kosmetycznych, Magda proponuje, aby się upić, Joanna esemesuje z Markiem, a Daria wyciąga z torby prezent od teściowej - butelkę domowego wina. Dziewczyny omawiają sytuację Darii i Pawła. Joanna twierdzi, że problemem pary nie jest przeprowadzka do Karakuł, lecz brak wzajemnego zrozumienia lub... miłości. Paweł wraca do domu. Zamiast wiernej żony czekającej na niego z obiadem zastaje teściową i kartkę od Darii. Mężczyzna jest wściekły. Anka z Mikołajem remontują mieszkanie Magdy. Do dziewczyny dzwoni Jan z prośbą o adres ośrodka, do którego pojechała jej siostra. Anka tłumaczy Mikołajowi, że Karolina wraz z przyjaciółkami raz na jakiś czas spędzają razem weekend i udają, że wciąż są licealistkami. Przyjaciółki wychodzą na "emerycki" spacer. Nagle pojawia się Paweł. Mężczyzna każe Darii natychmiast się spakować. Grozi jej, że jeżeli tego nie zrobi, nie będzie już miała dokąd wracać. Rozżalona Daria przygotowuje się do wyjazdu. Dziewczyny uważają, że nie powinna ulegać szantażowi. Ta wrzuca swoje rzeczy do samochodu i... zostaje z przyjaciółkami w ośrodku. Daria zwierza się koleżankom, że nie może już wytrzymać w Karakułach - cały czas siedzi w domu sama, a takie życie jej nie odpowiada. Nie może również zrozumieć zachowania Pawła. Do ośrodka przyjeżdża Jan. Bardzo się dziwi, widząc Pawła przy bramie wjazdowej. Lekarz wyjaśnia, że ma już dosyć stawiania go na drugim miejscu. Jan mówi, że wiele razy czuł się tak z Magdą, ale ostatecznie drugie miejsce to też podium. Poza tym rozumie, że dziewczyny potrzebują trochę swobody. Ostrzega też przyjaciela, że przez swój głupi upór może zniszczyć bardzo udane małżeństwo. Joanna nie może się oderwać od komórki. Cały czas esemesuje z Markiem, który właśnie przeprowadza wywiad z zastępcą prezydenta miasta. Do pokoju dziewczyn wchodzi Jan. Mówi Magdzie o tym, że ich pies jest chory i trzeba go uśpić. Magda bez słowa bierze swoje rzeczy i wraca z Janem do Warszawy. Po chwili do pokoju puka Paweł. Joanna i Karolina zostawiają małżonków samych, aby mogli porozmawiać. Paweł przeprasza żonę za swoje zachowanie. Mówi, że się zdenerwował, bo ta nie odbierała telefonów. Daria przyznaje, że być może jej wyjazd był dziecinny, ale wieczne zakazy sprawiają, że czuje się jak więzień Karakuł. Paweł uświadamia sobie, że przeprowadzka do Łomży służy tylko jemu, a żona musi się dostosować do jego planów. Pogodzona para wraca razem do domu. Po skończonej pracy Anka i Mikołaj wybierają się na piwo i grę w darta. Mikołaj nie jest w dobrym nastroju. Stwierdza, że czuje się jak frajer - nie ma pojęcia jak się zachować wobec Karoliny i tragedii, którą dziewczyna przeżywa. Dodaje również, że przyjaciółki żony też traktują go jak dzieciaka. Anka radzi koledze, aby porozmawiał z Karoliną i zapytał, czego ona potrzebuje. Jan i Magda wybierają się do weterynarza. Magda nie potrafi opanować łez. Przypomina sobie, jak przywieźli szczeniaka do domu i ile radości sprawiała im Krysia przez pięć długich lat. Para przytula się do siebie mocno. Karolina zostaje w ośrodku z Joanną. Dziewczyny stwierdzają, że nad ich wyjazdem ciąży jakieś fatum. Poruszają temat Mikołaja. Karolina zwierza się, że za nim nie tęskni - kiedy przebywa z przyjaciółkami, niczego więcej jej do szczęścia nie trzeba. Joanna przechodzi inny etap - jest zakochana i bliska stwierdzenia, że Marek to jej przeznaczenie. Dziewczyny krótko cieszą się swoim towarzystwem. Do ośrodka przyjeżdża bowiem Marek. Chłopak stwierdza, że przyjechał uratować ukochaną przed weekendem z przyjaciółkami. Joanna wsiada z nim na skuter i wraca do Warszawy. Karolina nie zostaje długo sama. O niej także ktoś nie może zapomnieć... W drzwiach pojawia się Mikołaj i prosi dziewczynę o rozmowę. Ta mówi mu od razu, że za nim nie tęskniła. Przyznaje, że Mikołaj jest niesamowity, ale ich uczucia nie mają nic wspólnego z miłością. Chłopak stwierdza, że być może potrzebują trochę czasu. Karolina uznaje jednak, że nie ma sensu na nic czekać - ją i Mikołaja zbyt wiele dzieli, a to, co ich łączyło, już nie istnieje. Mikołaj zostawia dziewczynę samą. Magda i Jan siedzą na ławce w poczekalni w gabinecie weterynaryjnym. Wciąż wspominają swojego psa i wydarzenia z nim związane. Magda pyta, czy Jan weźmie inne zwierzę. Ten stwierdza, że Krysia była niezastąpiona. Czy myśli tylko o psie? Karolina budzi się rano w ośrodku spokojna i uśmiechnięta. Idzie na spacer do lasu. W pewnym momencie zdejmuje z palca ślubną obrączkę i wyrzuca ją.

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

8

  • Odcinek serialu

Marek informuje Joannę, że musi wyjechać na jeden dzień do Berlina, aby zrobić wywiad z pewnym posłem na temat ważnej afery. Prawniczka ma wielką ochotę się z nim zabrać. Okazuje się jednak, że wykorzystała już cały urlop. Kadrowa podpowiada jej, że zawsze może pójść na zwolnienie. Zadowolona Joanna symuluje atak kaszlu i idzie do domu się spakować. Magda planuje parapetówkę i rozdaje zaproszenia znajomym. Anka ma ochotę wybrać się na imprezę z modelami współpracującymi z redakcją SuperEgo. Karolinie będzie towarzyszył Mikołaj, który wciąż z nią mieszka. Magda poznaje dziennikarza # Dawida Retmana - słynącego z bardzo ostrego pióra. Chłopak robi na niej duże wrażenie, więc redaktorka i jego zaprasza. Na liście gości znajdują się wszystkie przyjaciółki Magdy, Jan, a także znajomi z redakcji SuperEgo z Beatą na czele. Naczelna uświadamia redaktorce, że Dawid ma inną orientację. Magda jest nieco zawiedziona... Daria chce przekonać do siebie redaktora naczelnego lokalnej gazety "Nowiny Łomżyńskie" i jego żonę. Teściowa podpowiada jej, że państwo redaktorstwo bardzo lubią kuchnię francuską. Daria, która stara się o pracę w rubryce kulinarnej, uświadamia teściowej, że bardzo dobrze gotuje i potrafi także pisać. Dlaczego więc nie miałaby połączyć tych dwóch pasji? Joanna przygotowuje się do wyjazdu z Markiem. Pakuje się i biegnie na dworzec. Na peronie zastaje ukochanego w towarzystwie pięknej dziewczyny. Prawniczka nie wie, co ma o tym myśleć. Marek mówi jej, że jego towarzyszka jest fotografem, z którym pracuje od lat. Rozczarowana i zazdrosna Joanna zostaje w Warszawie. Przyjaciółki spotykają się w Stołówce. Joanna jest zawiedziona, że nie mogła pojechać z Markiem do Berlina. Karolina stwierdza, że prawniczka powinna się cieszyć wolnością, bo to luksus nad luksusy. Masażystka ma dosyć mieszkania z Mikołajem. Mimo, że parę wciąż łączy namiętność, jej zdaniem nie ma przed nimi przyszłości. A ich fizyczna bliskość? Nic nie znaczy, bo eks facet jest jak frytki - wiadomo, że szkodzą, ale trzeba je raz na jakiś czas skonsumować. Po powrocie do domu Joanna odsłuchuje sekretarkę, na której nagrał się Marek. Dziennikarz zapewnia, że bardzo ją kocha i tęskni. Prawniczka od razu do niego oddzwania. Telefon odbiera jednak piękna pani fotograf... Beata prosi Jana o profesjonalną ocenę potencjalnej sprzedaży SuperEgo. Ten nie ma dla niej optymistycznych informacji. Jego zdaniem trzeba zmienić profil gazety, aby miała szanse na rynku. Beata jest zainteresowana życiem prywatnym Jana. Pyta go, czy chce odzyskać Magdę. On jednak nie zamierza rozmawiać z nią na ten temat. Joanna w pracy cały czas wisi na telefonie z Markiem. Dziewczyna biegnie odebrać ukochanego z dworca. Kiedy jednak zauważa go z fotografką, zmienia zdanie i wybiega z peronu. Prawniczka postanawia porozmawiać z Edytą w Stołówce. Zwierza się barmance, że samotność lepiej jej służyła niż związek - wszystko było bezpieczne i przewidywalne. Jej problem nie polega na tym, co robi Marek, tylko na tym, że ona zaczyna się dziwacznie zachowywać. Daria przygotowuje wystawną kolację dla naczelnego gazety kulinarnej i jego żony. Mężczyzna cieszy się, że ma przed sobą kulinarny "kawałek Europy", po czym dwa małżeństwa siadają do stołu. Karolina dzwoni do Darii, aby zapytać o możliwość wynajęcia ich mieszkania w Warszawie Mikołajowi. Przyjaciółka mówi jej, że tę decyzję musi podjąć z mężem. Po kolacji Daria rozmawia z Pawłem. Ten nie ma nic przeciwko temu, aby Mikołaj zatrzymał się w ich mieszkaniu. Mąż informuje też Darię, że naczelny gazety - Roman - już trzy dni wcześniej dzwonił, aby poinformować, że przyjmie ją do pracy. Co więcej - Paweł poprosił swoją mamę, aby zajęła się dziećmi, aby oni mogli pojechać na parapetówkę do Magdy. Daria jest bardzo szczęśliwa. Na parapetówkę do Magdy zaczynają się schodzić goście. Joanna przychodzi sama i w kiepskim nastroju. Janowi towarzyszy Anka. Mężczyzna daje swojej eks zdjęcie ich psa. Magda jest bardzo wzruszona. Pojawiają się również inni zaproszeni: Karolina z Mikołajem, Beata, Dawid, znajomi z redakcji SuperEgo, fotografka pracująca z Markiem, modele, Edyta, Daria z Pawłem. Beata jest najwyraźniej zainteresowana Janem. Natomiast Dawid nie odstępuje Magdy. Chłopak zauważa, że redaktorkę i Jana coś łączyło. Paweł radzi Janowi, aby rzucił się w wir życia towarzyskiego. Zauważa też, że Beata wyraźnie na niego poluje. Daria zwierza się przyjaciółkom, że dostała pracę. Magdzie nie daje spokoju Dawid - dziewczyna zastanawia się, jakiej orientacji jest dziennikarz. Mikołaj jest zaskoczony, że Karolina znalazła mu mieszkanie. Stwierdza, że żona chce się go pozbyć jak worka śmieci. Na imprezę przychodzi Marek. Joanna jest już pijana i nie chce z nim rozmawiać. Ten stara się jej wytłumaczyć, że z fotografką łączy go tylko praca. W końcu jest znużony kajaniem się i wychodzi z parapetówki. Jako ostatni w mieszkaniu Magdy zostają Jan, Beata i Dawid. Jan tłumaczy, że nie ma jak wrócić do domu, bo jego kluczyki do samochodu zabrała Anka. Widać, że Jan nie chce zostawiać byłej dziewczyny z Dawidem. W końcu jednak daje za wygraną i Magda zostaje sama z Dawidem. Na Jana czeka w samochodzie pod domem Beata. Naczelna SuperEgo stwierdza, że postanowiła mu pomóc i odwieźć go do domu. Jan wsiada z nią do auta i już po chwili para zaczyna się namiętnie całować. Magda z Dawidem również nie próżnują. Dziewczyna przerywa jednak czułości i wyjaśnia, że jeszcze nie jest gotowa na romans. Karolina postanawia spędzić noc w warszawskim mieszkaniu Darii i Pawła. Rano zaskakują ją agent nieruchomości i potencjalny klient. Speszona dziewczyna tłumaczy, że jest przyjaciółką właścicieli mieszkania. Joanna postanawia porozmawiać z Markiem i idzie do jego ulubionej knajpy. Prawniczka przeprasza go za swoje zachowanie na imprezie. Marek wyjaśnia jej, że nie musi być zazdrosna, bo jest dla niego tą jedyną. Rano Jan wyrzuca Ance, że zabrała mu kluczyki do samochodu. Ta tłumaczy, że wyszła z parapetówki potańczyć, a jego auto zostało w mieście. Anka sprzątając dom zauważa pod łóżkiem Jana eleganckie stringi. Karolina dzwoni do Darii, aby jej opowiedzieć o porannych wydarzeniach. W tym samym czasie do Pawła telefonuje agent nieruchomości i przekazuje, że klient jest zdecydowany kupić ich mieszkanie. Daria zastanawia się, jaką decyzję odnośnie kawalerki podejmie jej mąż. Paweł stwierdza, że nie sprzedadzą mieszkania, bo życie Darii jest w Warszawie i pora już wrócić do miasta... Anka wysyła Magdzie zdjęcie stringów, które znalazła pod łóżkiem Jana. Redaktorka wyjaśnia, że majtki należą do niej. Śmieje się też, że nie tak łatwo ją zastąpić. Czy aby na pewno?

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

9

  • Odcinek serialu

Magda jedzie do pracy rowerem. Pod budynkiem wydawnictwa najeżdża na nią przypadkowo Beata. Tak się składa, że w pobliżu jest również Jan. Mężczyzna wyskakuje z samochodu i pomaga Magdzie wstać z chodnika. Beata bardzo przeprasza koleżankę. Jan stwierdza, że Magda bez niego sobie nie radzi, więc może... Dziewczyna uświadamia mu, że nie powinien jej mówić, co ma robić, ale może... Beata zauważa, jak między parą iskrzy i jest wściekła. Beata wciąż krąży wokół Jana. Wyjaśnia mu, że nie miała zamiaru przeprowadzać ataku na jego eks i chce się z nim umówić na wieczór. Jan wyraźnie nie ma ochoty na bliskie kontakty z naczelną SuperEgo. Magda walczy pod budynkiem wydawnictwa z zapięciem do roweru. Po chwili spotyka Dawida, który usiłuje jej pomóc. Jan i Beata obserwują roześmianą parę przez okno. Uwodzicielska pani redaktor komentuje, że Magda doskonale sobie radzi i wszystko jest na właściwych torach: młodzi zadają się z młodymi, a starsi ze starszymi. Redakcja Flesza, którą prowadzi Jan (gdzie wcześniej Magda pracowała jako dziennikarka), świętuje sukces - gazeta bardzo dobrze się sprzedaje. Prezes Żelazny gratuluje ekipie Flesza i napomyka, że wierzy w podobną pomyślność SuperEgo. Magda i Anka obserwują Beatę i Jana. Dawid dodaje, że naczelna wygląda na kobietę, która lubi zdobywać trofea. Saniewicz nie odstępuje Jana ani na krok. Namawia go na wieczorne spotkanie. Ten zgadza się, ale tylko pod warunkiem, że będą poruszali wyłącznie tematy służbowe. Karolina pomaga Darii rozpakować rzeczy w kawalerce w Warszawie. Mężatka stwierdza, że dzieci są bardzo zadowolone z powrotu do miasta - mają tych samych kolegów i koleżanki w szkole, a w weekendy szaleją na wsi. Ona również zauważa, że dystans pomógł jej i Pawłowi zbliżyć się do siebie. Karolina drąży temat życia erotycznego, które na odległość jest raczej nie możliwe. Daria kwituje, że w małżeństwie temperatura tej sfery i tak jest niska. Magda wymienia się informacjami na temat zachowania Beaty i Jana z przyjaciółkami. Jest wyraźnie zazdrosna o byłego partnera. Szalone dziewice przypominają jej, że to ona jest odpowiedzialna za rozpad związku. Podpowiadają jej też, że jeśli chce odzyskać Jana musi się zabrać do roboty zanim będzie za późno. Koło Magdy kręci się Dawid. Dziewczyna przypomina mu, że nie jest jeszcze gotowa na nowy związek. Córka Darii - Gosia - pyta Karolinę, czy zamieszka z nimi zamiast tatusia. Masażystka śmieje się, że tak, ale wie, że wcześniej czy później musi rozwiązać swoje sprawy - czyli usunąć Mikołaja ze swojego domu i życia. Szalone dziewice spotykają się w Stołówce. Daria wyznaje, że tęskni za Pawłem i Karakułami. Magda stwierdza, że Beata nie jest w typie Jana. Ponadto nie jest pierwszą i nie będzie ostatnią kobietą, która stara się flirtować z jej eks. Magda przyznaje również, że przy Janie, Dawid wydaje się jej mało interesujący. Dziewczyna najwyraźniej chce odzyskać byłego partnera. Przyjaciółki pytają Ankę, czy zauważyła jakąś zmianę w zachowaniu Jana w domu. Ta obiecuje śledzić rozwój wypadków. Wieczorem Jan spotyka się z Beatą w klubie. Pyta ją, jaką miała do niego sprawę. Ta stwierdza uwodzicielsko, że nic do niego nie ma, ale to wystarczy, aby stworzyli razem... fabrykę miłości. Para doskonale się bawi racząc się kolejnymi drinkami i obserwując roznegliżowane tancerki. Jan i Beata jadą do jego domu w Konstancinie, gdzie "fabryka" zaczyna pracować pełną parą. Karolina i Daria wraz z Gosią i Borysem rozpakowują prezent od Pawła - kamerę internetową. Po chwili stęskniona rodzina Branieckich spotyka się ze sobą za pośrednictwem komunikatora internetowego. Zamyślona Karolina przygląda się czułej scenie. Marek przychodzi do Aśki i oznajmia, że ma dla niej niespodziankę w stylu przygód w wielkim mieście, które tak lubi prawniczka. Mężczyzna zabiera ją do swojego mieszkania na Pradze i wręcza jej klucze. Dodaje, że Aśka jest pierwszą kobietą, która je otrzymuje. Dziewczyna wyznaje, że już nigdy nie będzie chciała być z nikim innym. Marek jest dla niej tym, przy którym chce się codziennie budzić. Anka zauważa damskie fatałaszki rozrzucone po całym domu. Jest zaskoczona i wściekła. Po chwili słyszy głos Jana, który proponuje swojej towarzyszce śniadanie. Anka złośliwie wyrzuca wszystko z lodówki. Mężczyzna pyta ją, czy nie powinna być już w pracy. Ta przekornie stwierdza, że jej szef z pewnością też się spóźni. Wyrzuca Janowi romans z Beatą. Jej zdaniem nie mógł gorzej wybrać obiektu swoich uniesień. Mężczyzna uważa, że jeszcze wszystko może się ułożyć z Magdą, a Beata nie ma dla niego żadnego znaczenia. Prosi też dziewczynę, aby utrzymała jego skok w bok w tajemnicy. Mikołaj ogląda nagranie ze wspólnego wyjazdu z żoną i w zamyśleniu obraca w palcach obrączkę ślubną. Kiedy przychodzi Karolina, chłopak mówi jej, że znalazł już dla siebie nowe lokum. Ta postanawia go odwieźć. "Nowe lokum" okazuje się zniszczoną altanką na działkach. Karolina nie jest w stanie zostawić tam chłopaka. Mówi mu, że dopóki nie znajdzie czegoś sensownego, może z nią mieszkać, byle nie widywali się zbyt często. Mikołaj z uśmiechem stwierdza, że on też stawia jeden warunek: między nimi koniec i Karolina nie ma u niego żadnych szans. Anka przeprowadza się do Magdy. Ta od razu zauważa, że młodszą siostrę coś gryzie. Pyta żartem, czy przypadkiem nie ma romansu z Janem. Anka gwałtownie zaprzecza. Redaktorka uspokaja ją, że tylko żartowała i wychodzi z promiennym uśmiechem do pracy. Anka przygląda się Beacie i Janowi. Para przytula się i chichocze przy komputerze. Dziewczyna ma dość tej sytuacji, ze wściekłością rzuca Janowi na stół wypowiedzenie i wychodzi z pracy. Beata uśmiecha się złośliwie. Ma nadzieję, że Anka doniesie siostrzyczce o wydarzeniach poprzedniej nocy. Jan nie jest zadowolony z obrotu sprawy. Naczelna SuperEgo uświadamia mu, że to, co się stało nie dotyczy tylko jego. Jan przychodzi do Magdy, aby porozmawiać. Niestety w tej samej chwili prezes prosi go na ważną rozmowę dotyczącą zmian w zarządzie wydawnictwa. W korytarzu łapie go Beata i pyta, czy już powiedział Magdzie o ich związku. Mężczyzna odpowiada jej dobitnie, że żadne "my" nie istnieje. Stanowczo prosi również Saniewicz, aby przestała go śledzić. Anka zwołuje zebranie kryzysowe w Stołówce. Zwierza się Edycie, Darii, Karolinie i Joannie z rewelacji na temat Beaty i Jana. Dziewczyny nie wiedzą, jak się zachować. Uważają, że to Jan powinien poinformować Magdę o zaistniałej sytuacji. Podziwiają też lojalność Anki, która bez wahania zrezygnowała z mieszkania i pracy. Beata postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i sama porozmawiać z Magdą. Mówi dziewczynie o swoim związku z Janem i prosi, aby to nie wpłynęło na ich współpracę redakcyjną. Magda stara się trzymać fason. Postanawia jednak wyjść z pracy i spotkać się z przyjaciółkami. Magda zastaje w Stołówce cały komplet przyjaciółek. Dziewczyny wyznają jej, że Jan kręci z Beatą, a one nie wiedziały jak jej o tym powiedzieć. Magda mówi im, że Beata je wyręczyła w roli informatora. Zaskoczona i wściekła wychodzi z knajpy. Magda idzie na spacer do parku. Odwiedza też "swoje" kaczki. Dziewczyna nie może powstrzymać łez. Nie spodziewała się takiego obrotu sprawy. Anka przygotowuje kolację dla Magdy. Redaktorka już nieco ochłonęła i jest skłonna wybaczyć przyjaciółkom nielojalność. Jako pierwsza przychodzi kajać się Joanna. Po chwili dołączają do niej Karolina, Daria i.... Jan. Magda otwiera mu drzwi. Mężczyzna trzyma w dłoniach bukiet róż. Mówi, że między nimi jest ostatnio lepiej więc... Magda nie pozwała mu dokończyć i z sarkastycznym uśmiechem uświadamia mu, że wie o jego romansie z Beatą, po czym zatrzaskuje mu drzwi przed nosem.

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

10

  • Odcinek serialu

Karolina i Mikołaj siedzą razem na kanapie i piją wino. Chłopak głaszcze żonę po głowie. Ona stara się od niego odsunąć, ale widać, że pieszczoty sprawiają jej przyjemność. W końcu para rzuca się sobie w objęcia. Rano Karolina wstaje i stwierdza, że to, co stało się między nimi w nocy, nie zmienia sytuacji. Mikołaj zastanawia się, czy nadal będą udawać, że nic ich nie łączy. Anka przegląda gazetę w poszukiwaniu pracy. Magda radzi jej, aby zainteresowała się działem usług. Zresztą może uda się jej zaczepić w Stołówce. Dziewczyna nie jest jednak zachwycona perspektywą pracy w pubie. Mówi też, że ma jakieś dorywcze zajęcie, ale nie chce zdradzić jakie. Przyjaciółki wymieniają się wiadomościami. Przypominają sobie, że zbliżają się urodziny Joanny, które ta konsekwentnie od lat #bojkotuje#. Prawniczka nie widzi sensu w świętowaniu zbliżającej się starości. Urodziny są dla niej jedynie okazją do spotkania się ze swoimi rozwiedzionymi rodzicami. Tylko wtedy może zobaczyć ich razem. Joanna chce wykorzystać tę chwilę, aby przedstawić im Marka. Dziennikarz obawia się, że to zbyt wcześnie. Ona jednak nalega - jest pewna, że Marek jest najważniejszym mężczyzną w jej życiu i nie ma na co czekać. Magda przychodzi na imprezę promującą SuperEgo i jest zaskoczona z kilku względów: spotyka wróżkę, która ma podobno pisać horoskopy dla czasopisma, jej siostra w kusym stroju roznosi tace z piwem karmelowym, a po całym pomieszczeniu krążą półnadzy modele. Redaktorka postanawia porozmawiać z Beatą Saniewicz na temat kierunku, w którym zmierza magazyn. Tłumaczy jej, że oczekiwała pracy w nowoczesnym piśmie z wyższej półki, a tymczasem gazeta dryfuje w kierunku poradników dla kobiet z pomysłami na obiad za 5 złotych i horoskopami. Saniewicz stwierdza, że najważniejszy jest nakład, a ona jako redaktor naczelna musi wprowadzać zmiany zgodne z zapotrzebowaniem rynku. Przyjaciółki spotykają się w Stołówce. Magda mówi, że ceni Beatę i jej doświadczenie, ale nie może się pogodzić z obniżaniem poziomu SuperEgo. Dziewczyny wyczuwają, że zdenerwowanie Magdy wynika również z relacji z Janem. Ta odpiera atak. Uważa, że konflikt z Saniewicz ma podstawy jedynie zawodowe. Joanna informuje, że zamierza przedstawić Marka rodzicom. Członkinie Klubu Szalonych Dziewic są co najmniej zaskoczone. Magda po raz kolejny rozmawia z Beatą. Redaktor naczelna także podejrzewa, że jej podwładna atakuje ją z powodu Jana. Saniewicz nie widzi sensu w omawianiu sytuacji SuperEgo. Najważniejsze jest bowiem ugruntowanie pozycji gazety na rynku i sprzedaż, a nie treść. Karolina przygotowuje się do wieczornego wyjścia. Mikołaj proponuje jej, aby spędzili wieczór razem. Dziewczyna nie ma jednak ochoty, aby mąż jej towarzyszył. Wychodząc z mieszkania natyka się na swoich rodziców. Matka prosi ją, aby zapomniała już o przeszłości. Przynosi też ubrania dla dziecka. Karolina wyjaśnia, że poroniła i że to jej matka ponosi za to winę. Anka wciąż rozmyśla o pracy. Nie chce do końca życia roznosić karmelowych napojów na kiepskich imprezach. Magda jest z kolei pochłonięta spisywaniem uwag i nowych pomysłów, które zwiększą sprzedaż i nie obniżą poziomu SuperEgo. Dziewczyna stwierdza, że jeśli Beata nie będzie chciała z nią rozmawiać, zwróci się do samego prezesa. Jest pewna, że racja leży po jej stronie. Jan i Paweł spotykają się w klubie. Lekarz radzi, aby przyjaciel zaczął wreszcie korzystać z życia. Jan przyznaje, że jest mu z Beatą dobrze w łóżku, ale jego serce wciąż należy do Magdy. Joanna spędza urodzinowy wieczór w restauracji ze swoimi rodzicami. Nie chce nic zamawiać, dopóki nie pojawi się Marek # najwspanialszy mężczyzna, jakiego w życiu poznała. Po paru chwilach ideał dzwoni, aby powiedzieć, że nie przyjdzie. Dziennikarz wyjaśnia, że jest zdecydowanie za wcześnie na poznawanie swoich rodzin. Karolina zamierza zaszaleć z przypadkowo poznanym przy barze chłopakiem. Nagle pojawia się Mikołaj. Jest wściekły. Odpycha absztyfikanta od Karoliny i mówi jej, że powinna zastanowić się, co robi ze swoim życiem, zanim będzie za późno na dziecko. Wychodząc z knajpy Karolina otrzymuje telefon z informacją, że jej rodzice mieli wypadek samochodowy. Dziewczyna szybko jedzie do szpitala. Okazuje się, że matka doznała urazu kręgosłupa i ma złamaną kość biodrową. Karolina nie może powstrzymać łez. Po kolacji z rodzicami Joanna odwiedza Magdę. Prawniczka jest załamana zachowaniem Marka. Redaktorka stwierdza, że wcale się mu nie dziwi. Jej zdaniem przyjaciółka wywiera na nim zbyt dużą presję. Zresztą zanim zorganizowała spotkanie z rodzicami, powinna zapytać, czy Marek naprawdę ma na to ochotę. Karolina w końcu zaczyna rozmawiać ze swoją mamą o przeszłości. Kobieta wyjaśnia jej, dlaczego zorganizowała aborcję: córka miała zaledwie 16 lat, a jej partner był od niej dużo starszy... Dziewczyna nie potrafi się jednak pogodzić z faktem, że nie miała żadnego wpływu na tak ważną decyzję. Jej zdaniem przez tamten zabieg nigdy nie będzie mogła mieć dzieci. Karolina jedzie do domu swoich rodziców. Zamyślona przygląda się pomieszczeniom, w których spędziła dzieciństwo. Marek chce przeprosić Joannę za swoje zachowanie. Ta jednak nie chce z nim rozmawiać. Dziennikarz siada z kwiatami na schodach, pod drzwiami jej mieszkania... Karolina spaceruje po swojej rodzinnej miejscowości. Postanawia odwiedzić swojego byłego chłopaka, z którym zaszła w ciążę mając 15 lat. Mężczyzna, którego widzi, jest starszym, łysiejącym facetem w dresie.... Magda przynosi Beacie wydruk z pomysłami na zmiany w SuperEgo. Saniewicz bez zainteresowania zaczyna przeglądać jej pracę. Magda i Jan wybierają się na spacer. Dziewczyna omawia z nim magazyn dla nowoczesnych kobiet i pokazuje mu swoje propozycje zmian w gazecie. Jan stwierdza, że Magda jest za dobra na SuperEgo. Para nie porusza osobistych tematów. Joanna wracając z pracy zastaje Marka pod swoimi drzwiami. Dziennikarz zapewnia ją o swojej miłości, która nie wygasa nawet, gdy dziewczyna stawia go w idiotycznych sytuacjach. Prawniczka nie potrafi się długo gniewać na partnera. Para znajduje porozumienie w swoich ramionach, a następnie omawia sytuację. Oboje zgadzają się, że powinni dać sobie trochę przestrzeni. Jan spotyka się z Beatą. Mówi jej, że zgadza się z pomysłami Magdy na zmiany w SuperEgo. Uświadamia redaktor naczelnej, że gazeta zmierza w złą stronę, a wszelkie modyfikacje należy wprowadzać bardzo ostrożnie. Saniewicz stwierdza, że praca w wydawnictwie bardzo ją nudzi. A dlaczego daje się wciągać w takie bagno? Bo - jak stwierdza cynicznie - potrafi doskonale nurkować w szambie. Karolina znajduje Mikołaja w klubie darta. Dziewczyna wyznaje, że zdaje sobie sprawę ze swojego okropnego zachowania i nie może mu obiecać poprawy, ale jedno jest faktem: chyba go kocha... Mikołaj mówi jej, że długo kazała na siebie czekać. Magda zostaje wezwana do gabinetu Beaty. Jest tam również Żelazny. Prezes mówi Magdzie, że Saniewicz postanowiła opuścić SuperEgo i proponuje jej tymczasowe objęcie posady redaktor naczelnej. Beata życzy jej powodzenia...

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

2024.03.01 03:48:36
© 1998-2024 Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna im. Leona Schillera w Łodzi.
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl jest bazą danych chronioną przepisami Ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych (Dz. U. 2001 nr 128 poz. 1402). Kopiowanie treści zawartych w serwisie bez zgody redakcji zabronione. Kopiowanie i wykorzystywanie fotosów oraz materiałów audiowizualnych zamieszczonych w serwisie bezwzględnie zabronione, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych przez prawo. Cytowanie fragmentów treści zawartych w serwisie wymaga zgody redakcji. W każdym przypadku konieczne jest podanie źródła w podpisie pod cytowanym fragmentem. W przypadku portali internetowych żródło musi być linkiem do serwisu filmpolski.pl.
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl działa na podstawie art. 2 Ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. 2018 poz. 1000).
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl współpracuje z TVN w zakresie publikacji promocyjnych materiałów audiowizualnych. Administratorem danych pozyskanych w związku z emisją tych materiałów jest TVN.

Informacja o zasadach publikacji linków i danych adresowych w serwisie filmpolski.pl w ramach pakietu premium.

Ta strona używa plików cookie. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki.